Giganci reagują na ruch Trumpa. Zalecają pracownikom niewyjeżdżanie z kraju
Prezydent USA Donald Trump podpisał memorandum wprowadzające opłatę 100 tys. dolarów rocznie dla firm zatrudniających cudzoziemców na wizach H1-B dla pracowników zajmujących stanowiska specjalistyczne. W reakcji Microsoft, JP Morgan i Amazon doradziły takim pracownikom niewyjeżdżanie z USA - podaje Reuters. W sobotę urzędnik Białego Domu doprecyzował, że opłata będzie dotyczyć tylko nowych wiz.
Jak wyjaśnił podczas piątkowej ceremonii podpisania dokumentu minister handlu Howard Lutnick, podniesienie opłaty dla firm za sponsorowanie wiz zagranicznych pracowników ma zniechęcić spółki do zatrudniania obcokrajowców kosztem Amerykanów.
"Groźba Trumpa ws. zaostrzenia przepisów dotyczących wiz H-1B stała się głównym punktem zapalnym w branży technologicznej, która przekazała miliony dolarów na jego kampanię prezydencką" - komentuje agencja Reutera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
5 tys. zł za jeden dzień jazdy. Ujawnia kim są jego klienci
Giganci reagują na Ruch Trumpa
Jak dodaje, z e-maili, które widziała, wynika, iż firmy Microsoft, JP Morgan i Amazon zareagowały na memorandum Trumpa, doradzając pracownikom posiadającym wizy H-1B pozostanie w Stanach Zjednoczonych. Z kolei tym, którzy posiadają takie wizy, ale są obecnie poza USA, firmy doradziły powrót do Stanów w sobotę przed północą - bo po tym czasie mają wejść w życie nowe opłaty. JP Morgan miał też poinstruować pracowników, by zaczekali do czasu wydania przez rząd jasnych wytycznych dotyczących podróży.
Jak podaje agencja, liczba zagranicznych pracowników zajmujących się nauką, technologią, inżynierią i matematyką w Stanach Zjednoczonych wzrosła w latach 2000-2019 ponad dwukrotnie, osiągając poziom prawie 2,5 miliona, natomiast ogólne zatrudnienie w tym sektorze wzrosło w tym okresie o 44,5 proc.
Deedy Das, partner w firmie venture capital Menlo Ventures, stwierdził w serwisie X, że wprowadzenie nowych opłat "zniechęca do przyciągania najzdolniejszych talentów świata do USA". "Jeśli Stany Zjednoczone przestaną przyciągać najlepsze talenty, drastycznie zmniejszy to ich zdolność do innowacji i rozwoju gospodarki" - ocenił.
Wizy trafiają głównie do pracowników z Indii
"Financial Times" wylicza, że od ponad dziesięciu lat większość wiz H-1B przyznawana jest osobom urodzonym w Indiach. Najświeższe dane (z 2023 r.) wskazują, że około trzech na czterech pracowników, którym przyznano wizy H-1B, urodziło się w tym kraju. Dlatego nowa decyzja Donalda Trumpa prawdopodobnie zaostrzy trwające rozmowy handlowe między Waszyngtonem a New Delhi - komentuje dziennik.
Cytowane przez "FT" ministerstwo spraw zagranicznych Indii stwierdziło, że "mobilność i wymiana wykwalifikowanych pracowników wniosły ogromny wkład w rozwój technologii, innowacje, wzrost gospodarczy, konkurencyjność i tworzenie bogactwa w Stanach Zjednoczonych i Indiach". Dodało też, że indyjski rząd "skonsultuje się w sprawie najlepszej drogi naprzód" i "oceni ostatnie działania, biorąc pod uwagę wzajemne korzyści".
Z kolei indyjskie stowarzyszenie branżowe Nasscom oceniło, że posunięcie Trumpa będzie miało "efekt domina na amerykański ekosystem innowacji i szeroko pojęty rynek pracy", powodując "znaczną niepewność" wśród indyjskich pracowników i przedsiębiorstw - podaje "Financial Times".
Biały Dom: opłata tylko od nowych wiz
W sobotę pracownik Białego Domu poinformował serwis Axios, że opłata będzie dotyczyła tylko nowych wiz. Nie będzie miała zastosowania do osób, które już posiadają wizę H-1B lub ją przedłużają, nawet jeśli obecnie są poza granicami USA.