Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Prywatny folwark Zyty Gilowskiej?

Prywatny folwark Zyty Gilowskiej?

erdew / .* / 2005-05-23 16:11
Komentarze do wiadomości: Prywatny folwark Zyty Gilowskiej?.
Wyświetlaj:
Leberał / .* / 2005-05-25 09:24
PO bez Zyty stanie się partią bez wyrazu, podobną do PD i PIS. Czyżby chodziło o nową koalicję, na przeszkodzie której stoi Zyta?
Xporferus / .* / 2005-05-25 01:02
No i może dobrze się stało. Są w Polsce dbający o wolność, własnośc i sprawiedliwość, z którymi można coś jeszcze w Polsce zrobić. Politycy PO wielokrotnie już byli decydentami pod innymi szyldami i co...? A ponieważ Panią Gilowską szanuję i lubię to mam nadzieję, że konsekwentnie zawalczy, a propozycję ,,kariery" w różnych dziwolągach tj. partia Hausnera i Frasyniuka po prostu potraktuje z należnym im ,,szacunkiem".
antykaczor / .* / 2005-05-27 21:38
Xporferus!! Nie agituj na rzecz partii kaczorów. Po twojej wypowiedzi widać skąd jesteś.Dla ciebie każda okazja jest dobra aby agitować na rzcz kanapy nazywającej prawem i sprawiedliwością. Ta kanapa ma tyle współnego z prawem ile kozia dupa z trąbą. Zapytaj się kaczora co to była za spółka T&T i za co ich Wałęsa spuścił. Jakie "sprawiedliwe przekręty robili".
Xporferus / .* / 2005-05-27 23:14
...do Pana antykaczora. Ciekawe. A właściwie ciekawa interpretacja moich słów. Zapewne obce jest Panu hasło: ,,wolność, własność, sprawiedliwość"... bo inaczej jednoznacznie odgadłby Pan w jaką stronę zwrócone są moje poglądy. To tylko kwestia wiedzy. Domyślam się, że na PiS naprowadza Pana uzyte przeze mnie pojecie: ,,sprawiedliwość". To jescze jeden przykład na to, że analiz można dokonywać na róznym poziomie zaawansowania. Czasami, jak w tym wypadku, ich wynikiem bywają po prostu nietrafione sądy. To jest o tyle ciekawe, że dalej rozwija Pan swoje ,,wynikajace z przemyśleń" podejście i mnie Pan poucza. Na zakończenie wypada mi tylko pogratulować precyzji myśli i... tak wysokiego mniemania o swoich umiejętnościach.
ET / .* / 2005-05-24 18:51
Prawdziwa cnota krytyk sie nie boi.Pani Gilowska zna statut swojej partii i wstępując do niej winna godzić sie również na sąd koleżeński, który takświetlaną postaćpewnie oczyściłby z zarzutów.Jako matka dorosłego dziecka mogę zrozumieć zatrudnienie go w biurze poselskim, ale wpychanie na I mieśce na liście to już nie tak.Pieniądze na prowadzenie biur poselskich to pieniądze z naszych podatków, a jak do tej pory posłowie dysponują nimi jak swoimi własnymi i rozliczanie ich z tych pieniędzy to fikcja.Do tej pory nie rozliczono poslów z poprzedniej kadencji.Zmiana partii to od jakiegoś czasu poselska specjalność, byle wygrać wybory, a poźniej przechodzi sie to tej, która ma wysokie notowania lub zapewnia stanowisko.Obrażona primadonna PO.Wstyd Pani profesor.
krzysztof / .* / 2005-06-02 08:10
cyt. "Wpychanie na I miejscena liście..."- o co chodzi?przecież żadnych list jeszcze nie ma.i nie wiadomo kiedy będą.
Xporferus / .* / 2005-05-25 00:48
Przepraszam. Pani wypowiedź narzuca zasadnicze pytanie: W kontekscie Pani zarzutów (finansowanie biura z pieniędzy podatników) co zmienia zatrudnienie w biurze osoby np. Józefa K. w miejsce syna Pani posłanki?...oraz pytania ciekawostki:Co oznacza ,,wpychanie" kogoś na pierwsze miejsce listy wyborczej jakieś partii? Jak i na jakiej podstawie ocenia Pani działania syna Pani Gilowskiej, jako nieodpowiedniego kandydata na pierwsze miejsce na liscie PO w jakimś okręgu?Przykład.Czy wieksze zaufanie ma Pani do firmy rodzinnej wykonującej dla Pani usługi czy do zmieniających się często anonimowych serwisantów coraz dziwniej nazywanego przedsiębiorstwa?
ET / .* / 2005-05-25 22:06
Na I miejscu listy wien być polityk, którego dokonania są znane wyborcom, mający doświadczenie. Jeśli syn pani Gilowskiej jest tak dobry jak twierdzi pani profesor to nawet zajmując ostatnie miejsce na liście zostanie wybrany.Polityka to nie "rodzinna firma", a osoby wybrane do parlamentu decydują o państwie i naszym życiu i nijak sie to ma do naprawy lodówki. Pani Gilowska sama wybrała PO, a jak Pan twierdzi politycy tej partii "wielokrotnie już byli decydentami pod innymi szyldami i co .." Pani profesor jakoś to nie przeszkadzało ? Dlaczego nie zgodziła sie na sąd koleżeński? Czyżby nie wierzyła w prawość swoich towarzyszy partyjnych ? Chętnie oceniała postępowanie innych, a kiedy próbowano ją ocenić to się obraziła, mentalność Kalego, a nie pierwszej damy PO.
Xporferus / .* / 2005-05-26 01:32
No to jeżeli na liście, na dalszym miejscu był taki ,,polityk" (dobry) to w czym problem? Zagłosowano by na niego (to Pani argument) a nie na syna Znanej Mamy.Ja zasugerowałem tylko, że z mojej perspektywy, czyli osoby o ograniczonym zaufaniu do PO, dobrze się stało, że osoba, z którą często wypadało mi sie zgodzić i która zaufania bardzo nie nadwyrężyła od tej partii odeszła. To tylko takie odczucieCzy należy rozumieć, że gdy ktoś jest potomkiem polityka jakieś partii to sam nie może być wartościowym jej przedstawicielem? A wiarygodny byłby tylko wtedy gdyby miał przeciwne (opozycyjne) poglądy?No i nie ustosunkowała sie Pani do kontrargumentu (w formie pytania) dotyczącego wydawania podatkowych pieniędzy na działanie biur poselskich (Pani główny zarzut)? Przypomnę, że pytanie dotyczyło wskazania różnicy dla podatnika miedzy prowadzeniem biura przez syna Pani Gilowskiej a np. średnio znanym Józefem K.?O podstawie Pani negatywnej oceny syna Pani Gilowskiej tez Pani się nie wypowiedziała (tak z załozenia jest zły?).Na marginesie.A propos Pani stwierdzenia ,,...polityka to nie rodzinna firma..." to czy brała Pani pod uwagę, że w wiekszej części historii (Polski na przykład) za politykę odpowiedzialni byli dziedziczni władcy (oczywiście zachowując odpowiednią skalę porównawczą; porównanie z rzemiosłem Pani odrzuciła, choć tu o zaufaniu rozmawiamy a nie o zakresie odpowiedzialności)? Nie ufano im? Byli niewiarygodni?
ET / .* / 2005-05-27 21:20
Do czego doprowadzili Polskę dziedziczni władcy a później wybierani wszyscy wiemy.Pierwszy z listy wchodzi prawie zawsze, a ostatni tylko wtedy kiedy jest dobry.Bez względu na to, kto pracuje w biurze poselskim , posłowie powinni być dokładnie rozliczani z pieniędzy otrzymywanych na jego prowadzenie, a tak niestety nie jest.Sympatię i uznanie do Pani profesor przenosi Pan na Jej syna, a czym sie ten młody człowiek już wykazał ? Gdyby nazywał sie Nowak, a nie Gilowski długo by musiał czekać na to pierwsze miejsce na liście.Skoro mówi Pan o rzemiośle to moim zdaniem kolejność jest taka : uczeń, czeladnik, mistrz, a dużo trzeba się uczyć i terminować by zostaći mistrzem.
Xporferus / .* / 2005-05-27 23:51
Ad Pani ET. ,,Do czego doprowadzili...” np. do Złotego Wieku (w Polsce na przykład). Ale chodzi mi raczej o zaufanie.Dziwny sąd w kontekscie wcześniejszych Pani tez. Czy w takim razie każdy znajdujący się na pierwszym miejscu listy wyborczej jakieś partii został tam ,,wepchniety” bo nie jest ,,dobry”? To dlaczego listy wyborcze nie zaczynają się od drugiego miejsca? No to nadal nie rozumiem czemu Pani zarzut (problem finansowania biur poselskich z podatków) odnosi się do Pani Gilowskiej bardziej niż na przykład do posła Tuska? A tego nie rozumiem. To Pani twierdzi, że syn Pani Gilowskiej nie powinien być na pierwszym miejscu listy wyborczej (za co wg. Pani mama powinna się wstydzić), a podpytywana przeze mnie nie może Pani podać dyskwalifikujących go faktów (ten kto stawia zarzut powinien go udowodnić). Dokłada teraz Pani kolejny, nieargumentoany zarzut do Pani Gilowskiej, że ktoś inny czekałby długo na takie ,,wyróżnienie” (naprawdę jestem ciekaw na jakiej podstawie Pani tak uważa). Na marginesie: niczego nie przenoszę z matki na syna, ale staram się posługiwać faktami (zapewne widzi Pani więcej w mojej wypowiedzi niż ja).Porównanie z usługą rzemieślniczą służy tylko podkreśleniu roli zaufania. Ale w związku z Pani ostatnią wypowiedzią pojawia się pytanie: czy przy boku mamy ktoś dłużej od jej dziecka może terminować ,,w fachu”?
ET / .* / 2005-05-28 20:27
Już we wcześniejszych Pana wypowiedziach zauważyłam, że Pan ma patent na "świętą rację w każdej sprawie" i nieopatrznie pozwoliłam sobie mieć inne zdanie niż Pan na temat Pani Gilowskiej. Polemika bez sensu, bo każdy ma prawo do swojego zdania.Dalej uważam, że na I miejscu listy PO powinien być ktoś kto wykazał sie jakimiś dokonaniami będąc członkiem tej partii, a nie tylko pomocą Mamie przy prowadzeniu biura. Syn mamy lekarki przez to, że pomaga jej w pracy np. przepisując opracowane przez nia teksty nie staje sie lekarzem i nie takie "terminowanie "mialam na myśli.Pisząc rozliczeniu posłów z przyznanych im funduszy na rozliczenie biuranie myślałam tylko o Pani Gilowskiej, a o wszystkich posłach, posła Tuska, Leppera , Giertycha itd.Skoro interesuje się Pan polityką to doskonale Pan wie, że o miejscu na liście decydują najczęściej uklady, a nie fachowość.Na szczęście w swojej ocenie zachowania Pani profesor nie jestem odosobniona o czym świadczy wiele innych wypowiedzi. Pana zdanie na ten temat podziela o wiele mniej osób.
Xporferus / .* / 2005-05-29 00:06
Do Pani ET.Przepraszam. To że człowiek czasami ma rację to nie kwestia patentu. Po prostu człowiek racjonalny chce dociec prawdy. Ja taki czasem jestem. Powiem szczerze, że bardzo cieszę się, że Pani ma inne ode mnie zdanie...bo mogę z pania wejść w polemikę i może otrzeć się właśnie o prawdę. Mnie zainspirował Pani ton wymagający kajania się Pani Gilowskiej i to bez podania racjonalnych powodów (nadal nie wiem dlaczego syn Pani Gilowskiej nie nadaje się na pierwsze miejsce listy w jakimś okręgu)..Nawet w poscie powyżej pozwoliła sobie Pani na dużą niespójność. Raz pisze Pani:,,... uważam, że na I miejscu listy PO powinien być ktoś kto wykazał sie jakimiś dokonaniami będąc członkiem tej partii, a nie tylko pomocą Mamie przy prowadzeniu biura...”. By po chwili stwierdzić:,,... doskonale Pan wie, że o miejscu na liście decydują najczęściej układy, a nie fachowość...”. Czyli sama Pani uważa (bo ja w rzeczywistości ,,dobrze nie wiem”; ulubiony chwyt erystyczny naszych polityków nota bene), że na większości list na pierwszym miejscu będą ludzie ,,z układów” a nie najlepsi dla ugrupowania. To w takim razie skąd te pretensje tylko do Pani Gilowskiej? Niczym przecież, według Pani, ,,ta” lista nie różni się od innych? Ja z Panią nie zgadzam się co do pierwszego miejsca na liście, generalnie, ale Pani sama sobie zaprzecza...więc cóż tu po mnie. Może nie myślała Pani tylko o Pani Gilowskiej w głównym zarzucie o wydawaniu pieniędzy podatników na biura poselskie (tu zresztą z Pania generalnie się zgadzam), ale tylko od niej wymagała Pani na tej podstawie zawstydzenia, wyróżniając ją negatywnie, miedzy innymi posłami, tj.Tusk (to mnie od początku bardzo dziwi). No to jeszcze raz zapytać warto: czy za takie a nie inne wydawanie pieniedzy podatnika na biura poselskie odpowiedzialna jest tylko Pani Gilowska (Pani główny zarzut), czy też pozostali posłowie? I czy tylko ona powinna być zawstydzona? Przykłady o rzemiośle i królach miały tylko podkreślać znaczenie zaufania. Analogie zawsze gdzieś się kończą.No i na koniec o racji raz jeszcze. To że kilka osób podobnie jak Pani ,,rzuca tu kamieniem” w Panią Gilowską nie oznacza, że mają ku temu racjonalne podstawy (prawdy nie ustala się przez głosowanie). Nasza wymiana zdań trochę o tym też świadczy.
ET / .* / 2005-05-29 22:43
Ja osobiście nie widzę niespójności w moich wypowiedziach, bo stwierdzenie, iż na I miejscu powinien być ..., a fakt, że najczęściej jest inaczej, to nic innego jak konfrontacja rzeczywistości z tym co chciałabym by było.Nie twierdzę, że Pan ma racje, a jedynie ( w moim odczuciu), ze we własnej ocenie tak Pan uważa.Jeszcze raz stwierdzam, iż uwaga na temat rozliczania biur dotyczyła wszystkich parlamentarzystów, a nie tylko Pani Gilowskiej.Pani Gilowska nie była szeregowym członkiem PO, dla wielu kobiet nadzieją, że to właśnie posłanki mogą zrobić coś dobrego w polskim parlamencie i dlatego mam prawo wymagać od Niej więcej niż jakiegoś nikomu nieznanego Kowalskiego. Ona tworzyła wizerunek tej partii i jak żona Cezara winna być poza podejrzeniami, postępować zgodnie z obowiązującymi w tej partii procedurami i tym samym zgodzić sie na wyjaśnienie sprawy. Jeśli tak postępują liderzy to co mogę myśleć o szeregowych czlonkach PO.
Xporferus / .* / 2005-05-30 01:02
...hm. To że Pani nie widzi niespójnosci w swoich wypowiedziach nie oznacza, że jej tam nie ma. Zakładając, że w rzeczywistości realizowany jest wariant z pierwszym miejscem na liście dzięki układom (a nie jak ,,powinno być") to istnieje pytanie: co właściwie negatywnie wyróznia listę, na której znajduje się syn Pani Gilowskiej od innych list? I dlaczego akurat Pani Gilowska powinna sie wstydzić (a w Gdańsku Pan Tusk już nie?)? Nadal pisze Pani o zarzutach do wszystkich posłów (podobnie ja w przypadku finansowania biur) a nie o tych dotyczących Pani Gilowskiej. Dlaczego akurat ją Pani uznała za odpowiedzialną?A Pani formułując jakikolwiek sąd nie uważa, że ma rację? Przepraszam, ale gdyby tak nie było to po co coś publicznie wypowiadać? De facto ja tylko śmiałem zauważyć, że uzyte przez Panią argumenty ,,przeciw" Pani Gilowskiej są nietrafne, bo jeżeli są to dotyczą wszystkich posłów, a nie jednego.Pozwoli Pani, że nie będę komentował Pani emocji związanych z ,,żoną Cezara", bo z nimi się nie utożsamiam (obojetne moim zdaniem jakiej płci osoba podwyższa podatki na przykład). Wydaję mmi się, że w polemice lepiej posługiwać się... faktami, na przykład.
ET / .* / 2005-06-01 22:10
Pan nie może lub nie chce zrozumieć tego co napisałam i dlatego Pańskie zarzuty są bezzasadnie. Jak już wcześniej napisałam każdy ma prawo do własnych sądów.To właśnie Pan uważa, że ma rację, a inni sie mylą.W Pańskich wypowiedziach również nie znalazłam uzasadnienia dlaczego to właśnie syn Pani Gilowskiej jest idealnym kandydatem na pierwsze miejsce na liście? To Pan posługuje się sloganami i ogólnikamiCytat o "żonie Cezara" nie jest wyrazem moich emocji, nie dotyczył płci Pani profesor, a jest ogólnie znany i nie rozumiem dlaczego tak to Pan skomentował ( brak jakiegokolwiek związku z płcia osoby, która podwyższa podatki, kieruje ruchem na ulicy, uczy dzieci itp.)Pani Gilowska jasno określila swoj stosunek do rodziny w jednej z wcześniejszych wypowiedzi - "Życie" 8-9.12.2001 "Rodzina jest jak roślinka, przestajesz podlewać, to usycha albo sie rozlatuje (...)Dla mojej rodziny gorzej było dawniej, kiedy nie miałam możliwości działania na zewnątrz.Nie widzę sensu dalszego prowadzenia tej dyskusji, niech każdy z nas pozostanie przy swoim zdaniu, a czas pokarze kto miał racje.
Xporferus / .* / 2005-06-02 01:04
Proszę Panią. To w końcu co jest prawdą? Brnie Pani dalej w swojej coraz bardziej zakręconej argumentacji. Na koniec wypada jednak sprostować, przytoczyć fakty, racje, o których, co ze smutkiem wyznaje, Pani nader często w tej wymianie zdań zapomina.1.Zaatakowała Pani Panią Gilowską, bo jej syn znalazł się na pierwszym miejscu jakieś listy; według Pani Pani profesor powinna się wstydzić (do wglądu post 1-y).2.Starałem sie wykazać, że Pani zarzuty, dotyczący obsady pierwszego miejsca na liście jak i rozliczania się z pieniędzy podatnika mogą byc trafne jeżeli chodzi o całą grupę nazywaną posłami. Nie wyróżniają jednak z tej grupy Pani Gilowskiej - jest ona ani mniej ani bardziej ,,winna" od pozostałej politycznej ,,braci".2.Nigdzie nie wypowiadałem się, że syn Mamy jest godnym bycia na jakimś miejscu jakieś listy. Jest mi to naprawdę obojętne. Dlatego nie widzę powodu dlaczego niemoje zdanie miałbym uzasadniać (sic!).3.Pani natomiast, dla której owa sytuacja wymaga zawstydzenia Pani Profesor, nie potrafi sprecyzować, uzasadnić swojej tezy (zgadza się Pani, że zarzuty wcześniej przytoczone dotyczą wszystkich posłów). 4.Ja czytam i nadal staram się dociec dlaczego tak ostro Pani ,,potraktowała" właśnie Panią Gilowską, a nie np. Pana Tuska (chociażby większa liczba zmienianych partii na koncie - to jeden z wątków Pani argumentacji).5.No i oczywiście na koniec wypada mi podziękować Pani za wyargumentowanie swojej tezy i za otworzenie mi oczu na moją banalność i ,,sloganowość".... że ja do tej pory nie zauważyłem tego całego wyrafinowanego zła Pani Gilowskiej. Dziękuję.
etam / .* / 2005-05-24 18:14
a ja mam w dupie taką politykę
ajax / .* / 2005-05-24 15:22
Pani Zyta Gilowska oburzyła się na wniosek o rozpatrzenie jej sprawy przez sąd koleżeński. Czyżby uważała, że ów sąd koleżeński jest tylko dla 'maluczkich', a ona, ważna, mądra i wspaniała powinna być ponad ? PO i PiS bardzo mnie zniechęciły do wyborów.
emer / .* / 2005-05-24 14:59
kilka tygodni temu oglądałem program tomka lisa, w którym gośćmi byli szefowie pd i m.in. pani gilowska z po.mając w pamięci wypowiedzi pani poseł na temat partii pd będę w wielkim szoku, jeżeli pani zyta faktycznie przyjmie zaproszenie od pana hausnera.będzie do jednoznacznym dowodem braku konsekwencji w tym co się mówi na partię stojącą w opozycji oraz samego premiera mazowieckiego.to po pierwsze.a po drugie, może lepiej w ogóle nie mówić nic złego na przeciwne partie, bo gdy wyrzucą człowieka z prawicy, to może jedyna propozycja pracy przyjdzie właśnie z lewicy...to ostatnie to oczywiście pół żartem, pół serio, ale daje do myślenia.
mk44 / .* / 2005-05-24 17:33
Od kiedy PO to prawica? A PD? Jedna i druga ma korzenie w UW, a wszystko to lewizny.
dziewczynka z zapałkami / .* / 2005-05-24 18:04
Precz, panie Hausner z chciwymi łapskami od Pani Profesor! Pani Profesor nie jest głupia i z pewnością uczyni właściwy wybór wstępując do Ligi Polskich Rodzin, skoro się okazała tak wytrawnym fachowcem od udzielania pomocy młodej polskiej rodzinie!
MICHAŁ / .* / 2005-05-24 11:36
Kolejne przepychanki na najwyższych stanowiskach Państwa-żyjemy w politycznych absurdach, które są już tak powszechne, że stają się NORMĄ (!!!?). Może wreszcie byśmy coś zrobili - pomysł jest: patrz www.jow.pl Pozdrawiam wszystkich wariatów z nadzieją na przeczyszczenie tego kanału politycznego!
omega999 / .* / 2005-05-25 11:12
Społeczeństwo nie ma na razie żadnego wpływu na wybór właściwych ludzi, dopóki wybierać będą: Milery, Lepery, Giertychy i Kaczyńscy. To jest pseudo demokracja która nie ma nic wspólnego z właściwą. Całe zło bierze się z "paskudnej" ordynacji wyborczej, która promuje partie i szubrawców. Polityka nie idzie w parze ze zdrowym rozsądkiem i ekonomią a rządzi się swoimi prawami. Partyjne kliki idą do wyborów po to żeby załatwić sprawy swoich kolesi a wyborców to mają w "głębokim poszanowaniu". Do parlamentu powinni trafić ludzie ze społecznym zacięciem chcący coś zrobić dla kraju. Dopóki to się nie zmieni to nie mamy szans na naprawę Rzeczpospolitej.
Luka / .* / 2005-05-24 11:07
w biurze poselskim ? Jeśli syn jest dobrym prawnikiem i mam do niego zaufanie to po co szukać nie wiadomo gdzie ?!
Marek obtułowicz / .* / 2005-05-24 14:13
A kto ma oceniać czy syn ma dobr kwalifikacje
Aga / .* / 2005-05-24 12:03
Zgadzam się nie widzę nic złego w tym co zrobiła Pani Profesor Zyta Gilowska, z tego co wiem każdy poseł otrzymuje pieniądze na prowadzenie własnego biura poselskiego, może niech media zanteresują się ile tak naprawdę każdy wydaje.Uważam ,że to dopiero byłoby interesujące np te przejechane dziesiątki tysięcy kilometrów, "przegadane setki godzin , nie oddane samochody służbowe itp.A tu bulwersują sie ludzie zapłatami za porady prawne , które są udzielone przez syna, czy wypowiedział sie ktoś ,że były błędne i niepotrzebne ? Czy cena którą za nie zapłacono była rynkowa, czy też zbyt wysoka ?
dziewczynka z zapałkami / .* / 2005-05-24 17:51
No to skorao sprawa jest taka kryształowa, to skąd strach zacnej paniprofesorki przed sądem? I to przeciez nie powszechnym ale "koleżeńskim"?
Tomek / .* / 2005-05-25 00:15
To nie w tym rzecz, czy jest kryształowa. To było po prostu zagranie poniżej pasa ze strony Tuska i reszty, a Pani profesor zachowała się honorowo i pokazała im prawdziwą klasę. W pełni ją popieram, też bym tak zrobił. A co do PO straciłem zaufanie.
Obserwator karier politycznych / .* / 2005-05-24 10:42
No i proszę, przedtym była Unia Wolności, potem Platforma a następnie Partia Demokratyczna! I znowu będzie można pouczać, moralizować tylko pod innym szuldem!
Tomek / .* / 2005-05-24 10:48
Na razie to tylko pobożne życzenia Hausnera o wstąpieniu prof. Gilowskiej do PD :)
Kacper / .* / 2005-05-24 10:33
platforma była dla mnie jedyną alternatywą dla Kaczuszek, teraz już nie mam wątpliwości, pozostaje PIS
Tomasz Wolf / .* / 2005-05-24 11:49
Identycznie dla mnie. Czasami skrajna sytuacja pozwala się "doprecyzować"
Anka / .* / 2005-05-24 12:09
Popełnili duży błąd ,bowiem jedyna osobą którą naprawdę ceniłam w PO była Pani Zyta Gilowska.Poseł Rokita jest dla mnie osobą zupełnie niewiarygodną i chyba nie do końca uczciwą.Ceniłam p.Tuska ale ta sprawa zupełnie zweryfikowała mój poglad na jego działania.
Helmut / .* / 2005-05-24 10:28
Szkoda, ze uczciwa osoba, ktora otwarcie tlumaczy swoje postepowanie i jest fair zostaje wyrzucona przez gosci, ktorzy nie potrafili sie uporac ze zlodziejami z warszawskiej PO. Wstyd dla Tuska!!! Zostaje tylko PiS
dziewczynka z zapałkami / .* / 2005-05-24 17:55
Ta Uczciwa Osoba nie "została wyrzucona" tylko sama się wyrzuciła, obrażona śmiertelnie na fakt, że obowiązują ją te same kryteria co zwykłt motłoch partyjnt bez tytułu "prof." przed nazwiskiem.
Helmut / .* / 2005-05-24 10:28
Szkoda, ze uczciwa osoba, ktora otwarcie tlumaczy swoje postepowanie i jest fair zostaje wyrzucona przez gosci, ktorzy nie potrafili sie uporac ze zlodziejami z warszawskiej PO. Wstyd dla Tuska!!! Zostaje tylko PiS
WALDEK / .* / 2005-05-24 09:58
PO jest jak prostytutka, pójdzie z każdym. Nie raz udowodniła to w głosowaniu.Teraz zrobiła numer z Panią.Dobrze że Pani odeszła. Zrobiłbym tak samo na Pani miejscu. Pozdrawiam.
Piotr / .* / 2005-05-24 09:02
Jedna z nowych i nieskompromitowanych osób w polskiej polityce została zniszczona pod byle pretekstem bo jej uczciwość zagroziła takim pokrakom i przebierańcom politycznym jak Tusk i Rokita.
Justyna / .* / 2005-05-24 08:37
Szanowna Pani Zyto!Całkowicie Panią popieram, była Pani trzonem PO i nadawała Pani rozmachu i polotu ugrupowaniu. Niestety - trzeba to powiedzieć - Po zeszło na psy ! Wstyd Panie Rokita!!! Watpię żeby wymiana Pani Prof Zyty na Panią Twist była słuszna, wiemy przecierz że bankowiec z niej wspaniały ale żaden polityk!!!pozdrawiam Justycha.
do początku nowsze
1 2

Najnowsze wpisy