Wszystkie te rady i kluby biznesu czy prezedsiębiorczości myślą tylko o dużych i wielkich, którzy i tak nie płaca podatków. Nikt nie upomina sie o przedsiębiorców małych i średnich, którzy rozliczają się PIT-em i dla nich nie ma zniżek.CIT - tak nawet od milioinów dochodu - 18 procent,a PIT już od 37000 30 % , 74000 40 % i co - opłaci sie rozwijać małym - nie !!!!Już raz nas "wykolegowały" te rady i kluby - zgodzili sie na likwidację ulg inwestycyjnych w zamian za obniżenie CIT. Dobra obniżono, zlikwidowano ulgi-tylko, że wszystkich - małym teżnie zmniejszając PIT. To po co te całe gadanie o popieraniu polskiej przedsiębiorczości; wszystko dla kapitału międzynarodowego lub spekulacyjnegoszkoda gadać- czas najwyższy wymyśleć jakąś inną formę rozliczania PIT dla przedsiębiorców rozliczających się książką przychodów i rozchodówi to będzie wklad klubów i rad do rozwaju rodzimej przedsiębiorczości.

Dopóki ze względów ideologicznych politycy lewicy i inni populiści będą walczyć z powstaniem klasy średniej w Polsce, dopóty nie ma co liczyć na działania wspierające przedsiębiorczość. Większość tzw. "zwykłych ludzi" nie rozumie, że podatek liniowy nie oznacza płacenia równych (kwotowo) podatków przez wszystkich obywateli. Przywoływanie metafory żółtych i zielonych świateł kojarzy się nieodparcie z retoryką propagandy socjalistycznej ("zielone światło dla rzemiosła" - czyli kolejne dokręcenie śruby). Irlandia - zerowy CIT, liniowy PIT, stabilność podatkowa zagwarantowana na wiele lat. Nawet Słowacja wprowadza liniowy dochodowy. A u nas : psychopatyczno-narcystyczne działania ministra finansów.