Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Agnieszka Jarosz
|
Materiał powstał przy współpracy z Instytutem Studiów Wschodnich

12 najbliższych miesięcy w gospodarce. Czas na spokój po covidowej burzy

11
Podziel się:

Mimo pandemii nastroje ekonomiczne są minimalnie pozytywne. Kiedy polska gospodarka wróci na właściwe tory? To zależy od programu szczepień, strategii przeciwdziałania pandemii oraz odbudowy gospodarki – wynika z pierwszego w Polsce badania Wskaźnika Aktywności Gospodarczej. WAG był podstawą do dyskusji podczas konferencji prezentującej Prognozy Gospodarcze Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

12 najbliższych miesięcy w gospodarce. Czas na spokój po covidowej burzy
Powinniśmy się różnić, ale różnice nie powinny pacyfikować pluralizmu i różnorodności. Nie powinniśmy akceptować sytuacji, gdy nasza demokracja staje się coraz słabsza, ponieważ przez pół Polski przekopaliśmy potężny rów – apelował podczas prezentacji raportu WAG Zygmunt Berdychowski, przewodniczący Rady Programowej Forum Ekonomicznego. Na zdj. sesja plenarna Forum Ekonomicznego w Karpaczu (Materiały prasowe)

Czym właściwie jest WAG? To prognoza, która pokazuje przede wszystkim nastroje i kierunki ekonomiczne na najbliższe dwanaście miesięcy. We wspomnianym badaniu autorzy wzięli pod uwagę: przychody przedsiębiorstw i sektora non-profit (samorządy, szpitale, administracja rządowa, edukacja, kultura, organizacje pozarządowe itp.), inwestycje, zatrudnienie oraz eksport.

To pierwszy tego typu raport w Polsce. I nie ostatni. WAG ma być badaniem cyklicznym, by dzięki niemu przewidywać zjawiska ekonomiczne.

Zygmunt Berdychowski, Prezes Forum Ekonomicznego zaznaczył, że badanie WAG prowadzone było w I kwartale tego roku, kiedy odnotowywano po 20-30 tys. zachorowań na dobę, a mimo to ankietowani pozytywnie widzieli przyszłość.

- Badanie za II kwartał pokaże zupełnie inne wartości – zapewnia Berdychowski i przyznaje, że sam jest optymistą i wierzy, że po wakacjach wszyscy będą mogli bez przeszkód prowadzić swoje biznesy.

I to o tych perspektywach a także wyzwaniach jakie stoją przed polską gospodarką dyskutowali podczas konferencji dr hab. Piotr Wachowiak, rektor Szkoły Głównej Handlowej, Zygmunt Berdychowski, przewodniczący Rady Programowej Forum Ekonomicznego - pod egidą których powstało wspomniane badanie oraz Krzysztof Pawiński, prezes Maspex i Anna Rulkiewicz, prezeska Luxmed.

Dziś minimalnie pozytywnie

Nastroje, o których mowa w badaniu liczone były na podstawie odpowiedzi udzielonych przez przedstawicieli biznesu i wyniosły 0,06.

Należy od razu wyjaśnić, że przedział badania obejmował wartości od -1 do 1. Pierwsza z wielkości – 1, dotyczyła odpowiedzi negatywnej - o znaczącym pogorszeniu się sytuacji gospodarczej w kraju w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Wartość 0 – odnosiła się do status quo, zaś 1 oznaczało zdecydowaną poprawę.

Co prawda przedstawiciele biznesu znacznie wyżej ocenili przyszłą kondycję gospodarki, bo na poziomie 0,13, jednakże przedstawiciele sektora non-profit uznali, że sytuacja w najbliższym czasie się pogorszy, co w efekcie przełożyło się na niski wynik - 0,06.

Aż 49% z nich uważa, że polskie PKB ulegnie spadkowi, a 61% zapytanych prognozuje wzrost bezrobocia. Na dodatek ankietowani obawiają się pogorszenia stanu finansów publicznych.

Co na to eksperci?

- Mamy do czynienia z wyzwaniami i przeciwnościami. Branża spożywcza nie została bardzo mocno zdemolowana przez pandemię. Ale turystyka, hotelarstwo, branża eventowa, więc my nie mamy na co narzekać – mówi Krzysztof Pawliński, prezes Maspex, największej w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej firmy spożywczej.

Prof. Piotr Wachowiak, rektor SGH odnosząc się do badania zwraca uwagę, że wspomniany wskaźnik jest co prawda optymistyczny i rozsądny, ale średni.

– Wiadomo, że dokładnie nie obrazuje tego co się dzieje w całej gospodarce. Są takie sektory, gdzie te zakłócenia związane z pandemią nie były zbytnio dotkliwe, o których wspomniał prezes, ale są takie, gdzie ta pandemia była bardzo bolesna. I właśnie dla nich trzeba opracować strategię wyjścia z kryzysu - dodaje.

Przyznaje jednocześnie, że nie wiadomo, jak sama pandemia będzie się rozwijała w najbliższym czasie. Zależeć to będzie głównej mierze od szczepień, bo według profesora jest to gwarancja szybkiego powrotu do względnej normalności.

Kryzys szansą dla mikrofirm

Nastroje wśród ankietowanych przedsiębiorców? 45% z nich przypuszcza, że przychody firm zostaną na tym samym, co dotychczas poziomie. Największy optymizm wykazują najmłodsi szefowie małych firm, którzy w czasie zmieniających się warunków gospodarczych upatrują swoją szansę na rozwój i większe możliwości dostosowania się do potrzeb rynku. I to właśnie małe firmy zakładają wzrost sprzedaży i deklarują – aż 65% z nich - zdecydowaną chęć zatrudnienia dodatkowej kadry w najbliższych 12 miesiącach.

Pozostali przedsiębiorcy są dość ostrożni. 5% pytanych zamierza zatrudnić nowe osoby, 47% ankietowanych utrzyma dotychczasowy poziom, a 18% przedsiębiorstw planuje redukcję miejsc pracy.

Jeśli chodzi o inwestycje to 53% respondentów zamierza utrzymać dotychczasowe inwestycje, 35% zapytanych planuje ich zwiększenie, natomiast 16% - zdecydowanie deklaruje ich wzrost. Spadek zakłada „jedynie” 5% respondentów.

W tym przypadku także małe firmy planują zwiększenie nakładów na rozwój i nowe projekty.

Odnośnie eksportu - 31% zapytanych spodziewa się wzrostu, a 17% - spadku. Pozostali deklarują utrzymanie eksportu na dotychczasowym poziomie.

- Polska w pandemii umocniła pozycję eksportera żywności. Uzyskała w 2020 roku nienotowany dotychczas poziom wpływów z eksportu towarów rolno-spożywczych o wartości 34 mld euro, czyli o prawie 6% więcej niż rok wcześniej – wyjaśnia Krzysztof Pawiński, prezes Maspexu.

Na pytanie – kiedy gospodarka wyjdzie z kryzysu – aż 80% ankietowanych jest zdania, że najszybciej w 2022 roku lub później.

Najmłodsi przedsiębiorcy prognozują tutaj mniej optymistycznie i uważają, że będzie to rok 2023. Tylko najstarsza grupa wiekowa szefów firm zakłada, że powrót do normalności nastąpi jeszcze w tym roku. Jesienią.

Co zostanie, co przeminie?

Każda nowa sytuacja, także ta związana z pandemią, zmieniła priorytety oraz przetasowała hierarchię potrzeb. Czy wszystkie zmiany okażą się trwałe?

- Trwale zmieniły się formy komunikacji. Dotychczas trzy dni spędzałem w podróży spotykając się z kontrahentami. I jest to czas przeszły dokonany. Uważam, że to rewolucyjna zmiana wpływająca na zwiększenie efektywności, oszczędności w czasie i przyspieszenie procesów – podkreśla prezes Maspex.

Co jest przejściową zmianą?

Choćby preferencje klientów odnośnie wielkości kupowanych opakowań.

- Z powodu ograniczenia mobilności przestały się sprzedawać produkty „one the go”, czyli w małych opakowaniach i do szybkiego spożycia. Klienci kupowali produkty o dużych pojemnościach. To na pewno jest proces przejściowy. Już to wcześniej zauważyliśmy, gdy uczniowie wrócili do szkoły. Mobilność wróci, więc parę biznesów odżyje. Nie jestem jednak dobrym prognostykiem tego, co się będzie działo w obszarze HoReCa, totalnie zdemolowanym przez pandemię oraz w sprzedaży vendingowej, która ma zamknięte praktycznie wszystkie kanały sprzedaży – wyjaśnia szef Maspexu.

W szkolnictwie, jak zapewnia rektor SGH, także dokonano ogromnych postępów. Chodzi oczywiście o cyfryzację. Jeszcze w marcu zeszłego roku w błyskawicznym tempie uczenie wyższe tradycyjne zamieniły się na uczelnie wirtualne.

– I to zostaniemy z nami na stałe, ale jako uzupełniająca część. Nie wyobrażam sobie, że ta aula, w której tu siedzimy będzie stała pusta cały czas. Marzymy o tym, żeby od 1 października wrócić na uczelnię i żeby zajęcia mogły odbywać się normalnie. Ale na pewno część zajęć będzie odbywała się online – seminaria magisterskie, licencjackie, konferencje. Prawdopodobnie będzie to system hybrydowy – zaznacza.

Dług zdrowotny będziemy odrabiać latami

Jak przyznaje prezeska Luxmedu Anna Rulkiewicz, epidemia nauczyła nas bardziej dbać o zdrowie, w tym psychiczne i przyniosła niespodziewane efekty dotyczące zachorowania na grypę czy inne choroby zakaźne. Najprawdopodobniej przyczyniły się do tego nawyki higieniczno-sanitarne, których społeczeństwo zaczęło przestrzegać. Niestety, z uwagi na zamknięcie w domach i przekształcenia oddziałów w miejsca covidowe – zupełnie została zaniedbana profilaktyka.

Rozpoczęło się narastanie długu zdrowotnego. Odkładane zabiegi i badania z powodu obostrzeń – wcześniej czy później trzeba będzie nadrobić i to jednocześnie z bieżącymi świadczeniami. To karkołomne zadanie dla służby zdrowia.

– Cofnęliśmy się o dobre kilka lat, system zdrowotny w pandemii pokazał braki i będziemy go spłacać przez kilka dobrych lat – ocenia Anna Rulkiewicz.

Przypomniała jednocześnie, że wcześniejszy kryzys, z którym mieliśmy do czynienia w 2008 roku doprowadził do wielu transformacji i pojawienia się nowych firm. Uważa, że tym razem będzie podobnie.

- Już dziś niektóre firmy, w tym medyczne, znalazły nowy sposób na życie. Wierzę, że na turystykę czy inne podobne branże będzie boom, bo ludzie są spragnieni kontaktów i wyjazdów. Po burzy nadchodzi spokój, po nocy nadchodzi dzień – podkreśla.

Z kolei prezes Forum Ekonomicznego Zygmunt Berdychowski zaznaczył, że badanie WAG prowadzone było w I kwartale tego roku, kiedy odnotowywano po 20-30 tys. zachorowań na dobę a mimo to ankietowani pozytywnie widzieli przyszłość. - Badanie za II kwartał pokaże zupełnie inne wartości – zapewnia i przyznaje, że sam jest optymistą i wierzy, że po wakacjach wszyscy będą mogli bez przeszkód prowadzić swoje biznesy.

Wyzwania – wrócić do normalności, odbudować relacje

Respondenci badania – jeśli chodzi o wyzwania, główny nacisk położyli na szczepienia, poprawę wydajności służby zdrowia i zdrowie psychiczne społeczeństwa – jeśli mówimy o sektorze zdrowia.

W gospodarce zwrócili uwagę na problem upadłości wielu firm, konieczność ochrony miejsc pracy i zrównoważony budżet.

Na co natomiast zwrócili uwagę przedstawiciele branż, którzy uczestniczyli w spotkaniu?

Prezes Maspex przyznał, że firmie zależy na powrocie do biur i pracy w zespołach. Dodał, że wspomniana wcześniej cyfryzacja ma być dodatkiem do pracy, a nie zastępczym jej źródłem.

Jeśli chodzi o służbę zdrowia – to w tym sektorze jest jeszcze więcej wyzwań. Najbardziej doskwiera brak kadr, zmęczenie i wypalenie obecnego personelu medycznego, a także jego zdrowie psychiczne. Pandemia pokazała, że stres czy depresja działają na społeczeństwo destrukcyjnie. I przestaje to być wreszcie temat tabu. A to, jak przyznaje prezeska Lumedu, jest plusem cowidowej rzeczywistości.

Dla edukacji z kolei pierwszym i najważniejszym wyzwaniem jest odbudowanie kontaktów międzyludzkich.

– Dobrze, że uczniowie wracają 1 czerwca do szkoły, ale nie na klasówki, ani nadgonienie materiału, ale odbudowanie relacji. To czas na wycieczki i wspólne wyjścia do kina – mówi. Drugim wyzwaniem jest konieczność wsparcia pracowników, których zdrowie zostało nadszarpnięte przez pandemię. Trzecie wyzwanie – to dalsze doskonalenie kompetencji cyfrowych.

Czego pragnie polski biznes?

Eksperci wskazywali na szereg działań, które rząd musiałby podjąć, by wspierać polski biznes. Chodzi przede wszystkim o stabilne przepisy prawa, odbiurokratyzowanie, nieobciążanie podatkowe Polaków, szczególnie średnio zarabiających - utrudni to bowiem rozwój klasy średniej, a tym samym gospodarki.

Istotna jest także edukacja, która będzie podążać za potrzebami przedsiębiorców. A także zachęty ze strony rządzących i stworzenie dobrego środowiska dla biznesu.

- Przytoczę słowa Michaela Jordana, który powiedział – „w mojej karierze spudłowałem ponad 9 tysięcy rzutów, przegrałem prawie 300 gier, 26 razy zaufano mi, że wykonam zwycięski rzut i chybiłem, w moim życiu ciągle zawodziłem, dlatego odnoszę sukces”. I mnie też bardzo zależy na tym, by w tym kraju stworzyć miejsca do ponoszenia ryzyka, do małych przegranych, miejsca, w którym będziemy się uczyć, eksperymentować. Dzięki temu będziemy mogli być innowacyjnym krajem. Póki co mamy jeszcze daleką ścieżkę do tego – przyznaje Anna Rulkiewicz, prezeska Luxmedu.

Czego jeszcze potrzebuje polski biznes?

Sprawnego, regulacyjnego otoczenia i rozwiązywania sądowych sporów. Przedsiębiorcy nie mogą bowiem czekać na wyroki latami. Biznes potrzebuje także infrastruktury – zarówno twardej (drogi, koleje, lotniska), jak też miękkiej (internet szerokopasmowy) oraz zmian w obszarze podstawowego biznesu, choćby przyspieszenia oczekiwań na pozwolenia budowlane.

Eksperci zwrócili uwagę także na potrzebę przygotowania dobrej strategii wychodzenia z kryzysu, rozsądnego zagospodarowania środkami unijnymi w ramach Planu Odbudowy i Nowej Perspektywy Budżetowej a także potrzebę współpracy na najwyższym szczeblu i próbę poszukania politycznego konsensusu.

- Powinniśmy się różnić, ale różnice nie powinny pacyfikować pluralizmu i różnorodności. Nie powinniśmy akceptować sytuacji, gdy nasza demokracja staje się coraz słabsza, ponieważ przez pół Polski przekopaliśmy potężny rów i trudno jest się porozumieć w najbardziej kluczowych sprawach – podsumowuje Zygmunt Berdychowski, przewodniczący Rady Programowej Forum Ekonomicznego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Materiał powstał przy współpracy z Instytutem Studiów Wschodnich

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(11)
WYRÓŻNIONE
kjh
3 lata temu
Cieszę się, że skończyłem studia w normalnym trybie face to face. Online to można pograć sobie z kumplami w gierkę a nie studiować!
krolgolisza
3 lata temu
Czy rząd przy minimalnym bezrobociu, najmniejszym w unii jewropejskiej powinien skupiać się na tworzeniu miejsc pracy i tym samym sprowadzniu imigrantów czy powinien skupić się na poprawie najlepszych i najlepiej płatnych miejsc pracy dla specjalistów do pracy w gospodarce europejskiej lub wręcz światowej (coś na wzór informatyków)?? W taki sposób zarobki społeczeństwa podnoszą się same. Bo rozdawnictwo dziadom , leserom i pijakom do niczego dobrego nie doprowadzi!!!
pam
3 lata temu
Co to za pisowscy geniusze ekonomiczni? Nikt ich nie zna.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (11)
Forumowicz
3 lata temu
Najważniejsze, co ustalono w Davos, a w Karpaczu mogą pogawędzić sobie.
Obserwator
3 lata temu
Wstyd?
Pol
3 lata temu
Taaaaa będzie buuum 10 inflacji a może i wincyj
efcd
3 lata temu
Niezależnie od tego jak rośnie gospodarka, to i tak o naszym osobistym dobrobycie decyduje to jakie mamy umiejętności i nawyki (w tym chęci do pracy). Powinniśmy inwestować w siebie i uczyć się cały czas, by nie okazało się, że niewiele mamy do zaoferowania. Słyszeliście o ksią.ż ce pt. Co robic, by zawsze mieć pracę i więcej zarabiac.? Kilka zmian może zrobić wielką różnicę.
andrzej
3 lata temu
Nawet tych dyrdymałów nie czytam, w tym roku 5% wzrostu PKB, w przyszłym min. 7%* *pod warunkiem, że wejdą w życie założenia podatkowe pisu i przekorne dziadziunie z senatu rychło podpiszą program funduszy europejskich. Mogę się założyć z KAŻDYM o 1 mln PLN ale wyłącznie ze stosownym aktem notarialnym.