Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Spadają zapasy ropy w USA, rośnie produkcja w Libii. Co z ceną surowca?

0
Podziel się:

Inwestorzy dostają sprzeczne sygnały.

Libia wznawia wydobycie na swoim największym polu naftowym Sharara.
Libia wznawia wydobycie na swoim największym polu naftowym Sharara. (Paul Lowry/CC/Flickr)

Libia wznawia wydobycie ropy na jej największym polu naftowym Sharara. Z drugiej strony mamy kilka zamkniętych wiertni w USA i spadek tamtejszych zapasów surowca. W obliczu tych sprzecznych sygnałów notowania baryłki ropy na giełdach stabilizują się.

Po nerwowych ruchach inwestorów i dużych zmianach cen ropy naftowej w ubiegłym tygodniu, ostatnie dwa dni upływają względnie spokojnie. W środę od rana baryłka, czyli około 159 litrów surowca, kosztuje na giełdzie w Nowym Jorku niecałe 48 dolarów.

Inwestorzy handlujący "czarnym złotem" na rynku wciąż nie wiedzą jak oceniać sytuację. Otrzymują w ostatnim czasie sporo sprzecznych sygnałów. Z jednej strony mamy spadek liczby wiertni, co powinno ograniczyć produkcję i spadek zapasów ropy. Z drugiej jednak trzeba to skonfrontować z informacjami o wznowieniu wydobycia w Libii. I to na dużą skalę.

We wtorek Amerykański Instytut Paliw (API) w swoim cotygodniowym raporcie podał, że zapasy ropy w USA w minionym tygodniu spadły o 3,6 mln baryłek. Była to wartość bliska oczekiwaniom rynkowym.

Dodatkowo jednak API oszacował, że zapasy benzyny wzrosły o 1,4 mln baryłek, podczas gdy oczekiwano spadku o około 600-700 tys. baryłek.

- To negatywna informacja, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że w Stanach Zjednoczonych wciąż trwa sezon letnich wyjazdów - komentuje Dorota Sierakowska, analityk Domu Maklerskiego BOŚ.

Wcześniej zwracała uwagę na fakt, że produkcja ropy naftowej w USA wciąż rośnie i chociaż dynamika tego wzrostu może być mniejsza, to czynnik ten powstrzymuje ceny ropy przed wzrostami.

Zobacz także: Kiedy skończy się ropa naftowa?

- Według aktualnych szacunków, w przyszłym roku wydobycie ropy w USA ma wzrosnąć o niecały milion baryłek dziennie. Pewną nadzieją na wyhamowanie produkcji mógłby być mniejszy przyrost liczby funkcjonujących wiertni - zauważa Sierakowska.

W piątek firma Baker Hughes w swoim cotygodniowym raporcie podała, że w minionym tygodniu zamknięto 5 punktów wydobycia, przez co liczba funkcjonujących wiertni w USA spadła do poziomu 763.

Kolejną kwestią, która na rynku ropy naftowej powraca jak bumerang, jest rosnąca produkcja surowca w Libii. We wtorek wznowione zostało wydobycie ropy na tamtejszym polu naftowym Sharara - największym w całym kraju. Wcześniej były tam zastoje związane z niestabilnością polityczną i blokadami grup bojówkarzy.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)