Powyższe wypowiedzi tych niby to ekspertów, to na pewno wróżenia z fusów poprawione o współczynnik chciejstwa i życzenia. Każdy, kto dobrze zarabiał na złym zarządzaniu cudzymi pieniędzmi prywatnymi i publicznymi, bo wszak stąd wziął się kryzys - chciałby, aby skutki tego spartaczonego i nieuczciwego działania były jak najkrótsze i najmniej dotkliwe dla niego. Więc musi masom wmawiać, że jest lepiej nawet gdyby było gorzej. A jeżeli wśród wypowiadających się ekspertów są bardzo uczciwi i dobrzy analitycy to ich przewidywania są obarczone dużym błędem jednej wielkiej niewiadomej, która nikomu nie jest w całości znana a ma największy wpływ na to jak głęboka będzie recesja czy jak duże będzie spowolnienie gospodarcze i jakie straty poniosą drobni ciułacze, gdyż nikt nie zna całej prawdy o wykonanych w ostatnich 5 latach przekrętach na rynku akcji, obligacji, opcji, warrantów i pozostałych pożal się "produktów finansowych" Złodzieje, bowiem, którzy dopuszczali się naciągania wycen nieruchomości, aby wyłudzić większy kredyt, pośrednicy kredytowi, którzy pomagali wyłudzać kredyty z góry wiedząc, że kredytobiorcy nie dają żadnej realnej gwarancji, że uda im się je spłacić lub spekulanci giełdowi, którzy wywoływali sztuczny wzrost ceny akcji, aby je sprzedać naiwnym, wierzącym, że
akcje te nadal będą zwyżkować potem ujawniali inne dane lub rozpuszczali plotki i doprowadzali do spadku wartości akcji, które chcieli tanio kupić, aby znów nadmuchiwać balon oczekiwań wzrostu kursów i sprzedawać po nierealnie wysokich cenach niewiele warte akcje, bo ich posiadanie nie przynosiło i nigdy nie przyniesie akcjonariuszom żadnego dochodu obojętnie, jaki będzie kurs, jeżeli nie zdecydują się akcji sprzedać odpowiednio wcześniej nim te znów będą spadać, jeszcze bardziej naiwnym amatorom wysokich zysków bez pracy właściwie z cudzej pracy. Można powiedzieć, kryzys spowodowany jest tym, że kierownictwa instytucji finansowych i banków wmówiły milionom ludzi, że można bogacić się bez pracy a właściwie z cudzej pracy samemu nic nie robiąc. Tymczasem, aby kilku cwanych zdobyło milion muszą oni oszukać kilka milionów drobnych ciułaczy na kilka dolarów każdego. Więc nie ma takiej możliwości, aby same operacje finansowe przyniosły zysk większości społeczeństwa kosztem mniejszości oszukanych. Ponieważ nikt nie zna sumy przekrętów i kłamstw, jakie są zapisane w nieprawdziwych danych to nikt nie potrafi przewidzieć jak długo potrwa naprawianie zepsutego obrotu wirtualnymi wartościami i kiedy wirtualne wartości znów staną się zbliżone na tyle do realnych, aby to nikomu nie przeszkadzało, bo nie będzie czuł, że jest oszukiwany, Kiedy wartości, zapisane i obiecane oraz oszacowane, które tak bardzo rozmijają się z wartością rzeczywistą, zbliżą się do wartości dających się porównać z rzeczywistym stanem realnej materialnej gospodarki? Gdy wyeliminuje się wyzyskiwanie milionów naiwnych osób roztaczając im przed oczami obietnice wielkich zysków bez pracy, ale w długim horyzoncie czasowym najlepiej kilkadziesiąt lat jedynie w zamian za kilkadziesiąt lat oddawania kilku procent swoich ciężko zarobionych pieniędzy do zarządzania wykształconym zawodowym oszustom.
Ludzie uwierzyliście, że zawodowy oszust będzie tak inwestował Wasze pieniądze, aby Was uczynić zamożnymi!? No to się boleśnie rozczarowaliście. Musi nastąpić na całym świecie poważna redukcja pustego a niezwykle kosztownego obrotu finansowego polegającego na przekładaniu pieniędzy z banku do banku i z jednego funduszu do innego i na zamienianiu pieniądza na kredyt a kredytu na obligacje potem obligacji na
akcje i akcji na dotacje z funduszy, aby pieniądz znów stał się tym, czym był i być powinien środkiem służącym wymianie towarów i usług między ludźmi. A ci, którzy uczynili z wirtualnych zapisów nowego bożka 21 wieku starając się rozmnażać pieniądze przez wymyślanie coraz większej liczby surogatów muszą przez utratę zaufania milionów ludzi pracujących i żyjących z uczciwej pracy zostać strąceni z swoich wysokich pięter siedzib centrali banków i korporacji i pozbawieni bajońskich zysków aby znów wrócili na poziom straganu i sklepiku do uczciwej i ciężkiej pracy w pocie czoła za znacznie skromniejsze wynagrodzenia adekwatne do wyników a niezadekretowane przez nich samych z góry zapisem nieuczciwej umowy i jeszcze bardziej nieuczciwego regulaminu usług bankowych czy OFE, czy warunków ogólnych ubezpieczenia kapitałowego, lub wkładów terminowych itp., Jeżeli ten kryzys nie poprawi rozumienia roli pieniądza i nie wyczuli milionów średnio zamożnych obywateli reagowania na każda próbę nieuczciwego narzucania sobie nierównych warunków świadczenia usług bankowych i finansowych pomiędzy wykonawcami tych usług a klientami to takie kryzysy będą się, co kilka lat potęgować, bo oszuści wciąż doskonalą swoje metody oszukiwania stosując wyrafinowane techniki zapędzania klientów w pułapki kruczków prawnych pisanych na odwrotnej stronie umów drobnym maczkiem i bardzo bladym tuszem. Człowiek żyjący z uczci