Ten co to wymyślił to skończony debil . Rozwiązanie jest proste , wszyscy pracujący na umowy zlecenie sami powinni płacić składki zus tak jak prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą od wysokości rachunków jakie wystawiają . Można jeszcze rozważyć dodatek od zleceniodawcy jako obowiązkowa składka zus , oczywiście doliczana do rachunku zleceniobiorcy i wypłacana razem z rachunkiem . Takim sposobem zleceniodawca pozbywa się biurokracji związanej z pilnowaniem składek od uz a sam zleceniobiorca ma obowiązek opłacania składek . Uważam , że jest to proste i praktyczne rozwiązanie . Skoro jednoosobowa działalność obciążona jest takimi kosztami to dlaczego umowa zlecenia nie może - przecież to jest prawie to samo . Trzeba jeszcze zreformować sam system płacenia składek , a mianowicie terminowość . Trzeba wprowadzić system przedpłat składek i okresowe korekty wysokości składek . Przypominam , że spóźnienie się z opłaceniem składki automatycznie wyrzuca płatnika z systemu i pomimo wpłacenia składki płatnik nie może przez trzy miesiące nie może korzystać np. ze zwolnienia L-4 , choć zus pieniążki przyjął . Uważam , że to jest poprostu pospolite złodziejstwo i wyłudzenie pieniędzy.

Wszystko jest ok. Pytam jednak gdzie proponowana minimalna stawka godzinowa dla umowy zlecenia która miała wynosić 12zł/h? Dalej więc będziemy pracować za 3zł/h i odprowadzać składki?

jaka firma A i B? Jest firma A a dochod brutto wynosi 1500z

Boże, Ty widzisz i nie grzmisz!!! Przeciez to żadna nowośc! Tak jest też teraz - zawsze NIESTETY odpowiada pracodawca ( musi zapłacić za pracownika ) a potem dochodzić swoich pieniędzy...Co jest często niewykonalne, czasochłonne i kosztowne!

Czyli ZUS i tak będzie ściągał od firm a nie osób. A firma może żądać od pracownika wyrównania. Taka sytuacja jest w tej chwili. Jak pracodawca źle naliczy składki to musi płacić i może żądać od pracownika wyrównania nawet przed Sądem. Jaka tu rewelacja?

Pomogę wam wy rządowe palanty. Składka od wszystkich zarobków - od całej kwoty. Pracodawca ma zapłacić i nie pytać pracownika - jak nie płaci to karać do zdechnięcia ale nie pracownika.

czy nie może być prostsze rozwiązanie ,wystarczy gdzie podejmie pracownik pracę pracodawca powinien mić obowiązek płacenia ...?jeśli jest nadpłata czy niedopłata ,są od tego rozliczenia roczne tz.pity ,więc po co robić zamieszanie ,każdy pracodawca za pracownika opłaca nie ważne na ilu pracownik jest etatach ,chyba że jeleniem będzie pracownik ....czy tak nie wygląda teraz jak emeryt pracuje a pracodawca bogaci ,aosoba produktywna jest bez pracy ...

Zaraz to naprawią. O ZUS ują wszystkie umowy i spokój!

nie wyobrazam sobie zeby prosty czlowiek bez wyksztalcenia(a takich na śmieciówce jest najwięcej) mialby to ogarnąć.