Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Knitter
|

Słaby początek tygodnia

0
Podziel się:

Początek nowego tygodnia na GPW w Warszawie nie przyniósł tym razem wzrostu głównych indeksów.

Słaby początek tygodnia

Słabość byków była widoczna już od początku sesji. Niewielka próba odrobienia strat pojawiła się dopiero w drugiej części sesji kiedy otworzyły się notowania w Stanach Zjednoczonych. Jednak po sporym wzroście w pierwszych minutach pozostał tylko blady cień. Najwyraźniej inwestorzy w USA przystąpili do realizacji zysków.

Liderem w indeksie WIG20 była dzisiaj Telekomunikacja Polska. Po słabym początku akcje spółki zaczęły odrabiać straty. Emitent przedstawi wyniki za III kwartał w środę. Może to być ciekawy dzień dla spółki jak i inwestorów. Rynek spodziewa się, bowiem znacznie słabszych danych. Ktoś jednak uważa jednak zupełnie inaczej.

Przy spadającym rynku akcje TPSA zyskały blisko 0,8 proc. Z indeksu WIG20 nad kreską zamknęły się również walory takich firm jak: CEZ, Cyfrowy Polsat, Agora i GTC.

Z mniejszych spółek na liderami był: Groclin i Orzeł. Obie firmy zyskały po ponad 8 proc. Na drugim końcu znalazł się Herman, którego akcje straciły 11,6 proc. Indeks mWIG40 spadł o 0,28 proc., sWIG80 o 0,10 proc.

Ostatecznie indeks WIG20 zamknął się na poziomie 2381 proc., co oznacza spadek o 1,29 proc. Obroty na całym rynku wyniosły ponad 1,1 mld zł.

Byki zaatakują pod koniec sesji?

*Indeks WIG20 pozostaje na minusie, choć pojawił się cień nadziei dla byków i odrobienie strat. *Godzina 14:55, Marek Knitter

Sytuacja na rynku akcji nadal pozostaje pod kontrolą podaży. Kontrakty terminowe w USA notowane są na plusie co daje nadzieję na poprawę nastrojów wśród inwestorów krajowych pod koniec notowań.

Na zachodzie Europy dominują raczej wzrosty. Na plusie jest również węgierski BUX. Wraz z nami na minusie są Czechy i część mniejszych parkietów. Jednak kontrakty terminowe w Stanach Zjednoczonych sugerują dobre otwarcie co może poprawić humory na naszym rynku. Może być trudno jednak zamknąć się indeksowi nad kreską, choć już nie raz widzieliśmy udany finisz WIG-u20. **

GPW nadal na minusie**

*Na GPW w Warszawie nadal przewagę ma podaż. Wszystkie główne indeksy znajdują się pod kreską. *Godzina 13:20, Marek Knitter

Z indeksu WIG20 jedynie dwie spółki zanotowały na daną chwilę wzrost ponad kreskę. TP SA po początkowym spadku udało się odrobić straty. Z kolei CEZ zyskuje prawie 1 proc. Pozostałe spółki jak na razie poddają się woli sprzedających.

Polimeks, który poinformował, że chce budować bloki energetyczne tarci ponad 1 proc.
Z kolei ponad 2 proc. zyskują akcje operatora restauracji KFC i Pizza Hut. AmRest poinformował bowiem, że jego przychody wzrosną w tym roku do 2 mld zł z 1,4 mld zł zanotowanych w ubiegłym roku.

*Inwestorzy jednak uznali, przynajmniej na razie, że jeszcze nie czas na bicie kolejnych rekordów. GPW rozpoczęła tydzień od dość spadków. *Godzina 9:40, Arkadiusz Droździel

Indeks, grupujący 20 największych spółek, traci ponad 1 procent. Natomiast WIG ponad 0,5 procent. Na minusach są także wskaźniki małych i średnich spółek.

Żaden spośród blue chipów notowanych na warszawskim parkiecie nie może zaliczyć początku tygodnia do udanych. Najmocniej tracą posiadacze akcji Biotonu. To efekt realizacji zysków, jakie oni osiągnęli podczas piątkowej sesji, gdy pojawiła się informacja, ze spółka sprzeda udziały w Bioton Wostok za co otrzyma 28 mln euro. Około 3 procent tracą także akcjonariusze Cersanitu i PGNiG.

GPW idzie nieco pod prąd

Arkadiusz Droździel, godz. 6:00

W kontekście spadków, jakie odnotowały giełdy amerykańskie w piątek, jak również pogorszenia się nastrojów w końcówce piątkowej sesji na parkietach europejskich należałoby zakładać, że tydzień na GPW powinien się rozpocząć od spadków. Taka prawidłowość obowiązywała przynajmniej w ostatnich tygodniach.

Ostatnio została ona jednak nieco zachwiana czego dobitnym przykładem była ostatnia sesja w ubiegłym tygodniu. Choć rynki za oceanem otworzyły się na minusach, to w ogóle nie wpłynęło to na indeksy w Warszawie, gdzie WIG 20 i WIG osiągnęły najwyższe poziomy od połowy września 2008 roku, zyskując wyraźnie ponad 1 procent (odpowiednio 2400 i 40 tys. punktów).

Jeszcze do niedawna można było w ciemno zakładać, że w takiej sytuacji automatycznie również i u nas nastąpi pogorszenie nastrojów. I tak właśnie zareagowała znakomita większość europejskich parkietów, na których w końcówce piątkowych notowań indeksy mocno zjechały w dół. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia także w czwartek, gdy nasz parkiet zamknął się na symbolicznym minusie choć akcje w Europie mocno traciły na wartości.

Przyczyn tego odstępstwa od reguły należy szukać na kilku obszarach. Po pierwsze wraz z rosnącym przeświadczeniem, że gospodarka światowa najgorsze ma już za sobą rośnie apetyt na większe ryzyko - a więc i wyższe zyski - u inwestorów. To zaś zapewniają rynki wschodzące, do których należy GPW. Może świadczyć o tym fakt, że również giełda czeska i rosyjska zachowują się ostatnio podobnie do naszej.

Do lepszego postrzegania naszego parkietu może skłaniać także bardzo dobra kondycja naszej gospodarki. Jest niemal przesądzone, że również i w III kwartale nasze PKB wzrosło o co najmniej 1 procent co będzie ponownie ewenementem na skalę europejską, a także światową.

Dwie bardzo duże oferty publiczne PKO BP i PGE zwiększyły także zapewne zainteresowanie inwestycjami w akcje wśród rodzimych inwestorów indywidualnych. Dzięki temu nieco spadło znaczenie kapitału zagranicznego i spekulacyjnego, który jest bardzo wrażliwy na to co dzieje się na giełdach światowych.

Trudno jest jednak jednoznacznie stwierdzić, że indeksy na GPW będą biły kolejne swoje rekordy. Na to jest chyba jeszcze za wcześnie. Nadal bowiem jest wiele zagrożeń które mogą pokrzyżować plany tym, którzy liczą na duże wzrosty na rodzimym parkiecie. W krótkiej perspektywie na pewno brak wyraźniejszej korekty wzrostów, jakie są notowane od ponad pół roku. W dalszej natomiast paradoksalnie stan naszej gospodarki.

Jeżeli bowiem inwestorzy uznają, że bardzo ambitny plan prywatyzacyjny jest w dużym stopniu nie do zrealizowania, zaczną wycofywać się z GPW. To bowiem będzie oznaczać, że - i tak już gigantyczna - dziura w budżecie będzie jeszcze wyższa niż zakładane 52 mld złotych. W tej sytuacji rząd będzie zmuszony do podwyższenia oprocentowania papierów skarbowych. To zaś wielu inwestorów będzie to stanowiło dużą pokusą, by przesunąć kapitał z giełdy w finansowanie deficytu.

W najbliższym tygodniu nie należy się jednak spodziewać, by cokolwiek mogło w drastyczny sposób wpłynąć na inwestorów. Na pewno taki impuls nie nadejdzie w środę, gdy RPP zdecyduje o poziomie stóp procentowych. Jest praktycznie przesądzone, że się one nie zmienią. Także wyniki finansowe spółek za III kwartał na razie nie będą miały większego znaczenia na notowania na GPW na razie bowiem tylko nieliczni się nimi chwalą.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)