Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Frączyk
|
aktualizacja

Zanieczyszczona ropa zamknęła rurociąg. Lotos sprowadzi rosyjskie paliwo statkami

46
Podziel się:

Po zamknięciu rurociągu "Przyjaźń", Grupa Lotos będzie pozyskiwać kolejne ładunki ropy drogą morską. Także z kierunku wschodniego, zapowiedział prezes Mateusz Bonca.

W Naftoporcie pojawiło się dużo więcej statków odkąd odkryto skażoną ropę w rurociągu "Przyjaźń"
W Naftoporcie pojawiło się dużo więcej statków odkąd odkryto skażoną ropę w rurociągu "Przyjaźń" (East News)

- Od czasu zamknięcia rurociągu Przyjaźń bardziej dynamicznie korzystamy z Naftoportu. Praktycznie całość nowych dostaw ropy przechodzi teraz przez Naftoport - powiedział Bonca dziennikarzom w kuluarach XI Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

- Staramy się pozyskiwać kolejne ładunki ropy drogą morską, także z kierunku wschodniego - dodał.

Zobacz też: Ceny ropy. Górka finansowa powinna powoli spadać

Bonca ocenił, że wpływ przerwy w dostawach rurociągiem na marżę rafineryjną koncernu będzie zależał od tego jak długo wstrzymane będą dostawy tą drogą, ale na tym etapie zakłada, że wpływ na marżę rafineryjną i ekonomikę działania spółki będzie niewielki.

Grupa Lotos potrzebuje ropy rosyjskiej w swoim miksie, bo takie są wymogi technologiczne instalacji rafineryjnych w Gdańsku.

W ubiegłym tygodniu w związku z zamknięciem rurociągu "Przyjaźń" Grupa Lotos poinformowała, że podjęła decyzję o zakupie surowca z Rosji drogą morską z portu w Primorsku.

24 kwietnia PERN, w celu ochrony polskiego systemu przesyłowego i instalacji rafineryjnych, wstrzymał odbiór dostaw zanieczyszczonej ropy dostarczanej dla klientów PERN z białoruskiego sytemu przesyłowego do bazy w Adamowie. Spółka podjęła taką decyzję na prośbę klientów, dla których świadczy usługę transportu rurociągowego zakupionej przez nich ropy.

Będą straty

Przerwa w dostawach ropy rurociągiem "Przyjaźń" nie pozostanie bez wpływu na wyniki finansowe Grupy Lotos w drugim kwartale 2019 roku - poinformował ISBnews wiceprezes Lotosu ds. finansowych Robert Sobków. Jak zaznaczył, spółka na bieżąco pracuje nad oszacowaniem tego wpływu.

- Każde odstępstwo od optymalnego modelu zaopatrzenia rafinerii, a takim są niewątpliwie dostawy drogą rurociągową, musi wpłynąć negatywnie na koszty operacyjne przedsiębiorstwa - powiedział Sobków.

Zaznaczył, że spółka szacuje ten wpływ i skoro do tej pory nie opublikowała oficjalnie informacji o negatywnych skutkach wstrzymania dostaw, to na razie można przyjąć, że ten wpływ będzie nieznaczny.

- Ostateczny wpływ będzie zależał między innymi od tego, jak długo ostatecznie potrwa przerwa w dostawach - dodał wiceprezes Lotosu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

giełda
wiadomości
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(46)
WYRÓŻNIONE
Nice
6 lat temu
Jakoś trudno mi uwierzyć w przypadkowe skażenie rurociągu. To taki przedsmak tego co się będzie działo jak NS2 ukończą.
Benek
6 lat temu
Ukraińcy kradną ropę jak leci.Liczy się ilość.
???
6 lat temu
No jak to PIS kupuje ropę i węgiel u ruskich??? Jak to tak, przecież mówili że od ruskich to beee
...
Następna strona