Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Richter: WIG20 kończy mieszany tydzień na niewielkim minusie

0
Podziel się:

Pomimo słabego otwarcia w poniedziałek, europejskie indeksy zanotowały całkiem przyzwoite wzrosty. Inaczej wyglądała sytuacja w Warszawie, gdzie słaba druga połowa tygodnia doprowadziła do zniesienia wzrostu z poniedziałku i wtorku. Ostatecznie polski indeks zamknął się na niewielkim minusie.

Richter: WIG20 kończy mieszany tydzień na niewielkim minusie
(Investio)

W zeszłą niedzielę miało miejsce ważne spotkanie krajów wydobywających i eksportujących ropę naftową, którego celem było znalezienie porozumienia w sprawie ograniczenia wydobycia ropy naftowej. Takie zmniejszenie podaży miałoby wpłynąć pozytywnie na niskie ceny tego surowca, które powoli zaczynają uwierać także kraj o jednym z najniższych kosztów wydobycia - Arabię Saudyjską. Do porozumienia jednak nie doszło, gdyż właśnie Arabia Saudyjska domagała się, aby na ograniczenie wydobycia zgodził się także Iran, którego przedstawiciele ostatecznie nawet nie pojawili się na spotkaniu.

Trudno oczekiwać, by Iran, który jeszcze niedawno zgodził się na szerokie ustępstwa w kwestii programu nuklearnego, by właśnie m.in. eksportować na świat swoją ropę naftową, skory był do ograniczania planowanych wpływów z tego źródła. W dodatku, od dawna wiemy, że Saudyjczycy i Irańczycy nie są chętni do współpracy, a żadna ze stron nie chce ułatwiać życia drugiej.

Z porozumieniem w sprawie wydobycia ropy naftowej wiąże się jednak znacznie poważniejszy problem - jest ono wręcz niemożliwe do wprowadzenia. W jego przypadku chodzi bowiem o zgodę głównie trzech krajów - Arabii Saudyjskiej, Iranu i Rosji, na to, by wydobywać mniej surowca niż są w stanie. Wymaga to jednak ogromnego zaufania, gdyż nie da się w skuteczny sposób sprawdzić, czy któryś z tych krajów w jakiś sposób nie omija ograniczeń. Pytanie więc, czy Arabia Saudyjska, Iran i Rosja są w stanie ufać sobie nawzajem.

Brak niedzielnego porozumienia doprowadził do silnej przeceny ropy naftowej na poniedziałkowym otwarciu, a to z kolei pociągnęło kursy indeksów giełdowych w dół. Niemniej jednak, spadki jeszcze tego samego dnia odrobione zostały z nawiązką, a najważniejsze giełdy Europy zamknęły tydzień na kilku-procentowych plusach.

Inaczej sytuacja wyglądała na GPW, szczególnie w ostatnich dniach tygodnia. O ile paliwa do wzrostów nie zabrakło w poniedziałek i wtorek, o tyle w czwartek i piątek zobaczyliśmy spadki o niemal tej samej skali. Co ciekawe, nie miały tu znaczenia znacznie słabsze dane z polskiej gospodarki, gdyż opublikowane one zostały na początku wtorkowej sesji. Okazało się wtedy, że produkcja przemysłowa wzrosła w marcu jedynie o 0,5 proc. r/r (a nie 3 proc., jak oczekiwano), z kolei sprzedaż detaliczna jedynie o 0,8 proc. r/r (tu prognozowano 3,4-procentowy wzrost).

Obecnie wygląda na to, że czeka nas druga fala korekty średnioterminowego trendu wzrostowego, która może się zakończyć w okolicach poziomu 1830 pkt. Tam inwestorzy podejmą ważną decyzję, gdyż przebicie tego poziomu w dół będzie mogło świadczyć o definitywnym zakończeniu wspomnianego trendu wzrostowego (który byłby jedynie korektą długoterminowego trendu spadkowego). Odbicie zaś dałoby nadzieję, że widoczny od kilku tygodni ruch wzrostowy byłby początkiem długoterminowego trendu w kierunku północnym.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)