Niech pan p***** klichakłamca poda jaki był budżet po kolei w 2007 , 2008 i 2009 roku. Wtedy zobaczymy jak
-rok 2007 (PIS) - 21.578,9 mln zł wzrost o 10,5 % w stosunku do 2006 roku
-rok 2008 (PIS) - 23.727,1 mln zł - wzrost realny o 9,1% w stosunku do 2007 roku
-rok 2009 (PO - czyli burdello! burdello! - nawet w sieci coś ciężko znaleźć na temat rzeczywistego budżetu MON na ten rok, a dodatkowo POwskie "mordy moje" wprowadziły pewna zmianę - udział wydatków MON w PKB obliczać zaczęto nie – jak do tej pory – w odniesieniu do trwającego roku budżetowego, lecz do planowanego.) - 24,5 mld realny wzrost miał wynosić 6%, aw stosunku do 2008 roku, ALE!!! :
zaraz na początku roku okazało się, ze Klich zrobił sobie dziurę na przeszło 2,5 mld złotych i musiał to przelać z budżetu na 2009 - ot takie to POwskie "niedopatrzenie". Klichowi oczywiście włos z głowy nie spadł . Ponadto w ramach oszczędzania kryzysowego (którego wg, Tuska nie miało być) z budżetu MON zabrano prawie 2 mld złotych. Jak wyglądał wzrost realny budżetu można sobie policzyć, ale mówiąc językiem ekspertów POwskich był to już chyba "wzrost ujemny" ...
-rok 2010 (planowanie w roku "zielonej wyspy") - 25,457 mld - minimalny (1,7%) wzrost budżetu obronnego w stosunku do planu na 2008, co przy uwzględnieniu inflacji (spodziewana na poziomie 3-3,5%) oznacza faktyczny spadek wydatków obronnych.,
- i rok 2011 (plany) 27,5 mld - wzrost w stosunku do 2010 o 7,1 % (nominalny - żeby nie było nieporozumień - tego pismaki w prorządowych mediach nie napisali) - znając zagrania lipowego wytrzeszcza Tuska i tego pajaca robiącego za kukłę MON to niczego nie można być pewnym. Może Tuskodyzmie wpadnie do głowy rozwiązać kompletnie armię. Dziadek odsłużył wojsko za wnuka (Tuskopajac poszedł na "studia" aby uniknąć wojska - taki bohater) to POwski "płemieł" w ogóle nie ma pojęcia do czego jest państwu potrzebna armia.