W cieniu wojny trzy spółki z polskiej giełdy odnotowały ogromny wzrost
Lubawa, Protektor i Zremb to nazwy, które na co dzień niewiele mówią Polakom. Ale to właśnie te spółki - w cieniu wojny na Ukrainie i związanych z tym spadków na rynkach - w czwartek notowały na GPW największe wzrosty.
WIG20 spadał w czwartek o 10 proc. i praktycznie wszystkie spółki w nim zawarte tego dnia odznaczały się czerwienią. Największe straty wśród dużych notowały: LPP (-25 proc.), PKO BP (-16 proc.) oraz CCC (-15 proc.) - choć poza nimi nie brakowało spółek z dwucyfrowymi obniżkami kursów. Najbardziej jednak traciły tego dnia akcje spółek ukraińskich, a indeks WIG-UKRAIN dosłownie załamał się, pikując o 38 proc.
Trzy spółki mocno rosły w cieniu wojny na Ukrainie
W tym zalewie czerwieni znalazły się jednak biznesy z wielkimi wzrostami. Top 3 pod tym względem zajęły trzy firmy zajmujące się działalnością w sektorze bezpieczeństwa: Lubawa, Protektor oraz Zremb.
Lubawa wzrosła o 65 proc. - cena akcji jeszcze rano wynosiła 1,05 zł, podczas gdy na zamknięciu sesji było to już 1,84 zł. Lubawa to grupa zajmująca się wytwarzaniem, przetwarzaniem i sprzedażą tkanin i materiałów wykorzystywanych m.in. w branży militarnej i dla służb mundurowych, w tym np. kamizelki kuloodporne.
Drugi największy wzrost na GPW tego dnia odnotował Protektor: o 42 proc. Walory spółki podrożały z 2,56 zł do 3,98 zł. Protektor to producent i dystrybutor obuwia ochronnego, militarnego oraz "specjalistycznego o wysokiej klasie bezpieczeństwa".
Ostatnia spółka z top 3 najmocniej rosnących tego dnia to Zremb, który odnotował wzrost o 33 proc. I podobnie jak Lubawa oraz Protektor, tak i Zremb działa w branży szeroko pojętego bezpieczeństwa: to producent konstrukcji stalowych oraz kontenerów dla wojska, ale też biurowych czy wykorzystywanych w branży off-shore oraz przy transporcie odpadów.
Poza jednak nielicznymi wyjątkami, rynki zalały się czerwienią. Jak opisywaliśmy, w reakcji na wojnę na Ukrainie podskoczyły ceny gazu i ropy. Na rosyjskiej giełdzie doszło z kolei do załamania głównego indeksu i największych spółek, w tym Gazpromu. Konflikt uderzył też mocno w polską walutę.