Przyczyny ekonomiczne spadku dzietnosci, o ktorych sie wiele mowi nie tylko w Polsce ale i calej Europie sa istotne. Ale moim zdaniem znacznie wazniejsza role odgrywa szybki wzrost postaw egoistycznych, nakierowanych na wlasna przyjemnosc - ktora niestety w swej naturze jest krotkookresowa. Odwrocenie tego trendu jest trudne, gdyz wymaga zmiany systemu wartosci kierujacego naszymi wyborami. Mysle jednak, ze warto probowac.
Dodatkowe zachety ekonomiczne tez nie sa bez znaczenia - jednak aktualnie proponowane ich formy (becikowe), choc idace w dobrym kierunku, nie sa jednak wyborami optymalnymi. Lepsze byloby dzielenie dochodu do opodatkowania na liczbe osob w rodzinie (wlcznie z dziecmi) albo podatek liniowy, pieniadze publiczne na edukacje idace za dzieckiem (np. w postaci bonu edukacyjnego), system pomocy socjalnej nie stymulujacy do rozwodow i nie promujacy tzw. "wolnych zwiazkow", ktore nie rodza duzych nadziei na dzieci.
Zachety ekonomiczne sa istotne, ale znacznie wazniejsza jest zmiana postaw i wyborow priorytetow zyciowych, a te wynikaja nie tylko z bodzcow ekonomicznych.
Z demografia jest troche tak jak z polityka pieniezna. Egoistyczne postawy i zachowania sa przyjemne, ale tylko w krotkim okresie. W ich wyniku w dlugim okresie przyjdzie bieda i samotnosc na starosc. Podobnie pozwalajac na znaczny wzrost inflacji w krótkim okresie mamy szybki wzrost gospodarczy, ktory jednak w dluzszej perspektywie moze odbic sie niezla czkawka w wyniku zlej alokacji zasobow w gospodarce, ktorej dokonalismy w radosnym okresie rozhulanej inflacji.