Jooo35
/ 213.158.196.* / 2007-05-18 11:43
Mam znajoma, ktora robi rozliczenia roczne kilku lekarzom. Mowila, ze byla zszokowana poziomem ich dochodow. to tak na marginesie.
O jakiej skladce mowimy jezeli chodzi o "ta najnizsza"?
Czemu prywatne kliniki zyja dobrze, a panstwowe doluja? Moze to tez wiedza managerska zarzadzajacych pozostawia troche do zyczenia (podobnie jak i ministra zdrowia i jego wice)?
Mozemy oczywiscie wprowadzic odplatne leczenie (tak jak bysmy i tak juz go nie mieli - ostatni raz bylem u "panstwowego" specjalisty ...... nawet nie pamietam kiedy bo jak chodze, to prywatnie; co najmniej 5-6 lat temu).
Takie idee juz byly - ale wprowadzmy wtedy pelna odplatnosc, a nie obowiazkowa skladka "na nic", a wszystkie podstawowe badania platne! Obawiam sie, ze wtedy bedzie krzyk w mafii lekarskiej - bo tylko dobrzy lekarze beda zarabiac, beda miec kolejki - a ta rzesza sredniakow i miernot pojdzie w odstawke.
Zatem - albo pelna odplatnosc (i dajmy sobie spokoj z funduszami zdrowia, zus-ami itp. bzdurami wyciagajacymi kase) , albo leczenie w ramach skladki.