PFR TFI: Założenia PPK pozytywnie ocenia 51% badanych, neutralnie - 37%

Chociaż ponad połowa z badanych (64,9%) nie słyszała o pracowniczych planach kapitałowych (PPK), to po zapoznaniu się z założeniami programu większość (51%) oceniła je jako pozytywne, a 37% - neutralnie, wynika z badania przeprowadzonego przez Instytut Millenials we współpracy z PFR TFI wśród przedstawicieli dwóch najmłodszych grup pracowników z pokolenia Y (1980-1989) i C (od 1990).

Obraz

"Warto zatrzymać się na chwilę nad tym wynikami. Wynika z nich, że najważniejsza jest wyczerpująca informacja. Pokazanie konkretnych korzyści i wskazywanie różnic pomiędzy tym, co było, a tym, jak będzie. Wyraźne mówienie, że o ile w przypadku OFE mieliśmy do czynienia z transferem części środków z obowiązkowej składki na ubezpieczenie społeczne, o tyle w przypadku PPK od samego początku odkładane będą nasze własne pieniądze. Zachęcimy wtedy pracowników nie tylko do przystąpienia do programu PPK, ale i do pozostania w nim" - skomentowała prezes PFR TFI Ewa Małyszko, cytowana w komunikacie.

Instytut zapytał też o kwoty, jakie badani chcieliby odłożyć. Więcej niż wymagane 2% środków byłoby skłonne przeznaczyć na przyszłość 51% ankietowanych. Spośród tej grupy 48% zadeklarowało, że byłoby skłonne oszczędzać w PPK od 3 do 4% swojego wynagrodzenia. Wśród uczestników badania przeważał pogląd, że jeżeli sami nie odłożą na emeryturę, nikt inny im jej nie zapewni, wskazano również.

Jedynie 3% respondentów wierzy w to, że państwowa emerytura wystarczy im na życie. Pozostali albo uważają, że będą żyć w biedzie (24%), dokładać do emerytury swoje oszczędności (50%) lub żyć wyłącznie ze swoich oszczędności (23%). Jednocześnie też młodzi ludzie dużo racjonalniej niż poprzednie pokolenia podchodzą do zarządzania finansami i świadomie potrafią ograniczać swoją konsumpcję na rzecz odkładania pieniędzy na przyszłość.

"To racjonalne podejście do finansów w połączeniu ze świadomością, że koniunktura nie jest w gospodarce czymś stałym i niezmiennym, to dobry punkt wyjścia do rozmowy. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że badani są przy tym nieufni i cechuje ich silna życiowa samodzielność, ale z drugiej strony skupiają się na użyteczności i doświadczeniach. To wśród nich powstała i rozwija się idea ekonomii współdzielenia, pozwalająca wypożyczyć lub wynająć dobra innych. Być może właśnie w tym tkwi klucz do przekonania ich do sensowności i użyteczności pracowniczych planów kapitałowych" - podsumowała Małyszko.

Pełne wyniki zostaną zaprezentowane 4 czerwca podczas panelu "Bezpieczeństwo finansowe Polaków" w czasie IX Europejskiego Kongresu Finansowego w Sopocie.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Rekordowo tania ropa z Rosji. Takich cen nie było od początku wojny
Rekordowo tania ropa z Rosji. Takich cen nie było od początku wojny
Chiny znów kupują soję z USA. Ale mniej niż chciał Trump
Chiny znów kupują soję z USA. Ale mniej niż chciał Trump
Zakaz sprzedaży gruntów rolnych Skarbu Państwa. Jest decyzja rządu
Zakaz sprzedaży gruntów rolnych Skarbu Państwa. Jest decyzja rządu
Decyzja sądu ws. listu żelaznego. Henryk Kania komentuje
Decyzja sądu ws. listu żelaznego. Henryk Kania komentuje
Krypto w Polsce? Przestańmy w końcu reagować panicznie [OPINIA]
Krypto w Polsce? Przestańmy w końcu reagować panicznie [OPINIA]
Rakieta uszkodziła dom. Spór o odszkodowanie za szkody wojskowe
Rakieta uszkodziła dom. Spór o odszkodowanie za szkody wojskowe
Potężny kredyt dla polskiego giganta
Potężny kredyt dla polskiego giganta
Senat nie zgodził się na kandydatkę prezydenta w ważnej instytucji
Senat nie zgodził się na kandydatkę prezydenta w ważnej instytucji
Niemieckie media piszą o Polsce. "Mogliby się uczyć"
Niemieckie media piszą o Polsce. "Mogliby się uczyć"
Pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce. Tyle ma kosztować prąd z atomu
Pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce. Tyle ma kosztować prąd z atomu
Słupy na prywatnych działkach. TK wydał orzeczenie. Co dalej?
Słupy na prywatnych działkach. TK wydał orzeczenie. Co dalej?
Zarabiają w NBP setki tysięcy złotych. Teraz nie nadzorują już żadnego departamentu
Zarabiają w NBP setki tysięcy złotych. Teraz nie nadzorują już żadnego departamentu