Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
PBE
|

Rosja zamyka gazociąg Nord Stream. To spore problemy dla Europy

Podziel się:

Europa pogrążyła się w kryzysie, gdy Rosja poinformowała o wyłączeniu na czas nieokreślony gazociągu Nord Stream 1. Zdaniem europejskich polityków Rosjanie wykorzystują energię jako broń. Im bliżej zimy, tym większej próbie zostanie poddana determinacja do wspierania Ukrainy przeciwko Rosji - pisze Bloomberg.

Rosja zamyka gazociąg Nord Stream. To spore problemy dla Europy
Rosyjski dyktator Władimir Putin szantażuje Europę odcięciem od dostaw gazu (FORUM, Anton Novoderezhkin)

To rosyjska odpowiedź na ustalenie przez kraje G-7 limitu cenowego na rosyjską ropę. W efekcie politycy w Europie od tygodni przygotowują się na perspektywę ograniczenia dostaw i szukają sposobów na zmniejszenie popytu.

Im bliżej zimy, tym większej próbie zostanie poddana determinacja do wspierania Ukrainy przeciwko Rosji - pisze Bloomberg.

Jednak sami politycy zaznaczają, że energetyczny szantaż reżimu Putina nie wpłynie na postawę Unii Europejskiej, która będzie wspierać demokratyczną Ukrainę w walce z najeźdźcą.

"Używanie gazu jako broni nie zmieni determinacji UE" - napisał na Twitterze przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. "Przyspieszymy naszą drogę do niezależności energetycznej".

Bardzo drogi gaz. UE decyduje

Z cenami gazu czterokrotnie wyższymi niż rok temu, UE rozważa bezprecedensowe interwencje na rynku energetycznym, w tym pułapy cenowe, zmniejszenie zapotrzebowania na moc i podatki od zysków.

Bloomberg podkreśla, że Europa chce uniezależnić się od rosyjskiego gazu, budowane są magazyny. Ale gdy zapasy się zmniejszą i będzie zbliżał się koniec sezonu grzewczego, to sytuacja może trudna. Zwłaszcza jeśli zima będzie sroga.

Sytuacja jest napięta i nie można wykluczyć dalszego pogorszenia sytuacji - poinformowała w sobotę German Network Agency, którą cytuje Bloomberg. "Jednak dostawy gazu w Niemczech są obecnie stabilne. Bezpieczeństwo dostaw w Niemczech jest obecnie nadal gwarantowane".

Niemcy są przykładem kraju, który przez ostatnie dziesięciolecia uzależnił się od taniego rosyjskiego gazu. Teraz w ciągu zaledwie kilku tygodni próbują zmienić swoją politykę energetyczną o 180 stopni. Rozważa się utrzymanie elektrowni jądrowych, co byłoby dramatycznym zwrotem akcji, i pracuje nad uruchomieniem instalacji LNG. Poziom magazynowania wynosi obecnie 85 proc.

Minister gospodarki Niemiec Robert Habeck oświadczył, że na Rosji polegać nie można.

Już w ostatnich tygodniach przekonaliśmy się o niewiarygodności Rosji i dlatego niezachwianie i konsekwentnie kontynuujemy nasze działania mające na celu wzmocnienie niezależności od importu rosyjskiej energii - podkreślił w miniony piątek.

Gaz przez Ukrainę i Turcję

Całkowite zatrzymanie Nord Stream, który biegnie pod Morzem Bałtyckim do Niemiec, pozostawiłoby tylko dwie główne trasy dostarczające gaz do Unii Europejskiej: jedną przez Ukrainę i TurkStream przez Morze Czarne. Przepływy przez Ukrainę również zostały ograniczone, natomiast TurkStream na południe Europy działa bez zakłóceń.

W tej sytuacji trwają rozmowy, żeby zapewnić Europie dostawy skroplonego gazu ziemnego z USA.

Agata Łoskot-Strachota z Ośrodka Studiów Wschodnich pisze na stronie osw.waw.pl, iż "w drugiej połowie sierpnia ceny gazu na giełdach europejskich osiągały kolejne rekordy. 26 sierpnia na holenderskim TTF cena kontraktów na następny miesiąc wzrosła przejściowo do ponad 346 euro/MWh, prawie dwukrotnie bijąc dotychczasowy rekord z tygodnia po wybuchu wojny na Ukrainie."

Czeka nas trudna zima

Ekspertka zwraca też uwagę na niestabilność cen, które w ciągu jednego dnia mogą spaść nawet o 60 euro (tak było 26 sierpnia). 31 sierpnia z MWh należało zapłacić 240 euro. "Rynek pozostaje w napięciu, a zbliżająca się zima zwiastuje kolejne wzrosty" - pisze Łoskot-Strachota.

Rosja jednoznacznie wykorzystuje dostawy gazu jako broń w wojnie ekonomicznej z Europą. Gazprom od roku obniża eksport do UE, a od wiosny jego spadki są coraz bardziej zauważalne. Ostatnio dostawy ustały nie tylko do tych firm i państw, które odmówiły uiszczenia płatności za gaz w rublach (Polska, Bułgaria, Finlandia, Dania, Holandia), lecz także – w związku z niesprecyzowanymi problemami z wypełnianiem kontraktu – do francuskiej Engie - czytamy analizę na stronie internetowej OSW.

Ekspertka podkreśla, zmienność oraz wysokość cen odstrasza

Wszystko to wskazuje na dużą nerwowość na rynku europejskim. Niespotykana zmienność i wysokie ceny odstraszają niektórych jego uczestników, zdarzają się przypadki renomowanych firm odstępujących od wykonania kontraktów i pojawiają się opinie, że handel na europejskich giełdach jest o krok od załamania. Coraz bardziej oczywiste staje się też to, że zapaść potrwa dobrych kilka lat, a Europę czeka więcej niż jedna trudna zima.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
surowce
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl