Chcą ujawnienia prawdziwych cen mieszkań. Duża akcja. Nawet ministra wpłaciła
Minister funduszy i polityki regionalnej wsparła inicjatywę portalu Deweloperuch.pl. Aktywiści zbierają środki na zakup danych o cenach transakcyjnych z RCN, by udowodnić ich przydatność przed startem rządowego Portalu DOM.
Społeczna inicjatywa ujawniania rzeczywistych cen mieszkań zyskała wsparcie rządzących. Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz osobiście wsparła finansowo zbiórkę organizowaną przez portal Deweloperuch.pl. Akcja ma pokazać obywatelom korzyści płynące z dostępu do danych z Rejestru Cen Nieruchomości zanim ruszy planowany przez rząd Portal DOM.
Minister poinformowała o swojej wpłacie na platformie X, pisząc że uwolniła 35 cen mieszkań. Wyraziła nadzieję, że ustawa Polska 2050 wkrótce uwolni wszystkie ceny transakcyjne nieruchomości. - Ludziom należy się przejrzysty rynek, a nie cyrk, w którym trzeba zbierać pieniądze na coś, co powinno być prawem kupującego - napisała Pełczyńska-Nałęcz. Podkreśliła również, że konsumenci stanowią siłę i nie pozwolą się oszukiwać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaczynał od zera. Dziś zarabia miliony na turystyce - Maciej Nykiel w Biznes Klasie
Zbiórka na dane i krytyka Portalu DOM
Portal Deweloperuch.pl zachęca internautów do wpłacania po 15 złotych na zakup informacji o cenach transakcyjnych z rynku pierwotnego. Organizatorzy zapowiadają, że zebrane dane udostępnią bezpłatnie na swojej platformie. Akcja ma zademonstrować, jak dostęp do takich informacji może pomóc zaoszczędzić nawet 150 tysięcy złotych podczas negocjacji z deweloperami.
Rządowy projekt Portalu DOM spotkał się z ostrą krytyką ze strony posła Rafała Komarewicza z Polski 2050, przewodniczącego sejmowej Komisji Gospodarki i Rozwoju. Nazwał on projekt koniem trojańskim patodeweloperów. Poseł zarzucił wiceministrowi finansów Tomaszowi Lewandowskiemu brak zrozumienia technologii. Komarewicz argumentuje, że dane o cenach transakcyjnych już istnieją w RCN i nie ma potrzeby budowania drogiego portalu ani czekania dwóch lat. Jego zdaniem po uwolnieniu RCN darmowe portale powstałyby w ciągu tygodnia bez generowania wielomilionowych kosztów dla podatników.
Przykłady różnic cenowych i szczegóły danych
Programista i ekspert IT Łukasz Firek zakupił dane z RCN z licencją na dowolne wykorzystanie i zaprezentował praktyczny przykład ich użyteczności. Pokazał przypadek, gdzie nieruchomość została sprzedana za 1 milion 52 tysiące złotych, podczas gdy deweloper oferuje bliźniaczy segment za 1 milion 279 tysięcy złotych w promocji. Różnica wynosi 227 tysięcy złotych, co stanowi około 18 proc. względem ceny promocyjnej. Firek wyliczył, że uwzględniając odsetki od kredytu, oszczędności mogą przekroczyć 533 tysiące złotych.
Dane z RCN zawierają kompleksowe informacje o nieruchomościach, włączając adres, numer działki i lokalu, powierzchnię użytkową oraz dodatkowe uwagi dotyczące udziałów w częściach wspólnych czy daty umowy deweloperskiej. Firek zapewnił, że udostępniane dane nie zawierają żadnych informacji osobowych. Ironicznie zauważył, że jeśli adres nieruchomości miałby być daną osobową, to Google Maps należałoby wyłączyć ze względu na naruszenie RODO.
Wiceminister finansów Tomasz Lewandowski broni projektu Portalu DOM, twierdząc że RCN nie jest funkcjonalnym rozwiązaniem dla zwykłego obywatela. Według niego Portal DOM zapewni dostęp do średniej ceny z danego obszaru oraz możliwość parametryzacji wyszukiwania. Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o Portalu DOM w sierpniu 2024 roku. System ma ruszyć za około dwa lata i będzie prezentował dane zbiorcze z zachowaniem prywatności stron transakcji.
Profesor Adam Czerniak z SGH ocenia, że oba rozwiązania mogą się uzupełniać. RCN już funkcjonuje i jego częściowe uwolnienie może być szybsze, natomiast Portal DOM będzie przetwarzał dane, poprawiając ich jakość. Ekspert sugeruje, że idealnym rozwiązaniem byłaby integracja obu źródeł. Obecny stan dostępu do danych o cenach mieszkań budzi krytykę specjalistów, którzy wskazują na opóźnienia w publikacjach NBP i GUS oraz powolne tempo uzupełniania danych przez starostów.
- Trzeba jednak pamiętać, że dane w Portalu DOM będą agregowane - dostępne będą w formie uśrednionej z co najmniej sześciu transakcji. To oznacza, że nie będzie to narzędzie, które da pełną informację o wszystkich cenach nieruchomości we wszystkich lokalizacjach, bo w wielu miejscach - zwłaszcza w mniejszych miejscowościach i na terenach wiejskich - dane będą nadal trudno dostępne - stwierdził w rozmowie z Interią.