Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Rządowy podręcznik to bubel? Nauczyciele nie mają wątpliwości

Rządowy podręcznik to bubel? Nauczyciele nie mają wątpliwości

Wyświetlaj:
Angela Makrela / 77.255.62.* / 2015-08-29 12:35
Najlepszym jak dotychczas elementarzem był jest i będzie elementarz FALSKIEGO. Nauczyłem moją sześcioletnia córkę właśnie na nim czytać i pisać. Wymysły psychologów pedagogów co do zawartosci elementarzy czy jak ich zwał to czysta mniemanologia stosowana czyli JAK WYDOIĆ KASĘ OD RODZICÓW łącznie z NIEODZOWNYMI ćwiczeniami które objętościowo przewyższaja podręcznik nic nie dajac w zamian tylko ogłupiajac kompletnie. Dziecko ma się nie nauczyć tylko natyrać bez zrozumienia tego co napisał bo po kilku godzinach ślęczenia ma już dosyć.
Rosjanin romanow / 89.68.181.* / 2015-08-29 12:31
No cóż idioci stworzyli idiotyczny podręcznik co w tym dziwnego?
Nauczyciel klasy I / 5.133.255.* / 2015-08-29 12:28
Dzieci mają się uczyć przez różne aktywności. Ha, ha, ha!!! Tylko na czym. Co roku do wykorzystania na pomoce do I-III mamy 3 tyś. Trzeba pamiętać, że część tych pomocy niszczy się w ciągu roku, zużywa, a te drobne np. liczmany wynoszone są w dziecięcych kieszonkach. Klas jest 10, więc na każdą przypada 300 zł. Proszę zobaczyć w katalogach internetowych, jakie są ceny pomocy szkolnych do doświadczania i odkrywania. Pamiętajmy, że jeden zestaw na całą klasę nie wystarczy. Po 27 latach pracy zaczęłam się buntować na przynoszenie wszystkiego z domu (np. sól, cukier, przyprawy, nasiona, ziemia do kwiatów, doniczki, wstążeczki, guziki, brokaty, papier do ksero, szpilki itp.), to gazetka do zrobienia, to rekwizyty i stroje do przedstawienia, projekty edukacyjne, to uprawa, to doświadczenia z rozpuszczaniem itp. Tym bardziej, że skoro MEN pisze, że szkoła jest darmowa, to wielu rodziców nawet bloków i farb nie chce dziecku kupić (dwoje nie miało przez cały rok szkolny). Na wyposażeniu mojej sali jest: zestaw instrumentów, kalendarz, waga, pięć pudełek z figurami geometrycznymi i 5 gier planszowych. Potem się dziwią, że polskie dzieci nie potrafią zastosować wiedzy w praktyce. A gdzie pracownie przyrodnicze, fizyczne, prac ręcznych i geograficzne? A gdzie zabawki i klocki skoro dzieci nie mają wychodzić na przerwę, muszą mieć się czym zająć w sali. Dywan dla 25 dzieci - 2mx5m. Jak na czymś takim robić zabawy taneczno-ruchowe lub gimnastykę śródlekcyjną? Czy ktoś z MEN widział naukę 5 i 6 letnich dzieci w szkole angielskiej lub irlandzkiej. To najprawdziwsze przedszkole w szkole! Duże sale, 2 panie i pomoc. Półki uginające się pod kolorowymi pudełkami z przeróżnymi klockami, układankami i innymi zabawkami, sprzętem do zabaw ruchowych. Nieważne jest jak nazwiemy klasę: pierwsza, druga, czy zerówka. 6 letni pierwszoklasiści w szkole powinni mieć wyposażenie przedszkolne. W której państwowej szkole w Polsce tak jest? Nauka przez zabawę. Śmiech przez łzy. MEN dało tylko podręcznik. Jak się nim bawić, skoro ma starczyć na trzy lata, a rozpada się po pierwszym roku?
lii / 89.71.64.* / 2015-08-29 12:28
Nauczyciele źli, bo już bonusiki od firm wydawniczych w kieszeń nie wpadają za wybór "tego" podręczxnika
tabliczki gliniane / 109.173.151.* / 2016-04-14 14:24
tak, bonusik w postaci tablicy multimedialnej do klasy ..., szkoda, bo dzieci by skorzystały, ale skoro lii woli bez, zostańmy przy tabliczkach glinianych
Emil198 / 77.255.62.* / 2015-08-29 12:27
Państwo nauczycielstwo nie ma z tego złamanego rosza od wydawcy bo podręcznik darmowy. A jak darmowy MUSI byc zły. Jasnie państwo nauczycielstwo przeciez od wydawców ma laptopy i inne"pomoce" naukowe za frajer.
Nauczyciel klasy I / 5.133.255.* / 2015-08-29 12:36

Państwo nauczycielstwo nie ma z tego złamanego rosza od wydawcy bo podręcznik darmowy. A jak darmowy MUSI byc zły. Jasnie państwo nauczycielstwo przeciez od wydawców ma laptopy i inne"pomoce" naukowe za frajer.


Szanowny Emilu. Jestem nauczycielem 27 lat w dużym mieście. Nie wiem, jak inni, ale ja za zamówienie podręczników z wydawnictwa dostawałam zwykle komplet podręczników i materiały dla nauczyciela np. płytę z piosenkami, kartami do ćwiczeń w pisaniu, przykładowe scenariusze lekcji, program nauczania i plansze demonstracyjne (cena w sklepie ok. 500 zł).
Przyznaję, że to ułatwiało mi pracę, ale pozwalało również uatrakcyjnić zajęcia dzieciom.
Dzieci mają się uczyć przez różne aktywności. Ha, ha, ha!!! Tylko na czym. Co roku do wykorzystania na pomoce do I-III mamy 3 tyś. Trzeba pamiętać, że część tych pomocy niszczy się w ciągu roku, zużywa, a te drobne np. liczmany wynoszone są w dziecięcych kieszonkach. Klas jest 10, więc na każdą przypada 300 zł. Proszę zobaczyć w katalogach internetowych, jakie są ceny pomocy szkolnych do doświadczania i odkrywania. Pamiętajmy, że jeden zestaw na całą klasę nie wystarczy. Po 27 latach pracy zaczęłam się buntować na przynoszenie wszystkiego z domu (np. sól, cukier, przyprawy, nasiona, ziemia do kwiatów, doniczki, wstążeczki, guziki, brokaty, papier do ksero, szpilki itp.), to gazetka do zrobienia, to rekwizyty i stroje do przedstawienia, projekty edukacyjne, to uprawa, to doświadczenia z rozpuszczaniem itp. Tym bardziej, że skoro MEN pisze, że szkoła jest darmowa, to wielu rodziców nawet bloków i farb nie chce dziecku kupić (dwoje nie miało przez cały rok szkolny). Na wyposażeniu mojej sali jest: zestaw instrumentów, kalendarz, waga, pięć pudełek z figurami geometrycznymi i 5 gier planszowych. Potem się dziwią, że polskie dzieci nie potrafią zastosować wiedzy w praktyce. A gdzie pracownie przyrodnicze, fizyczne, prac ręcznych i geograficzne? A gdzie zabawki i klocki skoro dzieci nie mają wychodzić na przerwę, muszą mieć się czym zająć w sali. Dywan dla 25 dzieci - 2mx5m. Jak na czymś takim robić zabawy taneczno-ruchowe lub gimnastykę śródlekcyjną? Czy ktoś z MEN widział naukę 5 i 6 letnich dzieci w szkole angielskiej lub irlandzkiej. To najprawdziwsze przedszkole w szkole! Duże sale, 2 panie i pomoc. Półki uginające się pod kolorowymi pudełkami z przeróżnymi klockami, układankami i innymi zabawkami, sprzętem do zabaw ruchowych. Nieważne jest jak nazwiemy klasę: pierwsza, druga, czy zerówka. 6 letni pierwszoklasiści w szkole powinni mieć wyposażenie przedszkolne. W której państwowej szkole w Polsce tak jest? Nauka przez zabawę. Śmiech przez łzy. MEN dało tylko podręcznik. Jak się nim bawić, skoro ma starczyć na trzy lata, a rozpada się po pierwszym roku?
Andrzej44 / 194.30.179.* / 2015-08-29 12:26
Ten nierząd nie jest w stanie najprostszej sprawy załatwić
bnm1006 / 178.36.252.* / 2015-08-29 12:25
w życiu nie ma nic za darmo pojmijcie to w końcu ludzie
anna879 / 83.10.124.* / 2015-08-29 12:24
Nauczyciel też może czasem ruszyć głową.
lola_mariola / 88.156.172.* / 2015-08-29 12:21
"80 procent uważa, że rządowy podręcznik nie nadaje się jako jedyne źródło przekazywania dzieciom wiedzy." - nadaja sie podreczniki prywatnych wydawcow na ktorych sprzedazy nauczyciele zarabiaja wielka kase.Zawod sie zdegenerowal
Pablo101 / 83.243.38.* / 2015-08-29 13:16
Nauczyciele sprzedają po cenie od producenta. Nie wolno im zarabiać . Złodziej szuka złodziei
zoi / 81.190.151.* / 2015-08-29 12:13
minister edukacji z zawodu podrzedna dziennikarka
b9 / 178.37.200.* / 2015-08-29 12:08
Żyjemy w czasach gdzie Amerykanie, Rosjanie i Chińczycy potrafią pobudzać odpowiednie części mózgu, zakłócać je, a ostatecznie wpływać na, to co ludzie myślą. Doskonale wiedzą, jak wpływają na ludzi poszczególne kolory, słowa, otoczenie zewnętrzne i stres, a Polska nie potrafi przygotować podręcznika do pierwszej klasy?! W zasadzie ciężko zepsuć taki podręcznik, chyba trzeba się do tego mocno przyłożyć, w końcu wzory takich książek mamy już od czasów komuny. Akurat na tym etapie rozwoju dziecka niewiele się zmieniło, bo nadal dziecko uczy się wtedy podstaw pisania, czytania i matematyki.
Matka 1976 / 66.249.81.* / 2015-08-29 11:27
Belferus a ty to chyba nie wiesz wcale co to szkoła i dobre wychowanie. Jak można człowieka nazwać śmieciem !!! Kim ty jesteś? Bo na pewno nie rodzicem który cieszy się że zostanie mu w kieszeni 350 zł i będzie mógł spać spokojnie a nie jak co roku nie zapłaci za mieszkanie bo książki trzeba kupić .Wstyd .W końcu ktoś zrobił coś namacalnego i może nie jest idealny ale jest i nie obrażając ludzi niech zamkną się ci co sami nic nie robią a tylko krytykują z zawiści .Wstyd wstyd ,wstyd
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
dzikus873 / 89.72.196.* / 2015-08-29 11:21
Leniwe nieroby- najlepiej by było dla was wieczne wakacje ustanowić... Nic wam się nie chce, a jedynie wołać o podwyżki! Ciekawe czy wam" nauczyciele" samo się w domach sprząta, po obejrzeniu podręcznika o tytule - Jak posprzątać mieszkanie...
2015 / 109.241.59.* / 2015-08-29 11:39
fajnie że ty jesteś pracowity,oby więcej takich nieleniwych ,no i oczywiście nie chcesz podwyżek,bo pracujesz za darmo,ale ...z takim "wykształceniem" to co ty biedaku możesz:-)))))bierz się za sprzątanie !!!!
zefir666 / 176.221.121.* / 2015-08-29 11:18
Skoro podręcznik, który został przez nauczycieli nazwany bublem, zatwierdzony przez M.E.N a raczej przez panią minister,która ma predyspozycje w tym kierunku ;- bo wychowała dwoje dzieci. Teraz wiem dlaczego te nowe książki muszą obłożyć nauczyciele za darmochę.Ciekawi mnie co za mądrala wydał takie wytyczne i czy sam bierze w tym udział.
nauczycielka574 / 185.25.120.* / 2015-08-29 11:16
To, że rządowy podręcznik nie nadaje się jako jedyne źródło przekazywania dzieciom wiedzy jest oczywiste, tylko jaką rolę chcą pełnić nauczyciele? Paprotki do podręcznika?

Najnowsze wpisy