W środę rosyjski bank Globex zablokował wypłaty z depozytów, w obawie przed utratą kapitału związaną z wzrastającym brakiem zaufania do rosyjskiego systemu bankowego.
Globex, średniej wielkości bank komercyjny z aktywami wartości czterech miliardów euro, jest pierwszym rosyjskim bankiem doświadczającym masowych wypłat z depozytów podczas aktualnego kryzysu. Zdaniem Maksyma Raskosnowa, analityka firmy Reneaissance, bank ten stracił 13 procent swoich depozytów w ciągu ostatniego miesiąca. Wiceprezes banku Emilia Aliewa twierdzi, że jej instytucja straciła kolejne 15 procent w bieżącym miesiącu.
Przynajmniej tuzin innych rosyjskich banków zgłosiło poważny wzrost ilości wypłat i likwidacji kont.
Anonimowa ekonomistka pracująca dla jednego z największych zachodnich banków w Moskwie uważa, że Globex jest pierwszą oznaką nadchodzącej paniki bankowej, o ile rząd nie podejmie wkrótce konkretnych działań. Jej zdaniem "istnieje duża grupa średnich i małych banków, znajdujących się w podobnej sytuacji".
Pomimo obiecanych przez Kreml 200 miliardów dolarów funduszu ratunkowego – z czego 87 miliardów dodanych zostało w tym tygodniu – w wyniku spadków na giełdzie i globalnego kryzysu kredytowego, sytuacja przybrała o wiele gorszy obrót niż przewidywano, twierdzą analitycy.
Jak na razie, kryzys nie wpłynął na standard życia przeciętnych Rosjan, ale seria upadków bankowych może to zmienić.
Banki w całej Rosji zanotowały wzrost wypływu gotówki, ponieważ oszczędzający w nich deponenci stracili zaufanie do instytucji bankowych poza największymi graczami na rynku, VTB i Sberbankiem, które otrzymały lwią część rządowych pieniędzy przeznaczonych na wsparcie płynności.
Tatiana Sadowskaja, dyrektorka oddziału Khnati Mansisk Bank w Niżniewartowsku, podczas środowej rozmowy z agencją medialną Interfaks, stwierdziła że w odpowiedzi na pogłoski o niewypłacalności jej banku 'ludzie ustawili się w długie kolejki przed kasami i bankomatami, wypłacając całe swoje depozyty i zamykając konta".
Natalia Elissewa, wiceprezes do spraw rozwoju finansowego banku Nizhni Novgorod, z siedzibą w Niżnym Nowogrodzie, uważa że liczba klientów zamykających swoje konta wzrosła. - Jeśli istnieje coś, co może zatopić banki, to jest to panika w społeczeństwie. Jeśli wybuchnie panika, żaden bank nie przetrwa, niezależnie od państwowego wsparcia - dodaje.
Zdaniem Raskosnowa, Globex jest w szczególnie trudnej sytuacji, ponieważ duża część jego pożyczek związana była z nieruchomościami, jednym z najbardziej dotkniętych kryzysem kredytowym sektorów. Jego zdaniem, bank nie dostał również ratingu z czołowej agencji ratingowej, co stanowi wymóg dla otrzymania funduszy z banku centralnego.
Globex potwierdził, że zakaz wypłat został wprowadzony we wtorek, jako powód cytując "zapotrzebowanie na wypłaty ze strony deponentów, z których wielu wyraziło chęć przekazania pieniędzy do VTB lub Sberbanku".
W ciągu ostatnich dwóch miesięcy, trzy rosyjskie banki zostały zmuszone do fuzji w wyniku kryzysu kredytowego, a analitycy spodziewają się jeszcze większej konsolidacji rynku.
Rosyjski bank centralny nie ustosunkował się publicznie do problemów Globeksu, wywołując tym samym krytykę ze strony analityków.
Aleksander Chandrujew, szef związku banków regionalnych i były bankier banku centralnego, wezwał rosyjski bank centralny do natychmiastowego działania w celu uspokojenia deponentów. Jego zdaniem, bank centralny powinien "zgasić ogień jak najszybciej i znaleźć winnych później".
- Bank centralny wciąż opóźnia swoje działanie, a to oznacza że im dłużej pozostawiają ten problem bez rozwiązania, tym więcej będzie ich kosztowało ratowanie banków w późniejszym terminie. Jeśli minie kolejny dzień bez działania, sytuacja ta może się powtórzyć z innymi bankami. Nie mam pojęcia, o czym myślą teraz ludzie w banku centralnym - podsumował Chandrujew.
Autorzy: Charles Clover i Catherine Belton – Moskwa