Bosak ostro o pomyśle rządu: nie powinniśmy mydlić ludziom oczu
- Nie powinniśmy mydlić ludziom oczu. Regulowanie cen wszystkich produktów może nas wpędzić w ciężki kryzys - tak decyzję rządu ws. masła komentuje Krzysztof Bosak, wicemarszałek Sejmu. Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych sprzeda ok. 1000 ton tego produktu.
Ceny masła rosną. Rząd postanowił działać. Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych, by ustabilizować ceny, sprzeda ok. 1000 ton tego produktu.
Przetarg dotyczy sprzedaży mrożonego masła w blokach 25 kg. W sumie Agencja chce sprzedać ok. 1000 ton tego produktu. Minimalna cena sprzedaży masła wynosi 28,38 zł/kg (bez VAT). Otwarcie ofert związanych z przetargiem nastąpi 19 grudnia 2024 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dyskusja o cenach masła. Minister nie chciał odpowiedzieć
Pomysł rządu skomentował Krzysztof Bosak, wicemarszałek Sejmu, który uznał, że interwencja ma zdecydowanie za małą skalę.
- Odpowiada mniej więcej dziennemu spożyciu masła. Nie usuwa przyczyn wysokich cen, którymi są rosnące spożycie masła i braki mleka - powiedział w Radiu Zet. Jego zdaniem interwencja rządu "jest pewnie po to, by móc o czymś mówić, jak to w polityce".
Nie powinniśmy mydlić ludziom oczu i wmawiać, że rząd ma wpływ na wszystkie rzeczy. W tej chwili to akurat obszar oddany UE. Polityka handlowa i rolna w większych stopniu w tej chwili zależą od Brukseli, niż od Polski - podkreśla polityk Konfederacji.
Po ile byłoby masło, gdyby rządziła Konfederacja? - spytał w Radiu Zer Bogdan Rymanowski. - Konfederacja jest zwolennikiem gospodarki rynkowej, a nie ustalania cen, jak w PRL. Nie będę nikomu mydlił oczu, że będziemy regulować ceny – komentuje Krzysztof Bosak i dodaje: - Gdybyśmy zaczęli regulować ceny wszystkich produktów, to może nas to wpędzić w ciężki kryzys gospodarczy.
Polacy: Tusk ponosi winę
Z sondażu przeprowadzonego przez Instytut Badań Pollster na zlecenie "Super Expressu" wynika, że Polacy znaleźli winnego tej sytuacji. Ponad połowa pytanych (52 proc.) jako odpowiedzialnego wskazała premiera Donalda Tuska.
Mniej badanych w tej sprawie obwinia szefa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego (20 proc.) oraz prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego (14 proc.). 14 proc. uważa, że za sytuację odpowiada ktoś inny.
W ostatnich dniach ceny masła wyrosły na polityczny temat nr 1. W poniedziałek Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało konferencję prasową. Na scenę wyszedł prezes Jarosław Kaczyński i Mariusz Błaszczak. Konsternację wywołał stojący na stole sejf. Okazało się, że jest w nim kostka masła.
- Symbole mają ogromne znaczenie. Tym symbolem jest zawartość kasy pancernej. W kasie pancernej przechowywane są cenne przedmioty - mówił dalej Błaszczak, otwierając sejf. W środku znajdowało się masło. - To jest masło za dychę. To jest symbol drożyzny pod rządami koalicji 13 grudnia - podkreślił Błaszczak.