Forum Forum finansoweInne

Nabici w mBank. Ważą się losy gigantycznych odszkodowań dla frankowiczów

Nabici w mBank. Ważą się losy gigantycznych odszkodowań dla frankowiczów

Wyświetlaj:
sexxxownamama / 77.112.108.* / 2015-02-18 11:16
teraz nie wiem kogo pozwać do sadu? czy męża? czy mbank? czy frankowiczów? Przez tą afere frankową, bo siedze przed komputerem i bronie silnie frankowiczów ale przytyło mi się ok 5 kg no i mąż powiedzał że z sexxxxx nici. Frankowicze pomocyyyyyyyyyyyyy może jest jakiś paragraf na to...................
tommyy / 46.170.129.* / 2015-02-18 11:20
zgłoś się do mnie - Cię obsłużę ...
kod197 / 213.184.13.* / 2015-02-18 10:58
Teraz będzie nowe przysłowie
GŁUPI JAK KREDYCIARZ WE FRANKU
krolix / 82.2.127.* / 2015-02-18 12:06
Do speca od nowego przyslowia ... tylko nakrecasz nienawisc miedzy Polakami, medrcu od siedmu bolesci ...
Ja jestem / 78.8.235.* / 2015-02-18 11:29

Teraz będzie nowe przysłowie
GŁUPI JAK KREDYCIARZ WE FRANKU


Chyba jak Frankowicz...
logo / 83.31.130.* / 2015-02-18 10:58
To najbardziej kantujący bank jaki znam. Dobrze że spłaciłem kartę kredytową i miesiąc temu rachunek zamknąłem. Wiecznie naliczali jakieś opłaty z których sami nie mogli się wytłumaczyć.
Drobny druczek / 159.245.16.* / 2015-02-20 15:46
A kiedyś myślałem że nie ma gorszego niż Citi, ale rzeczywiście jest...
OLO123456 / 87.116.196.* / 2015-02-18 10:54
Ze wszystkim tak jest. Jak ropa drożeje to ceny także a jak tanieje benzyna albo stoi w miejscu albo o 2-3 grosze w dół. Benzyna potaniała, czyli także transport a artykuły nie... itd. itd.
JA126 / 83.243.32.* / 2015-02-18 10:43
PRECZ Z BANKAMI I ZŁODZIEJSKIMI UMOWAMI KREDYTOWYMI W CHF. PRZEWALUTOWAĆ WSZYSTKIE UMOWY NA ZŁ PO DNIU Z ZACIĄGNIĘCIA KREDYTU MIESZKANIOWEGO.NAPISAĆ USTAWĘ NAKAZUJĄCĄ BANKOM ZMIANY UMÓW NA DZIEŃ WZIĘCIA KREDYTU I PRZEWALUTOWANIE NA ZŁ JEŚLI COŚ NIE PASI TO DO WIĘZIENIA Z NIMI!!!!!!!!!!!!!!
brejofor / 77.252.114.* / 2015-02-18 11:24
tylko tyle?? jak osobiscie uważam, że jak wysnuwa się absurdalne żądania to nie powinno się podlegać żadnym okgraniczeniom- a ty chcesz jedynie zebys dostal kredyt w zlotowkach liczony w oparciu o Libor. Przeciez to aż 30% tego co musiałbys placić za kredyt w PLN. Nie daj się oszukiwać!!! ja proponuje unieważnić umowy kredytowe a wzajemne rosszczenia stron uznać za spełnione. Przecież to banda zlodziei, a takim pieniedzy sie nie oddaje. Ewentualnie niech pieniadze im zwracają matoły, które wzieły kredyt w złotowkach (nie za bardzo wiem z jakiego powodu, ale pewnie szybko znajdziesz argument na nieniższym poziomie niż obecnie).
olek_01 / 78.9.146.* / 2015-02-18 10:42
A było nie brać kredytómwe grankach ,teraz larum , dobrze im tak -pod pistoletem CHYBA nie podpisywali? :P
SZCZUZYCAMAMA / 37.7.21.* / 2015-02-18 10:47
A wyroki sądu mówią "Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja strony pozwanej nie zasługiwała na uwzględnienie.
Sąd pierwszej instancji uznał prawidłowo, że zapis § 4 umowy kredytu, w zakresie warunków, w jakich pozwany bank zastrzegł dla siebie uprawnienie do zmiany stopy oprocentowania kredytu, stanowił klauzulę abuzywną. Nie tylko Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, ale także każdy inny Sąd powszechny obwiązany jest poddawać kontroli z punktu widzenia zgodności z przepisami prawa treści stosunku prawnego stanowiącego oś sporu i podstawę faktyczną rozstrzygnięcia. Argumentacja Sądu Rejonowego o abuzywności powyższego postanowienia była zasadna w całości i to z obu przyczyn wskazanych przez Sąd Najwyższy w wyroku z 4 listopada 2011 r., I CSK 46/11, LEX nr 1102253 . W spornym zapisie przesłanki umożliwiające zmianę oprocentowania sformułowane zostały w sposób nie ostry oraz niejednoznacznie w zakresie relacji między zmianą tych czynników a zmianą oprocentowania kredytu. Sąd Rejonowy słusznie podkreślił, iż w kwestionowanym zapisie wskazano szereg parametrów finansowych posługując się trudnymi do zrozumienia określeniami, jednocześnie wskazując, że zmianę stopy oprocentowania wywołać może zmiana jednego lub kilku czynników. Zmiany wymienionych parametrów mogą być wynikiem licznych uwarunkowań, zrozumiałych i poddających się ocenie jedynie w zakresie finansów, a o ich niejednoznaczności przesądzało to, że tak określone warunki zmiany oprocentowania nie były możliwe do wyliczenia i ewentualnego zweryfikowania. Nie wykazano, że wiedzę taką mieli najpóźniej w chwili podpisywania umowy również powodowie. Niezależnie od arbitralności wyboru wskaźników, nie określono relacji między zmianą poszczególnych i tak już jednostronnie dobieranych parametrów, a zmianą oprocentowania. Ustalenie oprocentowania w tej sytuacji pozostawało jednostronną decyzją banku, nieweryfikowalną pod kątem zgodności zastosowanej metody ustalenia oprocentowania z procedurą uzgodnioną przez strony. Ukształtowanie w ten sposób spornej klauzuli umownej, czyniło stronę pozwaną jej wyłącznym interpretatorem. To pozwany bank decydował zarówno jakie parametry weźmie pod uwagę, jak również kiedy dojdzie do zmiany oprocentowania. Wreszcie decydował o tym, w jakim stopniu zmiana poszczególnych parametrów ma wpływać na zmianę oprocentowania, a także co stać się ma w sytuacji, w której poszczególne parametry zmieniają się w sposób niejednorodny. W istocie umowa w tym zakresie stanowiła blankietowe upoważnienie dla banku do ustalania wysokości oprocentowania, a więc dokonywania wiążącej drugą stronę wykładni postanowienia § 4 umowy kredytu, a następnie stosowania wybranej przez siebie wykładni ze skutkiem dla konsumenta, przy czym sama wykładnia, wobec braku precyzji tego zapisu, mogła być bardzo różnorodna. Jest to zatem sytuacja wprost przewidziana – art. 385 3 pkt 9 k.c. jako niedozwolone postanowienie umowne Za chybiony uznać należało zarzut strony pozwanej, że użycie określenia „odpowiednio” – w znaczeniu „stosownie do…” w związku z równoczesnym zastrzeżeniem maksymalnej zmiany oprocentowania rozumianej jako najwyższa zmiana wymienionych w punktach od 1 do 5 czynników, stanowiło wystarczające doprecyzowanie wpływu zmiany wskazanych parametrów na zmianę stopy oprocentowania. W punkcie 1 ust. 1 analizowanego § 4 autor wzorca posłużył się zamiennym określeniem „lub/oraz” w odniesieniu do czynnika w postaci zmiany stopy procentowej kredytu lombardowego i stopy interwencyjnej NBP, nie wskazując, czy jedynie łączna, czy też także rozłączna zmiana jednego z tych parametrów uzasadniać ma zmianę oprocentowania. Nie wiadomym było, a przynajmniej zachodziły uzasadnione wątpliwości, jak kształtować będzie się sytuacja, gdy wystąpi zmiana w znaczeniu wzrostu jednego z wymienionych parametrów przy równoczesnej zmianie w znaczeniu spadku wysokości innego z wymienionych czynników. W tej mierze należało zważyć, że sama strona pozwana, zarówno przedprocesowo w ramach kierowanych do niej przez powodów wystąpień, jak i w toku postępowania, nie podjęła nawet próby uzasadnienia za pomocą przywołanych w ustępie 1 § 4 umowy parametrów, dokonywanych 9 czerwca 2006 r., 25 stycznia i 3 października 2007 r., 16 października 2008 r. i 4 marca 2009 r. zmian stopy oprocentowania kredytu."
Pit153 / 88.151.140.* / 2015-02-18 10:27
mbank tak nabija klientów. Mnie nabił na "bezpłatny" limit kredytowy, który bardzo usilnie chcieli podnosić do bezsensownie wysokich poziomów, po czym wprowadzili opłaty od tych "bezpłatnych" limitów kredytowych - opłata za przedłużenie linii chyba ponad 2% na rok oraz miesięczna opłata za niewykorzystanie (!) limitu chyba z 3% w skali roku. Oczywiście mogę teraz limit zmniejszyć, ale ponowne podniesienie w razie potrzeby już jest odpłatne. Tak oto wciskany mi "darmowy" produkt kosztuje mnie teraz konkretną kasę. Skoro darmowy to dlaczego płacę?
znam to / 95.160.189.* / 2015-02-18 10:55
Zapomniałeś zapytać w banku: Dla kogo darmowy?
Odpowiedź: dla banku rzecz jasna.
Sceptyk1000 / 195.248.72.* / 2015-02-18 10:26
"kosztowałoby tę instytucję nawet 4,5 mld złotych" - nie kosztowałoby tylko nie zarobili by tych 4,5 mld a to różnica. Np. zarobiliby na kredytach 104,5 mld a tak tylko 100 mld. Bank przecież nie dopłaca kredytobiorcom w przypadku przewalutowania na PLN wg kursu zaciągnięcia kredytu. Nie ponosi więc de facto straty. Jedynie wirtualnie z tytułu utraty przyszłych zysków.
////// / 83.21.253.* / 2015-02-18 10:18
Ludzie rozsądni i rozgarnięci omijają banki (wszystkie) szerokim łukiem.
Bank jest po to byś dziś wydawał pieniądze które (może) zarobisz za 20 lat.
A co jak nie zarobisz?
I to jest problem klientów banków.
bo tak / 213.17.172.* / 2015-02-18 11:02
miedzy innymi dlatego rozwija się ostatnio w Polsce rynek obligacji korporacyjnych, ludzie nie chcą juz lokować w banku swoich pieniędzy na 2-3% w skali roku, wolą pomóc konkretnym firmom, tworzącym miejsca pracy i jeszcze dostać wyższe odsetki od depozytów bankowych
MIKA / 46.186.80.* / 2015-02-18 10:12
LAĆ ŁOBUZÓW ILE WLEZIE!!!
ŻADNEJ LITOŚCI DAL ZŁODZIEJSKICH BANKÓW!!!!!
NAS OKRADAJĄ BEZ ŻADNYCH SKRUPUŁÓW!!!!
krysteks / 159.245.16.* / 2015-02-18 10:08
czekam z niecierpliwością. jestem z grona tych którzy jeszcze nie ruszyli do sądu. Czy ktoś wie gdzie można się dopisać do zbiorówki o której mowa w artykule?
kgoupo / 5.172.252.* / 2015-02-18 10:30
Bezpośrednio znajdziecie nas https://www.facebook.com/mbankniedozwolone

Organizujemy się i zapraszamy do naszej grupy. Jest nas dużo a będzie jeszcze więcej.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
Eliot Ness / 95.41.46.* / 2015-02-18 10:27
To się chłopie obudziłeś... sprawa ciągnie się latami, a ty nagle masz przebłyski. - Poczekaj na prawomocne orzeczenie i napisz reklamację do banku, powołując się na wyrok. Potem, bo oczywiście bank cię oleje, idź do adwokata i załóż swoje, prywatne powództwo w sądzie rejonowym. Taka formalność, ale sprawę wygrasz, pod warunkiem, że roszczenia się nie przedawniły, co niestety jest wielce prawdopodobne.
SZCZUZYCAMAMA / 37.7.21.* / 2015-02-18 10:31
jeżeli umowa z I kwartału 2005 no to problem
bo po 10latach się przedawnia
krysteks / 159.245.16.* / 2015-02-18 13:44
listopad 2006 więc chyba dam jeszcze radę. rozmawiałem kilka razy z dyr banku w tej sprawie. Zaoferował mi oczywiście przejście na PLN-y ale na śmiesznych warunkach. A jak poruszyłem kwestię sądu i wyroki jakie zapadły zbył mnie.
mija-żmija / 83.3.215.* / 2015-02-18 15:54
pisz a nie rozmawiaj. Słowa wypowiedziane giną, pisane - zostają. Muszą Ci dać odpowiedź.
Eliot Ness / 95.41.46.* / 2015-02-18 15:39
Przedawnienie nie jest liczone od daty zawarcia umowy, tylko od spornego okresu naliczania niewłaściwych odsetek od kredytu. Miało to miejsce w latach 2009/2010 i w zasadzie trwa do dziś. Ostatnie dni pokazały, że jednak systemy bankowe mogą naliczać ujemne stopy procentowe, bo dotąd było to niemożliwe. Ponadto okres przedawnienia w przypadku sporu bankowego wynosi 3 lata. Można go wydłużyć wzywając bank do zawarcia ugody sądowej /nie mylić z pozwem sądowym/. Bank taką ofertę odrzuca, a jednocześnie roszczenie się nie przedawnia.
Eliot Ness / 95.41.46.* / 2015-02-18 16:46
Znalazłem fragment uzasadnienia prawomocnego orzeczenia sądu rejowego we Wrocławiu w sprawie przeciwko mBańkwi. Muszę je zacytować, bo innego sposobu nie ma: Podniesiony przez stronę pozwaną zarzut przedawnienia nie zasługiwał na uwzględnienie. Termin przedawnienia roszczeń z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia wynika z art. 118 kc i wynosi 10 lat, zatem niewątpliwie dochodzona pozwem należność nie uległa przedawnieniu. Roszczenie powodów nie stawało się okresowe, tylko dlatego, że powstawało w równych odstępach czasu. Możliwe było bowiem teoretycznie, że w niektórych okresach roszczenie to nie powstałoby, gdyby tylko pozwany prawidłowo uzasadnił podwyżkę oprocentowania. Innymi słowy powstanie roszczeń powodów nie było zdeterminowane samym upływem określonych okresów czasu, ale było zależne od dodatkowego zachowania pozwanego.
Czyli, w tym konkretnym przypadku, sąd potraktował roszczenie jako bezpodstawne bogacenie się banku, a nie jako świadczenie okresowe. - Macie szansę na korzystne rozstrzygnięcia, ale pamiętajcie, że łatwo nie będzie. Bank użyje wszelkich "haczyków" aby się wywinąć od odpowiedzialności.
sadfa / 193.111.145.* / 2015-02-18 10:07
Uważam, że te zachodnie banki powinny pójść z torbami za te wałki na polskim rynku
dfz / 212.106.187.* / 2015-02-18 10:06
teraz bank będzie musiał sobie to odbić na wszystkich klientach - już podnosi opłaty z obsług min. kart, oprocentowanie to dno i jeszcze podatek zabierają, pierwotna idea darmowego konta dla którego przeszedłem do mbanku umarła - trzeba będzie go polecać znajomym.... żeby z niego rezygnowali i przechodzili do innych banków
Autorek / 195.212.29.* / 2015-02-18 10:02
Jaka strata ?!?! Przestac nielegalnie zarabiac (indeksowanie jest nielegalne) czyli przestac krasc i miec z tego tytulu nielegalnie 80-120% zysku to nie strata - co oni za bzdury wypisuja. Nie ukradne dzis auta to moge dla US wykazac sie strata?! Co to kur.wa ma byc, gdzie my zyjemy ?!
lenny / 80.50.136.* / 2015-02-18 10:00
Posiadam kredyt we franku zaciągnięty w MultiBanku który został wchłonięty przez mBank .... oprocentowanie od wielu lat jest na poziomie 1,21% co oznacza LIBOR na poziomie 0,21% początkowe oprocentowanie kredytu było na poziomie 5% a wiec spadek oprocentowanie znacznie spadł co rekompensowało wysoki kurs franka. W obecnej chwili kredyt przejął mBank i zaczęły się problemy ponieważ mimo zapewnień mBanku oprocentowanie nie spada mimo że LIBOR jest na minusie. Czekam spokojnie na koniec miesiąca. Ale wypowiedzi prezesa banku zaraz po 15 stycznia nie były przyjazne dla klientów a to świadczy że mBank nie jest przyjaznym bankiem dla klientów. Ja wycofałem się z tego banku pozostawiając li tylko obsługę kredytu hipnotycznego niech zrobią tak tysiące klientów to może zmądrzeją choć wątpię aby tak się stało. Życzę im bankructwa :-))))))
JK744 / 31.183.160.* / 2015-02-18 15:44
Stary w Santander ja mam oprocentowanie 6 % !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! to jest dopiero s....stwo. Ale już zbieramy się.

Najnowsze wpisy

Kredyty hipoteczne - najlepsza oferta: