"Dla państwa kluczowe jest wskazanie, w jakim obszarze i w jakim zakresie chciałoby korzystać z technologii blockchain. Wówczas powinny za tym iść odpowiednie środki w badania i rozwój. Jest to technologia przyszłości, ale jednocześnie rolą państwa jest wyznaczenie granic bezpieczeństwa technologicznego i prawnego przy budowaniu i korzystaniu z rejestrów rozproszonych" - powiedział Kluza podczas debaty "Blockchain - czyli czego cyberpunk nauczy kapitalistę?".
"Kolejną rolą państwa jest sprawność regulacyjna. Czy na wszystko należy pozwalać? Posłużę się przykładem kryptowaluty. Nie chcę przesądzać, czy powinny być dozwolone, czy nie. Ale to państwo powinno uczytelnić się w tym temacie. Niezdecydowanie jest o tyle gorsze, że zawsze znajdą się odważni pod hasłem 'co nie jest zabronione, to jest dozwolone'. Z drugiej strony, brak regulacji zwiększa ryzyko nadużyć i obniża bezpieczeństwo masowych uczestników" - dodał Kluza.
Wiceprezes Instytutu Debaty Eksperckiej i Analiz Iben Lewin ocenił, że obecną tendencją w Polsce jest wyłącznie responsywne podejście do rozwoju technologii.
"Przez brak sprawnej decyzji i wsparcia dla technologii blockchain tracimy przewagę konkurencyjną wypracowaną przez poprzednie pokolenia. Zapomnieliśmy zupełnie, że gdyby nie historia polskiej szkoły matematycznej, losy świata mogłyby potoczyć się zupełnie inaczej. A to historia bardzo niedawna. Nasi matematycy i informatycy nadal trzymają się światowej czołówki, jednak zaskakujące jak bardzo niskim zaufaniem się ich obdarza. Polska ma ostatnią szansę zostać światowym liderem blockchain - technologii, która już niebawem zmieni funkcjonowanie świata" - zaznaczył Lewin.
Dr Grzegorz Sobiecki z Kolegium Zarządzania i Finansów SGH zaznaczył, że głównym wąskim gardłem blockchain jest dziś brak osób z odpowiednią wiedzą i świadomością: nie tylko programistów, ale także po pierwsze świadomych menedżerów i przedsiębiorców, którzy mogliby rozwijać zarówno blockchain od strony technicznej, jak i koncepcje wykorzystania go w różnych branżach i obszarach gospodarki (także w III sektorze); po drugie - konsumentów świadomych funkcjonalności tej technologii, mechanizmów za nią stojących.
"Blockchain nie jest panaceum na wszystkie bolączki tego świata. Należy bardzo dokładnie sprawdzić, czy jego zastosowanie w danym projekcie przyniesie faktycznie korzyści. Sam blockchain to może być za mało żeby dokonać rewolucyjnych zmian, ale wsparty np. IoT będzie w najbliższej przyszłości kierunkiem w którym powinna podążyć energetyka" - wskazał Marek Gzowski, ekspert ds. Innovation & Solutions.
W jego ocenie, nie da się stworzyć idealnych regulacji dla blockchain, szczególnie że wiele jego obszarów nie stało się jeszcze nawet przedmiotem badań naukowych.
"Po raz kolejny życie wyprzedziło legislację. Biorąc powyższe pod uwagę, albo tworzone regulacje będą elastyczne, albo zawsze będą nieadekwatne do rzeczywistości w jakiej przyszło nam działać" - podsumował Gzowski.
(ISBnews)
