Podpowiem rządowi. Zlikwidować
VAT - nie będzie wyłudzeń, zamiast niego wprowadzić podatek towarowy, akcyzowy jak zwał tak zwał, którego nijak nie da się odliczyć, wrzucić w koszty etc. Dzisiaj dochodzi do jeszcze większego cwaniactwa. Firma do swojej DG wlicza nawet zakupy dla rodziny w sklepie. Na faktury biorą dżemy, bułeczki, masełka. Do tego idą meble w których są łóżka, pościele. Później ubrania, drogie buty, nawet gacie. Wystarczy podatek z 23 zmniejszyć powiedzmy do 10-12% i zakazać jakichkolwiek odliczeń. Nie będzie żadnego zwrotu
VAT (bo go nie będzie), nie potrzebne będą zastępy urzędników. Na wzór możemy wziąć USA.