Będzie podstawa do unieważnienia wyborów? W PKW czekają na ważną decyzję

Sąd Najwyższy wkrótce może wydać ważne wyborcze orzeczenia, a to, jak potraktuje je potem Państwowa Komisja Wyborcza, może zdecydować o ważności wyborów prezydenckich - dowiaduje się money.pl.

PKWOd lewej: Karol Nawrocki, Magdalena Biejat, Marek Jakubiak
Źródło zdjęć: © East News, PAP | Piotr Molecki, Jarek Praszkiewicz, Mateusz Grochocki
Tomasz ŻółciakGrzegorz Osiecki
877

Chodzi o skargi złożone przez trzy komitety wyborcze - Karola Nawrockiego, Marka Jakubiaka i Magdaleny Biejat - dotyczące wytycznych Państwowej Komisji Wyborczej dla okręgowych komisji wyborczych zawartych w uchwale o numerze 165/2025.

Termin ustawowy rozpoznania tych skarg przypada na 7 maja. Tyle że jak informują nas przedstawiciele Sądu Najwyższego, na razie nie wyznaczono terminu rozpoznania. Niemniej, licząc od środy, w każdej chwili orzeczenia będą mogły zapaść, a wyda je kwestionowana Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (IKNiSP). To, co z nimi zrobi sama PKW, może mieć duży wpływ na ocenę ważności wyborów przez SN.

Zacznijmy od tego, że PKW nie podziela argumentów wskazywanych przez komitety. - Państwowa Komisja Wyborcza podtrzymuje zapisy zawarte w wytycznych i wnosi o oddalenie przez Sąd Najwyższy wszystkich skarg - przekazuje nam Marcin Chmielnicki, rzecznik Krajowego Biura Wyborczego. Po drugie, większość z 9-osobowego składu PKW (z nadania klubów koalicji rządzącej) nie uznaje wspomnianej już izby SN, która orzeka w sprawach wyborczych, za legalnie działający sąd.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polak buduje satelity i systemy kwantowe - wprowadza Polskę do kosmicznej elity - Grzegorz Brona

Efektem są m.in. wielomiesięczne zawirowania wokół tego, czy i ile subwencji partyjnej należy PiS wypłacać, o czym szerzej piszemy niżej. Nie można więc wykluczyć scenariusza, w którym IKNiSP przyzna rację skarżącym komitetom, nakaże PKW uchylenie lub zmianę podjętej uchwały z wytycznymi, a większość PKW postanowi zignorować orzeczenie. A gdyby tak się stało, to izba SN miałaby potencjalnie pretekst, by orzec o nieważności wyborów.

- Mowa o sposobie organizacji prac w okręgowych komisjach wyborczych, które przeprowadzają głosowanie, więc sprawa wbrew pozorom jest niebagatelna - przyznaje nasz rozmówca z PKW. Jak słyszymy, jednym ze sposobów wyjścia z ewentualnego pata mogłoby być niepojawienie się lub niegłosowanie członków PKW nieuznających izby SN, co pozwoliłoby zmienić uchwałę PKW i uniknąć zwarcia z SN. Ale takiej pewności nie ma.

Co skarżą komitety

Wszystkie trzy skargi odnoszą się do uchwały PKW 165/2025. Komitet Karola Nawrockiego podaje pod wątpliwość wytyczne, które mówią o tym, by umożliwić głosowanie osobom, które pojawią się w kolejce do głosowania przed godz. 21, ale ze względów lokalowych nie uda im się w tym czasie dostać do lokalu wyborczego. PKW chce, by w takiej sytuacji komisja wyborcza mogła wydać oczekującym oznaczone pieczęcią kartki i/lub by jeden z członków komisji zabezpieczył koniec kolejki, tak aby wyborcy przybyli po godz. 21 nie mogli już zagłosować. Zdaniem skarżących, prawo do głosu powinno przysługiwać tylko tym wyborcom, którzy do godz. 21 fizycznie znajdą się w lokalu wyborczym, a nie poza nim.

Nadmiernie rozszerzona interpretacja tego przepisu prowadziła do absurdów, sprzecznych z prawem, znanych z chociażby warszawskiego Wilanowa czy wrocławskiego Jagodna, w których - zgodnie z relacjami świadków - głosowanie przedłużano także do godzin po północy - widnieje w skardze złożonej przez komitet Nawrockiego.

Z kolei komitet Magdaleny Biejat skarży to, że wytyczne "uniemożliwiają obwodowym komisjom wyborczym uwzględnienie podpisanych elektronicznie (w szczególności podpisanych podpisem kwalifikowanym) zaświadczeń wystawianych mężom zaufania przez komitety wyborcze". Ten sam zarzut dotyczy podpisanych elektronicznie zaświadczeń wystawionych obserwatorom społecznym przez stowarzyszenia i fundacje.

Komitet reprezentujący Marka Jakubiaka podziela argumenty PiS, według których wytyczne PKW bezprawnie zobowiązują członków komisji do opuszczenia lokalu wyborczego w celu pilnowania kolejki na zewnątrz, co ma stwarzać ryzyko fałszerstw. Pojawia się także argument, że weryfikacja tożsamości głosujących z użyciem aplikacji mObywatel nie została sprawdzona, nie jest przewidziana w Kodeksie wyborczym i nie podlega żadnej kontroli ze strony komitetów wyborczych.

Kwestia mObywatela jest zresztą kolejną, która łączy komitety Nawrockiego i Jakubiaka. We wtorek konferencję w tej sprawie przez siedzibą PKW zorganizowali politycy PiS. 

- Ministerstwo Cyfryzacji wspólnie z PKW zaproponowało niebezpieczny sposób weryfikacji tożsamości. On ma się opierać na tym, że weryfikacja będzie wykorzystywała QR kod, który członek komisji wyborczej będzie nam prezentował na kartce. To może prowadzić do tego, że ktoś będzie mógł sklonować aplikację. Prawdziwe ryzyko leży w tym, że ten błąd bezpieczeństwa doprowadzi do tego, że ktoś skutecznie posłuży się fałszywym mObywatelem i będzie to miało gigantyczny wpływ na bezpieczeństwo w przestrzeni informacyjnej - przestrzegał Janusz Cieszyński, były minister cyfryzacji w rządzie PiS.

Patowa sytuacja w sprawie finansowania PiS

Tymczasem PKW przekazała resortowi finansów dane dotyczące wypłaty subwencji dla partii politycznych w tym roku. Pieniądze dla PiS zostały okrojone, zgodnie z decyzją PKW z sierpnia ubiegłego roku. Partia Jarosława Kaczyńskiego, zamiast 26 mln zł, dostanie w tym roku 15 mln zł. To efekt tego, że PKW ignoruje orzeczenia IKNiSP SN, która uchyliła uchwały PKW w sprawie PiS.

Sytuacja z uchwałami wygląda następująco: najpierw PKW w sierpniu odrzuciła sprawozdanie wyborcze PiS, czego efektem było obcięcie subwencji i dotacji dla partii. Później, jesienią, na podstawie tej decyzji PKW odrzuciła także sprawozdanie finansowe partii PiS za 2023 r., a efektem tego ruchu powinno być wstrzymanie wypłaty subwencji na trzy lata. Jednak PiS się odwołało i w obu przypadkach IKNiSP uchyliła decyzję PKW. W odniesieniu do pierwszej decyzji PKW 30 grudnia 2024 wydała uchwałę, w której wprawdzie pisze, że IKNiSP uwzględniła skargę PiS, ale jednocześnie, że PKW nie jest w stanie ocenić statusu izby. Natomiast do tej pory PKW nie rozpatrzyła kolejnej decyzji izby ze stycznia tego roku, dotyczącej pozbawienia PiS subwencji partyjnej. W lutym szef PKW Sylwester Marciniak próbował poddać dwa razy pod głosowanie uchwałę w tej sprawie, ale nie udało się tego sfinalizować.

PKW zatrzymała się w pół drogi, bo nie uznając IKNiSP z jednej strony trzyma się swojej uchwały z sierpnia, a z drugiej strony nie chce postawić kropki nad i zająć stanowiska wobec orzeczenia SN ws. kolejnej skargi PiS. Taki swoisty pat było widać w poniedziałek, gdy PKW podejmowała decyzję dotyczące tegorocznych wypłat dla partii. Jak słyszymy, komisja rozpatrywała trzy warianty dotyczące PiS - pełną subwencję, subwencję pomniejszoną lub całkowite pozbawienie finansowania.

Nikt z członków nie poszedł tak daleko, żeby powiedzieć, że w ogóle się subwencja nie należy, bo też chyba mają już trochę świadomość, jaki skutek wywołuje tego typu rozstrzygnięcie PKW - komentuje nasz rozmówca z PKW.

W tym kontekście kluczowy problem stanowi interpretacja przepisów, konkretnie art. 38d ustawy o partiach politycznych, który stanowi, że dopóki skarga partii nie zostanie oddalona przez Sąd Najwyższy, subwencja powinna być wypłacana.

To powoduje, że bez względu na to, czy ktoś uznaje IKNiSP, czy nie, to nie ma podstaw do zatrzymania całej subwencji dla PiS. Ponieważ jeśli ktoś uznaje tę izbę, to ona uchyliła decyzję PKW, a jeśli jej nie uznaje, to znaczy, że skarga nie jest rozpatrzona przez odpowiedni sąd - tłumaczy nam jeden z członków PKW. Dodaje, że dopóki nie będzie reformy Sądu Najwyższego i nie zacznie on być uznawany w całości, dopóty ta sprawa będzie w zawieszeniu.

Ostatecznie o kształcie decyzji PKW przesądziła postawa szefa komisji Sylwestra Marciniaka. Ponieważ nie było większości, by PiS otrzymało subwencję w pełnej wysokości, to w kolejnym głosowaniu, które dotyczyło okrojenia środków dla partii, wstrzymał się od głosu. Inaczej realny był scenariusz, w którym PKW nie uda się uzgodnić żadnych transferów dla PiS.  

Sytuacja dotycząca finansów PiS budzi konsternację wśród części polityków KO. - Zamiast 26 mln zł rocznie, będą dostawać 15 mln zł, a powinni dostawać zero. A przecież Rubikon już został przekroczony, skoro PKW swoją pierwszą decyzją pomniejszyła dotację i subwencję dla PiS, co z automatu powinno skutkować pozbawieniem subwencji w ogóle przy rozliczaniu sprawozdania partyjnego - argumentuje rozmówca z KO.

Co z kasą dla Konfederacji

Osobnym problemem jest kwestia Konfederacji, której sprawozdanie finansowe zostało złożone po terminie i do tego zostało odrzucone przez PKW, także z powodów merytorycznych. Problem polega na tym, że zgodnie z prawem, jeśli sprawozdanie jest złożone po terminie, subwencja przepada i to bez względu, jak duży był poślizg. Tu, zdaniem naszych rozmówców, jest luka prawna.

- Jest konstytucyjna zasada, że każdy powinien mieć prawo odwołania do sądu. Natomiast przepis Kodeksu wyborczego wskazuje, że w takim przypadku partia traci prawo do subwencji i nie przewiduje nawet możliwości odwołania do sądu w tym zakresie - zauważa nasz rozmówca. Mimo to PKW będzie czekała na to, co się wydarzy ze skargą Konfederacji. Na razie komisja nie zdecydowała się na żaden ruch wobec finansów partii.  

Skarga Konfederacji, choć została zarejestrowana w SN, nadal nie ma wyznaczonego terminu rozprawy.

Grzegorz Osiecki i Tomasz Żółciak, dziennikarze money.pl

Wybrane dla Ciebie

PKW miażdży Nową Nadzieję Mentzena. Zarzuty o nielegalne finansowanie
PKW miażdży Nową Nadzieję Mentzena. Zarzuty o nielegalne finansowanie
Kluczowe 8-10 minut lotu rakiety. Ekspert: wtedy odetchniemy z ulgą
Kluczowe 8-10 minut lotu rakiety. Ekspert: wtedy odetchniemy z ulgą
Ataki na Iran mogą pomóc zrealizować marzenie Putina. Chiny ponownie rozważą
Ataki na Iran mogą pomóc zrealizować marzenie Putina. Chiny ponownie rozważą
Rozejm napędza hossę. Euforia na Wall Street
Rozejm napędza hossę. Euforia na Wall Street
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 25.06.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 25.06.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 25.06.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 25.06.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 25.06.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 25.06.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 25.06.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 25.06.2025
Wielka zmiana w ZUS. "Wolą wróbla w garści niż gołębia na dachu"
Wielka zmiana w ZUS. "Wolą wróbla w garści niż gołębia na dachu"
Putin chce powrotu zagranicznych firm. Rząd otrzymał wytyczne
Putin chce powrotu zagranicznych firm. Rząd otrzymał wytyczne
Rozejm Izrael–Iran. Każdy ogłasza zwycięstwo. Wywiad: zniszczenia niewielkie
Rozejm Izrael–Iran. Każdy ogłasza zwycięstwo. Wywiad: zniszczenia niewielkie
Orban odpowiada Zełenskiemu. "Z całym szacunkiem, Panie Prezydencie"
Orban odpowiada Zełenskiemu. "Z całym szacunkiem, Panie Prezydencie"