Borsuk01
/ 80.54.48.* / 2015-11-05 12:07
Trybunał Konstytucyjny winien być gwarantem praworządności i przestrzegania Konstytucji RP w państwie i ostatnią instancją broniącą obywateli przed niegodziwością władzy i uchwalonymi w parlamencie bublami legislacyjnymi. O tym należy pamiętać. Nie można w imię poprawności budżetu łamać postanowień zawartych w Konstytucji RP, która jest najwyższym obowiązującym aktem prawnym i nadrzędnym w stosunku do uchwalanych ustaw, w tym ustawy budżetowej. Ustawa budżetowa zaś winna być tak skonstruowana, by była zgodna z ustawą zasadniczą i spełniała wszystkie zagwarantowane w niej prawa obywateli.
Do tej pory byłem przekonany, że Trybunał Konstytucyjny jest / jak nos od smarkania / do orzekania, czy przepisy uchwalonych ustaw są zgodne z Konstytucją RP, czy też nie. Czyżby o tym zapomniał przewodniczący TK pan sędzia Rzepliński? Bo co można sądzić o tym , jeżeli TK kilka miesięcy temu zwrócił się do premiera z pytaniem, jakie będą koszty dla budżetu w przypadku stwierdzenia ewentualnej niekonstytucyjności ustawy o zmianach w OFE? Co to miało znaczyć? Czyżby, jak podejrzewałem, Trybunał miał stwierdzić stan faktyczny w zależności od zapotrzebowania rządu i wydać werdykt o konstytucyjności ustawy? Pewnie się myliłem, chociaż okoliczności na to wskazywały.
Już samo pytanie było tak zadane iż sugerowało, że w zależności od sytuacji Trybunał może wydać jedno z dwóch nawzajem wykluczających się orzeczeń. To zaś mogło świadczyć o ewentualnym kupczeniu i naginaniu prawa w zależności od zapotrzebowania rządu i ze szkodą dla obywateli. Tak być nie powinno. Już wtedy myślałem, że jeśli moje przypuszczenia by miały się potwierdzić, to należałoby powołać nowy skład tego gremium.
Wydany w dniu 04.11.2015r. przez Trybunał Konstytucyjny wyrok w powyższej sprawie jest spełnieniem moich wcześniejszych obaw i nie mam co do tego żadnych wątpliwości, że organ ten nie spełnia należycie pokładanych w nim nadziei. Mówi się, że nad wyrokami sądów nie powinno się dyskutować. To po jaką cholerę jest tyle uzasadnionych apelacji w wyniku czego są uchylane wyroki przez sądy wyższej instancji? Świadczy to o tym, że niektóre wyroki są błędne i niesprawiedliwe. Należy skończyć z tym, że wyroki są wydawane w zgodzie z własnym sumieniem / czasami partyjnym / nie zaś w zgodzie z literą prawa. Moją tezę potwierdza fakt, iż na 15 sędziów składu orzekającego trzech z nich miało zdanie odrębne. Tacy sami fachowcy a byli innego zdania. Coś tu jest nie tak. Uważam, że w tak kluczowej sprawie wyroki winny być jednogłośne.
Osobiście sądzę, że w tej konkretnej sprawie Trybunał nie kierował się dobrem ogółu społeczeństwa lecz interesem budżetu państwa co jest pogwałceniem Konstytucji RP. Tu niestety mocno się zawiodłem. Według mnie TK miał pełne podstawy by orzec o niekonstytucyjności Ustawy o reformie OFE, jednak z uwagi na dobro państwa i budżetu utrzymać ją w mocy do chwili jej nowelizacji. Uważam, że z uwagi na powagę sytuacji TK powinien zawnioskować o postawienie ojca tego bubla legislacyjnego przed Trybunałem Stanu. Pod takim wyrokiem bym podpisał się obydwoma rękami i wierzę, iż wyrok ten z pewnością by uzyskał akceptację społeczną. Szkoda, że tak się nie stało.
Niniejszy komentarz jest odzwierciedleniem nie tylko moich przemyśleń i odczuć a wydający wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej nie powinni przejść nad tym obojętnie. Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego muszą jednak pamiętać o tym, że są oni ostatnim ogniwem zapewniającym praworządność i strażnikami przestrzegania Konstytucji RP. My zaś jako społeczeństwo powinniśmy i musimy respektować wyroki, ponieważ od nich nie ma już żadnej apelacji.