Sabre
/ 2007-04-20 08:37
/
Tysiącznik na forum
Wizję nowych wyborów można miedzy bajki włożyć, gdzieś pomiędzy UFO i paskudę zegrzyńską. Epatowanie zaś wyborami można nazwać tzw. syndromem posła Wierzejskiego. Wspomniany działacz lubi uchodzić za największego wojownika z zalewem homoseksualizmu, a jednak fotografowano go jak obściskiwał półnagich chłopców na „patriotycznych” koncertach.
Ta schizofrenia, czy też dwójmyślenie (1984), jest znakiem rozpoznawczym dla głosicieli kwakmowy. Z kim po ewentualnych wyborach partia, nazwana dla zgrywy Prawem i Sprawiedliwością, dalej by przeprowadzała „rewolucję moralną” gdyby zabrakło przestępców z Samoobrony i nazistów z LPR? Nowa partia Marka Jurka, ujeżdżająca jednak starego konia aborcji, to może być za mało.
Wielki Strateg pożarł przystawki, ale teraz pewnie żałuje swojego obżarstwa i będzie musiał wykombinować jakby tu je … odzyskać.