Budżet Rosji się rozjeżdża przez sankcje. Deficyt wzrósł do 25 mld dol.
Dochody Rosji z podatków od ropy i gazu spadły w styczniu o 46 proc. w porównaniu do ubiegłego roku. Deficyt budżetowy na 2023 r. automatycznie wzrósł - informuje Bloomberg. Agencja podaje, że to m.in. efekt ostatnich sankcji, które Zachód nałożył na reżim Władimira Putina za napaść zbrojną na Ukrainę.
Dochody Rosji z podatków od sprzedaży ropy i gazu spadły w styczniu o 46 proc. To nie koniec. O 28 proc. na początku roku spadły też dochody nieenergetyczne. O 59 proc. wzrosły za to wydatki państwa.
To zabójcza mieszanka dla rosyjskiego budżetu. Ministerstwo Finansów podało, że deficyt wzrósł do 25 mld dol. Znacząco przyczynić miały się do tego sankcje, które Zachód nałożył na reżim Władimira Putina po nielegalnym ataku na sąsiedni kraj.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na strefie euro korzystają głównie Niemcy? To wielki mit
Rosja sprzedaje swoje produkty, ale po zaniżonych cenach
"Pułap cenowy [na ropę - red.] i inne ograniczenia rosyjskiego eksportu energii mocno uderzyły w rosyjskie dochody. Ropa z tego kraju jest sprzedawana ze znacznym dyskontem w stosunku do cen na szerszym rynku. Sprzedaż gazu też spadła, ponieważ Rosja ograniczyła większość swojego eksportu do Europy, niegdyś głównego rynku" - wskazuje Bloomberg.
Przypomnijmy, że państwa zachodniej koalicji, w skład której wchodzą Stany Zjednoczone, Australia, Kanada, Japonia i 27 krajów UE, wprowadziły od 5 grudnia ubiegłego roku limit cenowy 60 dolarów za baryłkę rosyjskiej ropy, a UE nałożyła embargo na import rosyjskiej ropy drogą morską.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.