Prawo do ogłaszania krajowych stanów nadzwyczajnych zostało stworzone, aby umożliwić prezydentowi elastyczne działanie w sytuacjach kryzysowych. Jednak w przypadku Trumpa, jak wyjaśnia Axios, stało się to sposobem na sprawowanie rządów bez konieczności uzyskiwania zgody Kongresu. Eksperci prawni wyrażają obawy, że takie działania mogą prowadzić do zmiany konstytucyjnej równowagi sił między władzą wykonawczą, ustawodawczą i sądowniczą.
Trump wykorzystywał stany nadzwyczajne do różnych celów, takich jak nakładanie ceł na inne państwa, przyspieszanie produkcji energii, wydobycie surowców czy militaryzacja terenów federalnych przy granicy z Meksykiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kontrowersyjne wykorzystanie IEEPA
Prawo do ogłoszenia sytuacji nadzwyczajnej w międzynarodowych stosunkach gospodarczych (International Emergency Economic Powers Act - IEEPA) pozwala prezydentom rozszerzać swoje uprawnienia w sytuacjach "niezwykłych i nadzwyczajnych zagrożeń" dla bezpieczeństwa narodowego USA, jej gospodarki lub polityki zagranicznej. Trump użył tego prawa do nakładania ceł na sojuszników USA oraz niewielkie kraje i niezamieszkane wyspy.
Elizabeth Goitein, dyrektorka programu badawczego Brennan Center's Liberty and National Security na Uniwersytecie Nowego Jorku, w rozmowie z portalem Axios wyjaśnia, że Trump po raz pierwszy złamał niepisane normy w 2019 roku, ogłaszając sytuację nadzwyczajną na południowej granicy, aby przyznać administracji miliardy dolarów na budowę muru granicznego bez zgody Kongresu.
W rezultacie, przepis z 1977 roku dotyczący sytuacji nadzwyczajnej w stosunkach gospodarczych, pierwotnie mający służyć w konfrontacjach z wrogimi mocarstwami, jest teraz wykorzystywany do zmiany globalnego porządku gospodarczego.