Nauczyciel klasy I
/ 5.133.255.* / 2015-08-29 12:36
Państwo nauczycielstwo nie ma z tego złamanego rosza od wydawcy bo podręcznik darmowy. A jak darmowy MUSI byc zły. Jasnie państwo nauczycielstwo przeciez od wydawców ma laptopy i inne"pomoce" naukowe za frajer.
Szanowny Emilu. Jestem nauczycielem 27 lat w dużym mieście. Nie wiem, jak inni, ale ja za zamówienie podręczników z wydawnictwa dostawałam zwykle komplet podręczników i materiały dla nauczyciela np. płytę z piosenkami, kartami do ćwiczeń w pisaniu, przykładowe scenariusze lekcji, program nauczania i plansze demonstracyjne (cena w sklepie ok. 500 zł).
Przyznaję, że to ułatwiało mi pracę, ale pozwalało również uatrakcyjnić zajęcia dzieciom.
Dzieci mają się uczyć przez różne aktywności. Ha, ha, ha!!! Tylko na czym. Co roku do wykorzystania na pomoce do I-III mamy 3 tyś. Trzeba pamiętać, że część tych pomocy niszczy się w ciągu roku, zużywa, a te drobne np. liczmany wynoszone są w dziecięcych kieszonkach. Klas jest 10, więc na każdą przypada 300 zł. Proszę zobaczyć w katalogach internetowych, jakie są ceny pomocy szkolnych do doświadczania i odkrywania. Pamiętajmy, że jeden zestaw na całą klasę nie wystarczy. Po 27 latach pracy zaczęłam się buntować na przynoszenie wszystkiego z domu (np. sól, cukier, przyprawy, nasiona, ziemia do kwiatów, doniczki, wstążeczki, guziki, brokaty, papier do ksero, szpilki itp.), to gazetka do zrobienia, to rekwizyty i stroje do przedstawienia, projekty edukacyjne, to uprawa, to doświadczenia z rozpuszczaniem itp. Tym bardziej, że skoro MEN pisze, że szkoła jest darmowa, to wielu rodziców nawet bloków i farb nie chce dziecku kupić (dwoje nie miało przez cały rok szkolny). Na wyposażeniu mojej sali jest: zestaw instrumentów, kalendarz, waga, pięć pudełek z figurami geometrycznymi i 5 gier planszowych. Potem się dziwią, że polskie dzieci nie potrafią zastosować wiedzy w praktyce. A gdzie pracownie przyrodnicze, fizyczne, prac ręcznych i geograficzne? A gdzie zabawki i klocki skoro dzieci nie mają wychodzić na przerwę, muszą mieć się czym zająć w sali. Dywan dla 25 dzieci - 2mx5m. Jak na czymś takim robić zabawy taneczno-ruchowe lub gimnastykę śródlekcyjną? Czy ktoś z MEN widział naukę 5 i 6 letnich dzieci w szkole angielskiej lub irlandzkiej. To najprawdziwsze przedszkole w szkole! Duże sale, 2 panie i pomoc. Półki uginające się pod kolorowymi pudełkami z przeróżnymi klockami, układankami i innymi zabawkami, sprzętem do zabaw ruchowych. Nieważne jest jak nazwiemy klasę: pierwsza, druga, czy zerówka. 6 letni pierwszoklasiści w szkole powinni mieć wyposażenie przedszkolne. W której państwowej szkole w Polsce tak jest? Nauka przez zabawę. Śmiech przez łzy. MEN dało tylko podręcznik. Jak się nim bawić, skoro ma starczyć na trzy lata, a rozpada się po pierwszym roku?