Oszołomowaty
/ 89.229.238.* / 2011-03-18 16:26
Z netu do POmatrixa na Money:
"...Jarosław Kaczyński jest w pewnym sensie przeciwieństwem Donalda Tuska. Dla Jarosława Kaczyńskiego ważna jest treść, dla Donalda Tuska forma, dla JK ważna jest wygoda innych, dla DT wygoda własna, dla JK ważne są uniwersalne standardy, dla DT ważne jest "tu i teraz", dla JK ważne są rozwiązania systemowe, dla DT najważniejsze są cele doraźne etc. Przykładów i dowodów jest całe mnóstwo. Czy szef PiS nie posiada żadnych wad? Ależ posiada, niektóre są irytujące. Nie jest jednak szkodnikiem, czego nie da się powiedzieć o Donaldzie Tusku i jego otoczeniu.
Dzisiaj Jarosław Kaczyński pochwalił Radosława Sikorskiego za jego ripostę w sprawie amerykańskich sugestii w przedmiocie reprywatyzacji mienia żydowskiego. Musiał? Nie musiał. Mógł przemilczeć, a jednak to uczynił, mimo że kilkadziesiąt godzin wcześniej minister Sikorski jeździł sobie po opozycji, czym zdumiał zwłaszcza zachodnich korespondentów. Tak właśnie poznaje się klasę polityka.
Drugą kwestią poruszoną przez Jarosława Kaczyńskiego było okupowanie budynków publicznych przez protestujących. I znowu JK mile zaskoczył, albowiem zamiast uderzać w struny demagogiczne, w czym króluje całe PO, stwierdził, iż nie powinno to mieć miejsca ani pod rządami PO, ani pod rządami PiS. JK przypomniał przy tym zachowanie czołowych polityków PO, którzy w czasie tzw. białego miasteczka i okupacji budynku Rady Ministrów czynnie podburzali protestujących do zintensyfikowanych działań przeciwko rządowi PiS. Jakoś nie zauważyłem, by podobnym zachowaniem charakteryzowali się obecnie czołowi politycy PiS, a przecież zemsta jest ponoć rozkoszą bogów.
Gdyby Polska miała szczęście do normalnych dziennikarzy, hipokryzja PO szybko powędrowałaby na szafot. Ale podobnie, jak kiedyś, także dzisiaj ta najgorsza grupa społeczna miesza ludziom w głowach. Jeszcze wczoraj u Rymanowskiego obowiązywała np. wersja, że dziennikarze TVN podążając za blogerami ustalili, że prezydent Komorowski ustrzelił co najmnie dwa kompromitujące byki. Lecz już np. na Onet.pl sprzedawano tę samą informację jako wyłączną zasługę dziennikarzy TVN. W mojej ocenie zaś prawda jest taka, że gdyby nie uważni blogerzy, to społeczeństwo nigdy nie dowiedziałoby się o tej kolejnej wpadce. Dziennikarze TVN sami z własnej inicjatywy nie są zdolni do tak desperackiego czynu..."