Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rynek walutowy czeka na dane o PKB z Polski, potem - na informacje z USA

0
Podziel się:
Rynek walutowy czeka na dane o PKB z Polski, potem - na informacje z USA

Warszawa, 28.02.2017 (ISBnews/ FxCuffs) - Wydarzeniem wtorku na krajowym rynku walutowym będzie publikacja szczegółowych danych dotyczących dynamiki polskiego Produktu Krajowego Brutto (PKB) za ostatni kwartał 2016 roku. Na świecie będzie to zaś publikacja analogicznych danych o PKB dla USA, której towarzyszyć będą indeksy Chicago PMI i zaufania amerykańskich konsumentów. To wszystko zaś będzie okraszone czekaniem na nocne przemówienie prezydenta Donalda Trumpa w Kongresie poświęcone kwestią gospodarczym.

Wtorkowy poranek upływa pod znakiem stabilizacji notowań euro, droższego szwajcarskiego franka, a także nieco tańszego dolara i funta, po tym jak wczoraj złoty przez cały dzień pozostał stabilny do wspólnej waluty, ale jednocześnie zyskał do trzech pozostałych. O godzinie 08:03 kurs EUR/PLN testował poziom 4,3136 zł, USD/PLN 4,07 zł, CHF/PLN 4,0425 zł, a GBP/PLN 5,0608 zł. To wszystko odbywa się w otoczeniu słabnącego dolara w relacji do euro i japońskiego jena oraz przy kontynuacji spadku notowań GBP/USD. Jak również w atmosferze wczorajszych nowych rekordów na Wall Street i dzisiejszej przewagi wzrostów na azjatyckich parkietach.

Krajowi inwestorzy dziś poznają szczegóły raportu nt. polskiego PKB. Dane te ujrzą światło dziennego o godzinie 10:00. Oczekuję, że GUS potwierdzi wstępny odczyt PKB za IV kwartał 2016 na poziomie 2,7% R/R wobec 2,5% kwartał wcześniej. Tak jak to miało miejsce wcześniej, wzrost będzie przede wszystkim napędzany przez konsumpcję, której roczna dynamika zapewne będzie kształtowała się powyżej 4%. Z punktu widzenia rynków, ale też i kształtowania się oczekiwań co do przyszłości, istotne będzie jednak to, jak w ostatnim kwartale zachowały się inwestycje.

W zależności od skali zaskoczeń raport o PKB może wpływać na notowania złotego. Nie należy jednak mieć złudzeń, że ten bezpośredni wpływ będzie szczególnie duży. A to dlatego, że bardziej będzie on wpływał na oczekiwania co do przyszłości polskiej gospodarki, więc sam wpływ na złotego będzie bardziej długoterminowy. Krótkoterminowo zaś dziś kluczowe będą sygnały płynące z rynków globalnych. Głównie z USA. Najpierw będą to dane makroekonomiczne. Później przemówienie prezydenta Trumpa w Kongresie.

Dziś o godzinie 14:30 zostaną opublikowane zrewidowane szacunki amerykańskiego PKB za IV kwartał ub.r. W tym okresie oczekuje się wyhamowania wzrostu do 2,1% z 3,5% (w ujęciu annualizowanym) w III kwartale. To wynik nieco lepszy niż ujawnił wstępny odczyt tych danych, który ukształtował się na poziomie 1,9%. Jako, że historycznie rewizja PKB potrafi mocno różnić się od prognoz i wstępnych danych, więc możemy być świadkami większych wahań dolara w reakcji na nią. Oczywiście im lepszy wynik, tym mocniejszy dolar. I odwrotnie.

Raport o PKB nie jest jedynym, jaki dziś spłynie z USA. Tych będzie więcej. Na uwagę zasługuje jednak jeszcze zaplanowana na godzin 15:45 publikacja lutowego indeksu Chicago PMI (prognoza: 53 pkt.) i publikowanego kwadrans później indeksu zaufania amerykańskich konsumentów (prognoza: 111 pkt.). Wszystkie te publikacje będą oczywiście analizowane w kontekście ewentualnej marcowej podwyżki stóp procentowych przez Fed. Wzrost prawdopodobieństwa takie podwyżki wesprze dolara, ale jednocześnie wpłynie na pogorszenie klimatu inwestycyjnego na rynkach, przekładając się m.in. na osłabienie złotego.

Złoty pozostanie dziś nie tylko pod potencjalnym wpływem krajowych i zagranicznych danych makroekonomicznych, ale też jak wiele innych walut, będzie czekał na przemówienie prezydenta Donalda Trumpa w Kongresie. Rozpocznie się ono o godzinie 03:00 (polskiego czasu) z wtorku na środę i będzie poświęcone kwestią gospodarczym. Inwestorzy mają nadzieje, że wreszcie zostaną ujawnione szczegóły i terminy przygotowywanych zamian podatkowych i innych planów fiskalnych zmierzających do wsparcia tamtejszej gospodarki. Brak takich konkretów lub odłożenie decyzji w czasie miałoby negatywne przełożenie na dolara, ale wsparłoby waluty rynków wschodzących. I odwrotnie.

Marcin Kiepas

główny analityk Fundacji FxCuffs

forex
giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(0)