Gazociąg przez Saharę szansą dla UE. Afryka zamierza ożywić projekt sprzed 40 lat
Algieria, Nigeria i Niger chcą ożywić umowę w sprawie budowy gazociągu transsaharyjskiego. Pomysłu budowy pustynnego rurociągu pojawił się 40 lat temu. Umowa w tej sprawie została podpisana dopiero w 2009 roku. Do realizacji budowy nigdy jednak nie doszło. Projekt ten może być kolejną potencjalną szansą dla Europy na dywersyfikację dostaw błękitnego paliwa.
Algieria, Nigeria i Niger podpisały w czwartek protokół ustaleń w sprawie budowy gazociągu przez Saharę w kierunku Morza Śródziemnego - poinformowało algierskie ministerstwo energetyki.
Ustalenia mają na celu ożywienie pomysłu budowy gazociągu przez Saharę, który pojawił się 40 lat temu i umowy, która w tej sprawie została podpisana w 2009 roku. Do realizacji budowy nigdy jednak nie doszło.
Reuters pisze, że gazociąg transsaharyjski to projekt szacowany na 13 miliardów dolarów, którym docelowo będzie można przesyłać do Europy do 30 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie.
Algierski gaz
Algieria jest największym afrykańskim i siódmym na świecie eksporterem gazu ziemnego i dostarcza Europie 11 procent tego surowca. Nigeria z kolei ma dziewiąte pod względem wielkości zasoby gazu na świecie.
Według umowy z 2009 roku gazociąg ma mieć długość ponad 4500 km i ma biec z Nigerii przez Niger do algierskich wybrzeży Morza Śródziemnego.
UE zużywa rocznie 300 mld metrów sześciennych gazu ziemnego, z czego 40 proc. sprowadzała do tej pory z Rosji. Reuters przypomina, że unijne kraje, w obliczu wojny w Ukrainie i gazowego szantażu Moskwy, starają się zapewnić alternatywne dostawy energii, czego efektem są niedawne umowy Włoch, Francji i UE z Algierią, Azerbejdżanem i Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi o zwiększeniu dostaw gazu do Europy.