Pomijając wszystkie inne kwestie, teraz żądanie przekazania śledztwa które zbliża się do zakończnia byłoby poważnym afrontem. Polska nie ma żadnych przesłanek do stwierdzenia że śledztwo jest prowadzone w sposób nierzetelny, poza ewentualną obawą o intencje Rosji. Żądanie teraz przejęcia śledztwa byłoby teraz wotum nieufności wobec tychże intencji i tak byłoby odczytane przez Rosjan. Tym bardziej że z oczywistych względów Polska miałaby znacznie bardziej ograniczone możliwości wyjaśnienia czegokolwiek na miejscu niż ma Rosja oraz zawsze można będzie wrócić do tej kwestii jakby się okazało że wyniki śledztwa wskazują na nierzetelność jego poprowadzenia.

Ale łatwo zrozumieć polityczny interes stojący za tego rodzaju inicjatywą. Po pierwsze doskonale wpisuje się ona w politykę konfrontacji z Rosją Kaczyńskiego. Po drugie w przypadku przejęcia przez Polskę tego śledztwa można byłoby na nim urządzić kampanię wyborczą. Mianowicie wiele wskazuje na naciski dotyczące lądowania. Jeżeli by to polska komisja doszła do tego rodzaju wniosku, toby od razu pojawiła się seria zarzutów wobec rządu że rozgrywa tragedię, że chce zniszczyć dobrą pamięć o Kaczyńskim. Dopiero powstaliby "patrioci" i "bojownicy o prawdę" z PiS w efekcie skupiając kampanię wyborczą na tej kwestii. A tak, jakby komisja niezależna od rządu wyciągnełaby taki wniosek to nie można by było tego zrobić.