100 tys. dolarów za wizę. Urzędnik tłumaczy, kto będzie musiał płacić
Prezydent USA Donald Trump wywołał ogromne poruszenie, podpisując w piątek memorandum wprowadzające opłatę 100 tys. dolarów rocznie dla firm zatrudniających cudzoziemców na wizach H1-B dla pracowników zajmujących stanowiska specjalistyczne. W sobotę urzędnik administracji USA doprecyzował, że będzie to dotyczyć tylko nowych wiz.
Wizy H1-B to wizy dla pracowników z określoną specjalizacją, lecz najczęściej były używane w sektorze IT, w tym przez największe koncerny technologiczne. Sprawa tych wiz była jedną z osi sporu wewnątrz ruchu MAGA ("uczyńmy Amerykę znów wielką): krytycy programu twierdzili, że był on nadużywany i wypychał Amerykanów z miejsc pracy, zaś inni - w tym np. Elon Musk (który urodził się w RPA i dopiero w 2002 roku zyskał amerykańskie obywatelstwo) - że program jest kluczowy dla pozyskiwania najbardziej utalentowanych ludzi z całego świata.
Jak stwierdził podczas piątkowej ceremonii podpisania dokumentu minister handlu Howard Lutnick, podniesienie opłaty dla firm za sponsorowanie wiz zagranicznych pracowników ma zniechęcić spółki do zatrudniania obcokrajowców kosztem Amerykanów. Lutnick stwierdził, że nowa opłata sprawi, że zatrudniane będą tylko najwybitniejsze jednostki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
5 tys. zł za jeden dzień jazdy. Ujawnia kim są jego klienci
- Nigdy więcej te firmy Big Tech lub inne duże firmy nie będą szkolić zagranicznych pracowników. Będą musiały zapłacić państwu 100 tys. dol., a potem do tego płacić pracownikom. Więc to nieekonomiczne. Jeśli mają kogoś szkolić, będą szkolić niedawnych absolwentów naszych świetnych uniwersytetów - powiedział Lutnick. Jak zaznaczył, opłata - która dotąd wynosiła łącznie ok. 1000 dolarów, będzie musiała być uiszczana każdego roku przez maksymalnie 6 lat.
Zapowiedź ta wywołała duże poruszenie wśród firm zatrudniających takich pracowników. Microsoft, JP Morgan i Amazon doradziły im niewyjeżdżanie z USA - podał Reuters. Z kolei tym, którzy posiadają takie wizy, ale są obecnie poza USA, firmy doradziły powrót do Stanów w sobotę przed północą - bo po tym czasie mają wejść w życie nowe opłaty.
Opłata tylko od nowych wiz
W sobotę urzędnik administracji USA poinformował jednak serwis Axios, że opłata będzie dotyczyła tylko nowych wiz. Nie będzie miała zastosowania do osób, które już posiadają wizę H-1B lub ją przedłużają, nawet jeśli obecnie są poza granicami USA.
Wizy w większości dla obywateli Indii
"Financial Times" wyliczył w sobotnim artykule, że od ponad dziesięciu lat większość wiz H-1B przyznawana jest osobom urodzonym w Indiach. Najświeższe dane (z 2023 r.) wskazują, że około trzech na czterech pracowników, którym przyznano wizy H-1B, urodziło się w tym kraju. Dlatego nowa decyzja Donalda Trumpa prawdopodobnie zaostrzy trwające rozmowy handlowe między Waszyngtonem a New Delhi - ocenił dziennik.
Cytowane przez "FT" ministerstwo spraw zagranicznych Indii stwierdziło, że "mobilność i wymiana wykwalifikowanych pracowników wniosły ogromny wkład w rozwój technologii, innowacje, wzrost gospodarczy, konkurencyjność i tworzenie bogactwa w Stanach Zjednoczonych i Indiach". Dodało też, że indyjski rząd "skonsultuje się w sprawie najlepszej drogi naprzód" i "oceni ostatnie działania, biorąc pod uwagę wzajemne korzyści".
Z kolei indyjskie stowarzyszenie branżowe Nasscom oceniło, że posunięcie Trumpa będzie miało "efekt domina na amerykański ekosystem innowacji i szeroko pojęty rynek pracy", powodując "znaczną niepewność" wśród indyjskich pracowników i przedsiębiorstw - podaje "Financial Times".