Forum Polityka, aktualnościŚwiat

Polacy w Niemczech. Sprawdź, czy wyjazd na saksy wciąż się opłaca

Polacy w Niemczech. Sprawdź, czy wyjazd na saksy wciąż się opłaca

Wyświetlaj:
Taktobyło / 92.76.93.* / 2015-11-08 20:03
Wzięliśmy ślub na ostatnim roku akademickim, kierunek ekonomia. Pochodzimy z małego miasteczka, roboty praktycznie nie ma. Ja robiłem w hurtowni nabialowej (netto ok 1600-1700zł) zona ponad rok szukała i znalazła robotę w biurze rachunkowym NA CZARNO 30h tygodniowo za tysiąc złotych!!! Śmiech. Poszedłem na rozmowę do burmistrza (mama jest naczelnikiem jednego z działów), zaproponował prace referenta za minimum krajowe, mowi 2-3 lata i bedzie inspektor a to juz 1700 na rękę a potem nadinspektor i ze 2 tysiące bedzie a potem moze jak mama. Tak tylko kiedy liczę po 3-4 lata na jednym stanowisku to 2tysiace będę zarabiał za 10 lat w wieku 35 lat. Podziękowałem. Padła decyzja wyjeżdżamy. Robotę przez net znaleźliśmy do sprzątania hotelu. Praca dramat, oszukaństwo. Praca po 8-10 h dziennie po 6 dni w tygodniu płatne za pokój a nie za godziny ale wychodziliśmy 1100 - 1200 euro. Na początku spaliśmy w hotelu robotniczym płacąc za pokoik moze 8-10m2 600 euro miesięcznie, kible 2 wspólne na korytarzu i 2 kuchnie dla wszystkich. Sprzatalem tak z żoną 4 miesiące potem ona dostała inna troszkę lepsza prace, płatne uczciwie na godziny bez kombinowania, ja cały czas słyszałem ze pan ktory sprząta kible w hotelu odchodzi na emeryturę i moge dostać te robote po nim. Smieszne ale liczyłem na to. Co to za robota. Dokładać papier czy uzupełniać perfumy w kiblu, oczywiście czasem jak ktos za sobą nie posprzątał to trzeba to za niego było robic. Przyszedł dzien w ktorym wezwał mnie dyrektor hotelu i mowi Idź do szkoły języka a ja załatwię z twoją szefową ze cie przejmiemy (pracowałem w zeitfirmie). Podpisałem kontrakt, miałem wymarzona prace hahaha od pon do pt od 6-14:30 i 1300euro na łapę. Cieżko było na początku 8h pracować potem do szkoły na 3h i tak codziennie przez 10 miesięcy (w międzyczasie ogarnelismy pierwsze mieszkanie). Zona zmieniła prace, poszła do przedszkola posiłki szykować i wydawać, pracuje tam do dzis 35h tygodniowo za 1250 na rękę. Skończyliśmy szkole, egzaminy z języka oczywiście pozytywnie pozdawne. Robiłem tak rok jeszcze po szkole w tym czasie juz całkiem przyjemna kwotę odlozylismy (800 euro to było minimum jakie odkladalismy co miesiąc a często był to tysiąc, żyliśmy skromnie, nie latalismy po imprezach, raczej jakieś domówki). Przyszedł dzien, byliśmy na wakacjach w Hiszpanii i powiedziałem do zony ze jak wrócimy daje wypowiedzenie. Trochę ja zatkało. Ale mowię ze ja juz tak nie chce. Jak powiedziałem tak zrobiłem. Dałem wypowiedzenie. Zapisałem sie na prawojazdy CE i wszystkie dodatkowe uprawnienia (kwalifikacje,ADR itd koszt 7000euro). Prawko zrobiłem i do dzis beton woże. Godzin trochę dużo bo przeważnie po 10dziennie od pon do pt, czasem ale to zadko trzeba i w sobotę przyjść. Netto z dodatkami 2200euro do tego pieniadze na święta 1000euro i na urlop 1000 euro. Zmieniliśmy mieszkanie na świeżo wyremontowane ale kupiliśmy też własne (na kredyt 25tys euro wpłaty własnej i 90tys kredytu) ale mieszkamy w wynajmowanym ze spółdzielni bo dzielnica jest super (to nasze to na takiej polsko tureckiej dzielni, wynajmujemy je albanom). Zona jeździ nową Kugą (znaczy teraz ma 3lata ale kupiona w salonie) a ja od zeszłego roku jeżdzę Mustangiem 2013 GT, wakacje 2x w roku po 2 tygodnie za granica, nie jakieś drogie, Hiszpania, Grecja, turcja, Tunezja, egipt, raz byliśmy w Tajlandii i raz w Dubaju do tego 2x do roku po tygodniu w rodzinne strony. 8lat juz tu jesteśmy. Nie wrócę.
seba533 / 46.238.231.* / 2015-11-09 09:39
Nie wymyślaj bajek bo jeszcze uwierzą. Spóldzielnia ci nie wynajmie jak dobrze zarabiasz a tym bardziej jak masz swoje mieszkanie nawet na kredyt.
aiela / 83.30.203.* / 2015-11-09 07:56
cos mi sie wydaje ze nie uzskaliscie tego roku akademickiego, a wiec brak wyksztalcenia. a pozatym robota i robota. chwalisz sie tym czego ci brak
żona / 91.239.182.* / 2015-11-08 19:28
Mąż pojechał do Niemiec - dostał prace jako elektryk. Przemieszcza się ze zlecenia na zlecenie, ale ma 11 E brutto za godzinę i 40 Euro dziennie diety plus za przejazdy. W Pol pracował jako pomocnik elektryka na śmieciówce po 12 zł za godzinę. Jak była praca to pracował po 12 godzin a jak nie to i tydzień czekał i dłużej jak "Pan szef" łaskawie zadzwoni. Zarabiał ok 2 k zł miesięcznie. Teraz tyle zarabia na tydzień. Wreszcie stajemy na nogi.
Mariusz504 / 195.191.162.* / 2015-11-08 19:18
W życiu nie podjąłbym pracy za 8,50 Euro.Co innego 6.00 PLN w naszej kochanej ojczyżnie.
rydzuauslander / 2015-11-08 19:07
dodam 3 grosze od siebie, Polacy za granica to 90% robole, zapier... za kiepskie piniadze, na gorszych warunkach od turasow, albanow i murzynow. Oszczedzaja bardziej od studentow na studiach. Wstyd ale taka jest prawda. Dlaczego tak jest odpowiedz jest prosta...Bo my sie sami nie szanujemy, polacy nie trzymaja sie razem, podpier... sie na wzajem, jeden chce byc lepszy do drugiego, nie chodza do szkoly za granica aby sie doksztalcic i jestesmy wiecznie obrazeni. Zrob z Polaka szefa za granica to swoich rodakow zniewoli-tak bylo w mojej poprzedniej pracy. Dziekuje za uwage i dobranoc.
Adonis46 / 91.67.186.* / 2015-11-08 21:27
Super, ze jestes taki samokrytyczny. Musisz miec ogromne doswiadczenie w tym, o czym piszesz.
Tom666 / 91.192.76.* / 2015-11-08 19:03
najlepsze to są zawsze te komentarze pod artykułem, co to ile i jak dużo mogą zarobić i co za to kupić...powiem tak, dobry solidny specjalista w swoim fachu, nigdzie z Polski ruszać się nie musi, aby godnie i na odpowiednim poziomie żyć, to tyle na temat wyjazdów emigrandzko-zarobkowych
Grzegorz1978 / 188.121.15.* / 2015-11-08 20:28
Jestem inżynierem. Pracowałem przez nieco ponad rok jako inżynier w Niemczech.
Przez ten czas odłożyłem tyle że kupiłem nowego Forda Focusa w salonie.
Teraz pracuję w Polsce i przy swoich obecnych zarobkach na nowego Focusa z Salonu musiałbym odkładać 4-5 lat.

I tak to właśnie wygląda.
Oczywiście specjalista w Polsce nie głoduje ale nadal zarabia dużo mniej niż na Zachodzie
mer / 88.156.137.* / 2015-11-08 19:24
więc... zostaną sami specjaliści...
dikiz / 95.90.251.* / 2015-11-08 18:11
Kierowca autobusu miejskiego w niemczech-1700euro netto mam miesiecznie jezyka jeszcze sie ucze podstawy opanowane dobrze za mieszkanie place 500euro juz z oplatami za2 pokoje w sklepie za zakupy wsumie mniej wydaje jak w polsce wszystko prawie tansze jak w polsce. Wiec rachunek prosty ile jeszcze zostaje. Dodatkowo zona tez przynosi wyplate 1200e wiec co tu do polski porownywac a szkoda bo chcialbym polowe tego w polsce i bym wrocil chetnie.Pozdrawiam
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
uko / 178.235.184.* / 2015-11-08 18:10
Fryzjer: strzyżenie męskie w małym mieście w Polsce 12 zł, strzyżenie w małym mieście w Niemczech 20 ojro.
Alex Tores / 87.204.162.* / 2015-11-08 19:31
Rozumiem, że jest to powodem twojego powrotu do Polski :)
d587 / 83.27.118.* / 2015-11-08 19:12
za to strzyżenie baranów w Polsce jest bardzo dochodowe
zalych / 95.90.251.* / 2015-11-08 18:18
Unas w miescie jest fryzjer za 10euro tnie :)
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
Ewa937 / 62.224.230.* / 2015-11-08 16:46
Realne zarobki na dzien dzisiejszy w Niemczech to 1200 e na reke.
danuch72 / 109.173.148.* / 2015-11-08 19:06
aleee...to jest na miesiąc ,czy tydz?
Grzegorz1978 / 188.121.15.* / 2015-11-08 16:13
W Niemczech czy innych krajach na Zachodzie nadal zarabia się 3-4 razy tyle co na podobnym stanowisku w Polsce. Więc ludzie wyjeżdżali, wyjeżdżają i wyjeżdżać będą. Bo na zachodzie zarabia się na życie a w Polsce na przeżycie.
I jeśli to się szybko nie zmieni to już za kilka lat w Polsce nie będzie miał kto pracować a emeryci których emerytury wypłacane są ze składak płaconych przez pracujących będą głodować.

Bo nic nie uzasadnia tak niskich płac w Polsce a do tych którzy piszą że w Polsce się tak mało zarabia bo mamy niską wydajność proszę o wyjaśnienie jakim "cudem" wydajność polskiego pracownika rośnie 3-4 krotnie w momencie przekroczenia zachodniej granicy lub zajęcia miejsca w samolocie lecącym do Irlandii, Wielkiej Brytanii, Norwegii itd.?

Prawda jest taka że wydajność pracy w polskich biurach czy fabrykach zachodnich koncernów jest wyższa niż w ich macierzystych krajach. A mimo wyższej wydajności zarobki są 3-4 krotnie niższe.
Adonis46 / 91.67.186.* / 2015-11-08 18:10
Poniewaz to, co ty rozumiesz pod pojeciem wydajnosci (czyli szybsze machanie lopata czy bieganie z taczka) ma niewiele wspolnego z wydajnoscia w pojeciu ekonomicznym.
Grzegorz1978 / 188.121.15.* / 2015-11-08 20:23
Jeśli pracownik w Polsce tak samo szybko macha łopatą czy biega z taczką jak pracownik w Niemczech a mimo to jego wydajność jest znacznie mniejsza to jest to tylko i wyłącznie wina dyrekcji/właścicieli firmy a nie tego pracownika.

Bo ta cała niska wydajność to powtarzany od 25 lat mit służący temu żeby nie dać pracownikom podwyżek.
wydajny / 89.68.165.* / 2015-11-08 17:38
Nie chodzi o wydajność mierzoną nakładem pracy pracownika tylko ile ten pracownik wypracowuje dla firmy zysku. W Polsce wykonuje się najtańsze prace i najtańsze podzespoły dla zachodnich koncernów, a prawdziwa marża/zysk realizowana jest przez tego kto sprzedaje produkt całkowity/końcowy.
Trudno oczekiwać żeby np. Polak prostujący w polskiej montowni gwoździe i gwintujący śrubki wypracował tyle zysku co Polak pracujący przy produkcji implantów w Irlandii.
Grzegorz1978 / 188.121.15.* / 2015-11-08 20:19
Czytać ze zrozumieniem to chyba w podstawówce uczyli ?
Ja napisałem że za granicą zarabia się 3-4 razy tyle co w Polsce na porównywalnym stanowisku.
Czyli że pracownik pracownik gwintujący śrubki np w Irlandii zarabia 3-4 razy tyle ile zarabia się gwintując takie same śrubki w Polsce itd.
Jestem inżynierem zatrudnionym w polskim oddziale niemieckiej firmy. Zostałem wysłany na kontrakt do Niemiec gdzie spotkałem swojego kolegę ze studiów który pracował w niemieckim oddziale tej samej firmy. Mieliśmy te same studia, podobne doświadczenie zawodowe i pracowaliśmy na tym kontrakcie w tym samym budynku robiąc taką samą robotę. On za godzinę swojej pracy dostawał ponad 3 razy tyle co ja. Dlaczego ? Bo był zatrudniony w Niemczech a ja w Polsce.
I tak to właśnie wygląda.
Polska to dziś już nawet nie Chiny Europy. To Afryka Europy. Bo niewolnikowi trzeba zapewnić nocleg, wyżywienie i odzież. A "biały murzyn" w Polsce za swoją głodową pensję sam musi opłacić mieszkanie, wyżywić się ubrać i dojechać do pracy.
gosc48 / 92.224.236.* / 2015-11-08 16:33
Co za brdury z wysokoscia zarobkow.Napiszcie tez ile kosztuje utrzymynie z mieszkaniem.
Adonis46 / 91.67.186.* / 2015-11-08 18:22
2 pokojowe mieszkanie (na zachodzie RFN) mozna wynajac za ok. 400-500 euro. We Wroclawiu podobne mieszkanie kosztuje powyzej 1500 zl.
"Wyzyc" mozna w Niemczech za 100, a dobrze zyc za 200 euro miesiecznie. Utrzymanie w Polsce to koszt ok. 300 do 600 zl miesiecznie.
rydzuauslander / 31.10.136.* / 2015-11-08 18:57
hehehehehe, gosciu ty to chyba jez suchy chleb z woda, mieszkam w w szwajcarii, robie zakupy w niemczech jestesmy rodzina 3 os i co tydzien wydajemy na same zakupy jedzenie 150 euro, wiec po co oklamujesz ludzi, chyba zyjesz jak dziad jakis.
Ramzes I / 91.67.186.* / 2015-11-08 21:25
Oj rydzuauslander, skoro wydajesz na 3 osoby 150 euro tygodniowo tzn. 50 euro tygodniowo na osobe. Miesiac ma 4 tygodnie, czyli miesiecznie na osobe wydajecie 200 euro.
Wiec albo rzucales kamieniami na szkole, albo zyjesz rowniez jak dziad, lub miesiac w twojej Szwajcarii ma 6, 8 lub wiecej tygodni.
Poza tym, musi z ciebie byc biedny czlowiek skoro nie stac cie na kupowanie jedzenia w miejscu, w ktorym mieszkasz i musisz jezdzic po nie za granice.
Dam ci typ jak mozesz jeszcze bardziej oszczedzic: zjadaj to co wydalisz. Wtedy nic sie nie zmarnuje. Taki maly recycling...
V961 / 5.172.235.* / 2015-11-08 18:55
Podoba mi się stwierdzenie: "dobrze żyć za 200 euro". Mieszkałem na zachodzie kilka lat i powiem, że żyłem dobrze ale kosztowało mnie to 1300 euro za mieszkanie (z opłatami) i ok. 500 euro za jedzenie, więc nie opowiadaj o dobrym życiu za 600 euro, bo to nieprawda.
Ramzes I / 91.67.186.* / 2015-11-08 21:32
500 euro miesiecznie na osobe na zywnosc? To chyba zywiles sie tylko w restauracjach lub w domu kawiorem zapijanym szampanem. Inna ewentualnoscia jest, ze masz 150 kg wagi i pochlaniasz zarcie kilogramami dziennie.
jerry / 217.153.154.* / 2015-11-08 16:01
co by nie pisac i ile by nie zarabiac niemcy są dla niemców , Polska dla polaków , tu jest nasze miejsce tylko POzbędzmy się oszołomów izróbmy tu porządek.
Grzegorz1978 / 188.121.15.* / 2015-11-08 16:23
Jeśli uważasz że PiS sprawi że w ciągu 4 lata zwykli Polacy będą zarabiać tyle co Niemcy, Francuzi, Holendrzy, Anglicy itd, to chyba kupujesz "towar" od tego samego dilera który u którego zaopatruje się Jarosław I Obłąkany i jego giermek Antonii Sztuczna Mgła Smoleński
golop / 88.156.249.* / 2015-11-08 15:49
w Polsce też można zarabiać grubą kasę 10tyś. miesięcznie to nie problem nie trzeba jeździć za granicę ale trzeba mieć układy i znajomości
123xyz / 88.69.44.* / 2015-11-08 14:39
My z mężem od ponad 2 lat w Niemczech. Mieszkamy w Hesji, ja (28lat) pracuje w biurze projektowym 2400euro/mies brutto (1560e netto) on (tez 28lat) w dużej firmie w dziale IT 3300e/mies brutto tj jakies 2050e netto (obydwoje 4 klasa, placimy podatek koscielny). Koszty utrzymania: wynajęcie mieszkania 480 e (juz warm)+prad + net. Wychodzi nam jakies 600-700 euro. Z tym ze nasze mieszkanie jest male (2pokojowe ok.45m2) i wlasciciel twierdzil ze mieszkanie jest przeznaczone dla jednej osoby ;) Pozostale wydatki jak wszedzie: jedzenie (raczej nie oszczedzamy na tym bo na dluzsza mete naprawde się nie da) ubrania rozrywka samochod itp. Zaznaczam ze zyjemy raczej skromnie, i ogolnie przyjechalismy tu z zamyslem oszczedzania na wlasne eM. Planujemy w przyszlym roku wrócic do Warszawy (przelom 2016/17). My wyjezdzalismy nie majac tutaj nikogo, ja ze srednia znajomoscia jezyka kolo B2 a moj maz (wtedy jeszcze chlopak) praktycznie bez niemieckiego. Poczatki byly trudne, ja wyjechalam jako pierwsza bo przez posrednika pracy znalazlam oferte w biurze zajmujacym sie glownie prefabrykatami (tutaj generalnie bardzo popularne) i to w malym miasteczku posrodku niczego gdzie cierpieli na deficyt pracownikow i generalnie brali kazdego kto mial cos wspolnego z projektowaniem. Moj mąz dojechal do mnie po miesiącu i przez pierwsze 4 miesiace nei pracowal, chodzil na kurs niemieckiego do VHSu (z urzedu pracy) a potem znalazl prace w ktorej pracuje do dzisiaj. Generalnie bylismy bardzo zmotywowani do wyjazdu, mielismy nawet plan 'jechac w ciemno' ale z perspektywy czasu odradzalabym takie rozwiazanie. Chcialam generalnie przekazac ze jak sie chce to sie da, nawet bez znajomosci i bez jakiegos mega dobrego poziomu niemieckiego i co najwazniejsze mozna oszczedzac tutaj pieniadze (oczywiscie cos kosztem czegos tzn zyjac w miare oszczednie i pilnujac wydatkow). Pozdrawiam wszystkich zmotywowanych do wyjazdu za granicę i życzę szybkiego znalezienia pracy w nowym miejscu!
Psik314 / 77.89.74.* / 2015-11-08 14:29
I po Merkel i Co. blokowali 7 lat legalną pracę w DE .Teraz szukają dobrych sumiennych pracowników w Polsce . Niech zatrudnią tych z syrii afganistanu i erytrei których tak bezceremonialnie i wbrew prawu UE zapraszają !
niechcę / 89.74.181.* / 2015-11-08 14:03
macie efekty wyjazdów i przyczyny , Polak ma utrzymywać prywaciarza oszusta i nie płacą zusów i ubezpieczeń, to skutki Pe Ło, byliście na wyborach ? to macie co chcieliście...

a teraz ludzie protestuję wyprzedaż mieszkań z lokatorami i podnoszą ceny horrendalny co widać w TV
mateuszkamil / 178.9.153.* / 2015-11-08 11:09
Ja po 30 latach pracy w Niemczech mam wiecej emerytury netto niz to co zarabiaja tu POlacy brutto.Dobrze pomyslalem przed 30 laty.
aaasasaaa / 89.67.207.* / 2015-11-08 17:34
to masz mniej jak ja w Polsce leszczu nie pomyślałeś
centowo / 46.112.225.* / 2015-11-08 13:36
Obecnie w Niemczech opłaca się zarabiać już tylko na czarno, ewentualnie jak ktoś tu napisał, że ma firmę i na niego inni pracują.

Najnowsze wpisy