Giełdy znów zalewa czerwień. Indeksy w Europie w dół
Wtorkowa sesja giełdowa przyniosła znaczące spadki na europejskich parkietach. Niemiecki DAX stracił 1,74 proc., osiągając poziom 22.928,87 punktów, natomiast polski WIG20 zanurkował się jeszcze głębiej, tracąc 3,53 proc. i spadając do 2.685,74 punktów. Wyprzedaż dotknęła niemal wszystkie sektory gospodarki.
Na niemieckim parkiecie najdotkliwsze straty odnotowały spółki z branży motoryzacyjnej i technologicznej. Mtu Aero Engines straciło aż 4,08 proc., co uczyniło tę spółkę liderem spadków w indeksie DAX. Znaczące obniżki wartości akcji dotknęły również Dr Ing hc F Porsche (-3,48 proc.) oraz Daimler Truck Holding (-2,96 proc.). Pozostałe koncerny motoryzacyjne również znalazły się na czerwonym terytorium - Volkswagen stracił 2,10 proc., BMW 1,70 proc., Mercedes Benz 1,34 proc., a Continental 1,01 proc.
Sektor technologiczny i przemysłowy w Niemczech również nie uniknął wyprzedaży. Infineon zakończył sesję ze stratą 3,20 proc., Siemens obniżył się o 3,03 proc., Siemens Energy o 2,29 proc., a gigant oprogramowania SAP stracił 2,04 proc. Instytucje finansowe także ucierpiały - Deutsche Bank zanurkował o 3,11 proc., Commerzbank o 2,72 proc., a Allianz o 0,78 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Impact'25 - Przemysław Kania; Dyrektor Generalny Cisco w Polsce
Dwie niemieckie spółki na przekór trendom
Wśród spółek z indeksu DAX znalazły się jedynie dwie, które zdołały oprzeć się spadkowej fali. Fresenius Medical zyskał imponujące 3,70 proc., co uczyniło tę spółkę najjaśniejszym punktem na niemieckim parkiecie. Drugi wzrost, choć znacznie skromniejszy, odnotował koncern energetyczny E.ON, który zyskał symboliczne 0,12 proc.
Sytuacja na warszawskiej giełdzie przedstawiała się jeszcze gorzej niż we Frankfurcie. WIG20 stracił 3,53 proc., co oznacza znacznie głębszy spadek niż w przypadku niemieckiego odpowiednika. Wyprzedaż dotknęła wszystkie kluczowe sektory polskiej gospodarki, nie oszczędzając żadnej branży.
Polski sektor bankowy najbardziej poszkodowany
Sektor bankowy na warszawskim parkiecie odnotował szczególnie dotkliwe straty. PKO BP, największy polski bank, stracił aż 3,72 proc., co uczyniło go liderem spadków w całym indeksie WIG20. Pozostałe instytucje finansowe również mocno ucierpiały - mBank stracił 3,06 proc., Alior Bank 2,72 proc., Pekao 2,46 proc., a Santander Bank Polska 2,43 proc.
Sektor handlowy i e-commerce także znalazł się pod presją sprzedających. LPP straciło 2,84 proc., Allegro 2,74 proc., a CCC 2,64 proc. Nieco mniejsze, choć wciąż znaczące straty, odnotowały Pepco (-1,66 proc.), Dino Polska (-1,41 proc.) oraz Żabka (-1,09 proc.).
Wśród pozostałych sektorów na warszawskiej giełdzie również dominowała czerwień. W branży surowcowej i energetycznej KGHM stracił 1,91 proc., PKN Orlen 1,57 proc., a PGE 2,67 proc. Sektor technologiczny reprezentowany przez CD Projekt odnotował spadek o 3,19 proc. Warto zauważyć, że poza PKO BP, do grupy spółek z najgłębszymi spadkami w WIG20 należały również Kęty (-3,68 proc.), mBank (-3,06 proc.) oraz Kruk (-2,90 proc.).
Obserwowana wyprzedaż na europejskich giełdach nie jest zjawiskiem odosobnionym, lecz stanowi element szerszego, globalnego trendu spadkowego, który obecnie dotyka większość światowych rynków akcji.