Ceny prądu. Rekompensat dla wszystkich ma nie być
Rząd jeszcze w 2019 r. obiecał, że większość obywateli będzie mogła liczyć na rekompensatę za podwyżki cen prądu. Ministerstwo Klimatu pracuje jednak nad nowym rozwiązaniem, które każdego nie obejmie.
Ministerstwo Klimatu pracuje nad nowym mechanizmem, który ma wesprzeć najuboższych odbiorców prądu - podaje "Wyborcza". Projekt diametralnie mija się z tym, co Jacek Sasin zapowiadał jeszcze w 2019 r.
Czytaj też: Rekompensaty za prąd. MAP przygotowało projekt
Przypomnijmy, ceny prądu wystrzeliły w 2018 r., PiS zdecydowało się na zamrożenie cen energii na 2019 r., na ten rok planowano rekompensaty, które mają być wypłacone dopiero w 2021 r.
Z ustaleń "Wyborczej" wynika, że plan rekompensat, które obiecał Jacek Sasin, prawdopodobnie wyląduje w koszu. Prace nad projektem przejęło Ministerstwo Klimatu i najpewniej systemu rekompensat po prostu nie będzie.
Obejrzyj: Rząd podniesie podatki? Ekonomista tłumaczy
Resort zabrał głos w sprawie, ale nie podaje szczegółów. "Mechanizm powinien służyć ochronie najsłabszych odbiorców energii elektrycznej przed zjawiskiem ubóstwa energetycznego. Planowane rozwiązanie będzie miało charakter systemowy i działać będzie w horyzoncie wieloletnim" - czytamy o alternatywie do rekompensat.
Z rekompensatami najpewniej musimy się pożegnać. Resort Sasina się nimi już nie zajmuje, więc nie musi wywiązać się z obietnicy, na horyzoncie nie ma żadnych wyborów, a do tego dochodzi kryzys wywołany pandemią koronawirusa, więc każdy grosz się liczy.
Jak szacuje Urzędu Regulacji Energetyki, gospodarstwa domowe za każdy miesiąc 2020 roku zapłacą średnio o 9 zł więcej za prąd (to wyliczenia dla 3-osobowej rodziny). W sumie w ciągu roku jest to zatem 108 zł więcej.