Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Odbicie w Polsce słabsze niż w Europie

0
Podziel się:

Tak pozytywną koniunkturę na rynkach zawdzięczamy głównie danym z drugiej, a obecnie najważniejszej, gospodarki na świecie.

Odbicie w Polsce słabsze niż w Europie

Światowe indeksy zanotowały pozytywny tydzień. W Stanach Zjednoczonych zaobserwowaliśmy około 2-procentowe wzrosty, w Europie akcje drożały o około 4 procent, a główny indeks giełdowy Azji - japoński Nikkei - zanotował aż 6,5-procentowy wzrost. Blado w tym towarzystwie wypadła GPW - WIG20, po dotarciu do ważnego wsparcia, zanotował jedynie 1-procentowe odbicie.

Tak pozytywną koniunkturę na rynkach zawdzięczamy głównie danym z drugiej, a obecnie najważniejszej, gospodarki na świecie. Mijający tydzień był bardzo ważny z punktu widzenia oceny kondycji Chin, gdyż publikowane były zarówno dane dotyczące dynamiki cen w ujęciu całkowitym i w przemyśle, importu i eksportu tego kraju, a także, a może przede wszystkim, wzrostu PKB w pierwszym kwartale tego roku.

Dane te w większości zaskakiwały pozytywnie. Inflacja ogólna co prawda pozostała na poziomie sprzed miesiąca, jednak jednocześnie deflacja w przemyśle spadła do 4,3 proc. rok do roku. Znacznie ważniejsze dane, eksport i import zarówno przebiły prognozy, jak i dane z lutego. Dynamika PKB z kolei okazało się zgodne z oczekiwaniami analityków, co jednocześnie oznacza, że spadła w porównaniu do poprzedniego kwartału o 0,1 pp.

Takie dane w normalnej sytuacji w przypadku Chin miałyby wydźwięk jednoznacznie negatywny, obecnie jednak, w środowisku zwalniającej gospodarki wystarczy, by były one niegorsze od poprzednich wartości, co wskazywałoby na to, że sytuacja nie ulega dalszemu pogorszeniu.

To zaś wywołało poprawienie się sentymentu, spadek awersji do ryzyka i napływ kapitału do aktywów ryzykownych, takich jak akcje. To jednak za mało, by trwale wzmocnić koniunkturę na giełdach, która jest obecnie na tyle krucha, że do spadków doprowadzić mogą nawet dane o słabszym znaczeniu.

Choć informacje z Chin znacząco wsparły kupujących akcje amerykańskie i europejskie, to jednak nie pomogły inwestorom na giełdzie w Warszawie. WIG20 zakończył tydzień na jedynie 1-procentowym plusie, który zanotował także dzięki spadkowi kursu w ważną strefę wsparcia. Jak mówiłem jednak w zeszłym tygodniu, strefa ta wydaje się być zlokalizowana zbyt blisko szczytu, by pozwolić na zrealizowanie się pełnej korekty ostatnich wzrostów. To zaś oznacza, że zanim (i o ile w ogóle) inwestorzy przebiją barierę 2000 pkt, kurs indeksu spadnie poniżej 1900 pkt jeszcze co najmniej raz.

Co ciekawe, wielu inwestorów wciąż uważa, że ostatnie wzrosty głównego polskiego indeksu to wciąż jedynie korekta wzrostowa w długoterminowym trendzie spadkowym, jaki obserwujemy od niemal roku. To zaś może oznaczać, że poziomu 2000 pkt w ogóle nie uda się przebić w bliżej nieokreślonej przyszłości, a sprzedający doprowadzą do przebicia nie tylko 1900, ale i innych okrągłych poziomów w dół. Na ten moment wciąż jesteśmy w punkcie decyzyjnym, a tym co pomoże określić nam ostateczny scenariusz jest zachowanie kursu indeksu między wskazanymi wcześniej poziomami.

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)