Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Damian Słomski
|

Prezes PGE o wewnętrznym rynku mocy UE. "Negocjacje na ostatniej prostej"

1
Podziel się:

Według szefa państwowej grupy PGE, na polskim rynku mocy jest miejsce dla węgla.

Na czele PGE od ponad roku stoi Henryk Baranowski.
Na czele PGE od ponad roku stoi Henryk Baranowski. (Lukasz Szelemej/ EastNews)

Negocjacje dotyczące ostatecznego kształtu rynku energii elektrycznej wkraczają w kluczową fazę uzgodnień. Ostateczny tekst porozumienia ma być wypracowany przed końcem roku. Według szefa państwowej grupy PGE, na polskim rynku mocy jest miejsce dla węgla.

"Z perspektywy Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej, zrzeszającego największych polskich wytwórców, najistotniejsze będą przepisy dotyczące stosowania limitów emisyjności dla kontraktów na dostawę mocy zawieranych po dacie wejścia w życie rozporządzenia oraz ochrony całego okresu realizacji kontraktów, które zostaną zawarte w ramach trzech aukcji do końca tego roku" - powiedział prezes Henryk Baranowski w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".

Dla kontraktów zawartych po dacie wejścia w życie unijnego rozporządzenia, Komitet postuluje 10-letni okres przejściowy od standardu emisyjności dla jednostek istniejących, z możliwością przedłużenia o 5 lat w przypadku kontraktów, które zostaną zawarte przed końcem 2030 roku.

Według Baranowskiego, powinno to umożliwić m.in. realizację kontraktów zawieranych po wejściu w życie rozporządzenia, w okresie wsparcia zatwierdzonym przez Komisję Europejską w decyzji pomocowej.

"Ochrona kontraktów zawartych przed datą wejścia w życie rozporządzenia to nasz drugi priorytet" - podkreślił.

Zobacz także: Morawiecki: węgiel to podstawa naszej energetyki, nie chcemy z niego rezygnować

Baranowski wskazał, że budowa nowych bloków wytwórczych w Opolu, Turowie, Kozienicach, czy Jaworznie pochłonęła ponad 20 mld zł. Zaznaczył także, że rynek mocy to najtańszy sposób na zapewnienie Polsce bezpieczeństwa energetycznego dzięki utrzymaniu odpowiedniej liczby elektrowni gotowych do pracy w zamian za wynagrodzenie określone w wyniku aukcji.

"W praktyce rynek mocy pozwoli uniknąć black-outu. [...]. W Polsce koszt wystąpienia takich przerw w zasilaniu sięgnąłby 10 mld zł rocznie. W scenariuszu, w którym nie ma rynku" - powiedział prezes.

Grupa kapitałowa PGE jest liderem sektora z ok. 40-proc. udziałem w rynku wytwarzania konwencjonalnego, 30-proc. w sprzedaży dla klientów końcowych (5,2 mln odbiorców indywidualnych i biznesowych) oraz ok. 12-proc. w OZE.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

energetyka
giełda
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(1)
cadyk
6 lat temu
Baranowski to sporego formatu cymbał . Trzyma go Tchórzewski tak jak i Lutka z PGE DYstrybucja a to menty dobrej zmiany . PGE to państwo w państwie tak samo jak bylo za PO