Skoro teraz przewalutowanie po kursie z dnia udzielenia kredytu oznaczać będzie straty dla banków, to znaczy że dotychczas banki odnotowały takie same zyski z tytułu zmiany kursu. Bo przecież nie mogły dwa razy stracić. Zwłaszcza że franków w ogóle nie było, a była tylko indeksacja (odniesienie do CHFa).

frankowicze cwaniaki najpierw myśleli, że są tacy cwani i tylko Oni są tacy mondrzy że biorą kredyty we frankach a reszta społeczeństwa to idioci i płacą w złotówkach
i latami płacili mniej
a teraz jak kurs się zmienił lament! A my/społeczeństwo to faktycznie kretyni że się dajemy pompować Wzięli niech spłacają
ja swoje kredyty spłacałem latami i nikogo ni podawałem do sądu bo płacę więcej niż frankowicze
Płaciłem w złotówkach bo nie chciałem ryzyka z frankiem ...
a jak czytać idioci nie potrafię to do podstawówki a nie do sadu

A u mnie miała być niższa rata i mniejszy spread a naliczyli mi jak zwykle czyli nic się nie zmieniło nadal do maxa wykorzystują sytuacje silniejszego tak jak wcześniej podnosili oprocentowanie jak kurs był im nie na ręke a potem go zostawili. Cały czas zero klasy

A u mnie miała być niższa rata i mniejszy spread a naliczyli mi jak zwykle czyli nic się nie zmieniło nadal do maxa wykorzystują sytuacje silniejszego tak jak wcześniej podnosili oprocentowanie jak kurs był im nie na ręke a potem go zostawili. Cały czas zero klasy

A u mnie miała być niższa rata i mniejszy spread a naliczyli mi jak zwykle czyli nic się nie zmieniło nadal do maxa wykorzystują sytuacje silniejszego tak jak wcześniej podnosili oprocentowanie jak kurs był im nie na ręke a potem go zostawili. Cały czas zero klasy

KNF to porażka kompletna,działa po stronie kryminalistów bankowych, znana sprawa poliso-lokat największego przekrętu RP, gdzie KNF nie reagował gdy bezprawnie nabijali bankowcy szemrani pokroju Czarneckiego ludzi, swoich klientów na niedozwolonych zasadach (znane sprawy Getin Banku, open finance, openlive). Dopiero gdy ludzie, którzy tracili całe wpłacane pieniądze do tego dziadostwa, zaczynali pozwy do sadu kierować i manifestować na ulicy ten dziadowski KNF jakieś drobne kary nałożył zakazał niby procederu i oko przymknął, a 5mln obywateli pozostawiono bez pomocy

INDEKSOWANIE w UE jest NIELEGALNE ! Tak samo jak odsetki od kwoty INDEKSOWANEJ - w drodze kolejne pozwy zbiorowe, skoro (nie)rzad ani KNF nie potrafia zmusic banki do przestrzegania prawa!

Jeden nieuczciwy bank to niewielkie zło. Jeśli KNF pozwala bankom na sporządzanie umów z klauzulami abuzywnymi ,to my klienci wszystkich banków mamy obecne piekło. Frankowicze to wierzchołek góry lodowej.

Dlaczego Prezes Banku przyznaje się że Banki udzielając kredytu nie miały CHF????????????
Dlaczego przyznaję że LIBorem się manipuluje???
Zastanawiające ......... to jednak jest oszustwwwwwwwwww...........
"Byłem publicznym oponentem kredytu w walucie obcej. Jest jednak prawdą, że bank udostępnił klientom bardzo wartościowy produkt, choć co do zasady ryzykowny, bo oparty na zmienności parametrów rynkowych.
Bank udzielał długoterminowego finansowania na 25 lat we franku szwajcarskim, nie dysponując trwałymi, pochodzącymi z depozytów pasywami w tej walucie. Pozyskiwał pieniądze w oparciu o różne instrumenty finansowe, które miały znacznie krótszy termin zapadalności i wymagały odnawiania w różnych warunkach rynkowych. Klauzula zmiennego oprocentowania, zakwestionowana przez sąd w postępowaniu grupowym, zakładała, że bank ustalając koszt kredytu, będzie stosować się zarówno do podstawowego wskaźnika, jakim jest rynkowa stopa procentowa, jak i wyceny innych instrumentów rynku. Na przykład takich jak koszt zbierania depozytów złotowych i ich zamiany na CHF poprzez swapy walutowe. Czy ta klauzula jest fundamentalnie zła? Jestem innego zdania.W latach 2008-2009 byłem w Londynie i widziałem, co się działo na rynku jeśli chodzi o stopy procentowe. Swapy walutowe, o ile były dla polskich banków dostępne, wyceniano najpierw na 30 pkt bazowych, a potem na 130 i więcej. W kwietniu 2008 r. pojawił się pierwszy artykuł w „The Wall Street Journal”, że coś złego dzieje się z LIBOR-em. Tymczasem klienci, którzy poszli do sądu, mówią, że trzeba było się oprzeć na LIBOR-ze, a nie na naszej wewnętrznie ustalanej stopie procentowej uwzględniającej realne koszty pozyskania franka przez bank. Dzisiaj wszyscy wiemy, że LIBOR był zaniżony ze względu na manipulacje dokonywane przez londyńskie banki. W tym czasie koszty pozyskania depozytów złotowych na krajowym rynku znacznie wzrosły, a niektórzy mówili nawet o wojnie depozytowej."