Trend Micro ocenia, że firmy w Polsce wpadły w "pułapkę samozadowolenia", jeśli chodzi o poczucie bezpieczeństwa swoich systemów informatycznych, a tymczasem ataki w sieci zmieniają swoją strukturę i są coraz częściej inspirowane chociażby polityką, co naraża na ryzyko np. instytucje centralne, czy energetykę, poinformował ISBnews dyrektor regionalny ds. sprzedaży Michał Jarski.
"Mam wrażenie, że wręcz większość organizacji w Polsce wpadła w pułapkę samozadowolenia. Rozumuje się na zasadzie: 'kupiłem rozwiązanie informatyczne kilka lat temu i jest OK'. Do niedawna nie zwracano uwagi na data center, zakładając, że przysłowiowe zamknięcie na kłódkę załatwia sprawę bezpieczeństwa. Tymczasem za ochronę wejścia do systemu firmy odpowiada już nie tylko firewall. Sposoby na włamania rozwijają się równie dynamicznie, co sama sieć. Są coraz bardziej pomysłowe i wyrafinowane. Przenikają jednocześnie świat online i offline. Narasta więc potrzeba kompleksowej, wielowymiarowej obrony swoich zasobów informatycznych" - powiedział Jarski w rozmowie z ISBnews.
Trend Micro planuje rozwój w Polsce, oczekując znaczącego wzrostu świadomości zagrożeń, zwłaszcza, że ataki w sieci zmieniają swoją strukturę i są coraz częściej chociażby inspirowane kwestiami politycznymi, czy geostrategicznymi.
"Dynamiczna sytuacja wymaga nowego podejścia do budowania systemów IT, a szczególnie uwzględnienia rozwiązań wirtualizacyjnych, czy chmurowych. Dlatego budujemy partnerstwa chociażby z Microsoft, czy VMware w celu zaoferowania spójnej, zintegrowanej platformy bezpieczeństwa. Widzimy szczególny potencjał w tym względzie m.in. w sektorze publicznym - instytucjach centralnych, rządowych, czy energetyce, gdyż rośnie tu ryzyko przez kwestie polityczne. Widzimy to, robiąc testy u naszych klientów" - podsumował dyrektor regionalny ds. sprzedaży Trend Micro.
Trend Micro z siedzibą w Japonii to czołowa globalna firma bezpieczeństwa IT z ok. 1,1 mld USD przychodów. Jest notowana na Tokyo Stock Exchange.
Sebastian Gawłowski
