Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. WZI
|

Ciche sankcje Chin. Dystansują się od Rosji

Podziel się:

Choć jeszcze niedawno Chiny i Rosja ogłaszały publicznie, że ich przyjaźń "nie ma granic", to odkąd Władimir Putin rozpoczął inwazję na Ukrainę, chińskie władze po cichu dystansują się od rosyjskiej gospodarki. Pekin przeliczył ile może stracić na wspieraniu objętej sankcjami Rosji - pisze CNN.

Ciche sankcje Chin. Dystansują się od Rosji
Chiny nie pomogą Rosji. Boją się o własną gospodarkę (Getty Images, syz)

Od momentu rozpoczęcia inwazji chińskie władze robią wszystko, by nie stać się stroną wojny w Ukrainie.

"Chiny nie są stroną kryzysu i nie chcą, aby sankcje wpłynęły na Chiny" - powiedział szef chińskiego MSZ Wang Yi, podczas niedawnej rozmowy telefonicznej ze swoim hiszpańskim odpowiednikiem.

W środę Pekin oficjalnie poparł słowa chińskiego ambasadora w Ukrainie, który stwierdził, że "Chiny nigdy nie zaatakują Ukrainy". Wszystko wskazuje na to, że jeśli Rosja liczyła na chińską pomoc, to może się przeliczyć.

Zobacz także: Czy handel Polski z Rosją został w całości wstrzymany? "Firmy zmieniły kanał dotarcia"

Kłopoty na chińskiej giełdzie

Obawy o to, że Chińskie firmy także mogą zostać objęte amerykańskimi sankcjami doprowadziły w pierwszych dniach wojny do ogromnej wyprzedaży chińskich akcji - podaje CNN. Trendo został odwrócony kiedy Pekin obiecał, że będzie kontynuował politykę, aby pobudzić swoją słabnącą gospodarkę i utrzymać stabilność rynków finansowych.

Gdy amerykańscy urzędnicy poinformowali w mediach, że Chiny wyraziły pewną otwartość na zapewnienie Rosji żądanej pomocy wojskowej i finansowej, chińskie władze kategorycznie zaprzeczyły.

Zdaniem analityków, Pekin próbuje znaleźć równowagę pomiędzy retorycznym wspieraniem Rosji a faktycznym działaniem, które nie antagonizowałyby Stanów Zjednoczonych.

Pekin liczy pieniądze

Pełne poparcie Rosji byłoby dla Chin nieopłacalne. Chińskie banki nie mogą sobie pozwolić na utratę dostępu do dolarów amerykańskich, a wiele chińskich branż nie może sobie pozwolić na pozbawienie amerykańskiej technologii.

Choć Pekin jest dla Rosji najważniejszym partnerem handlowym, to już w drugą stronę sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Handel z Rosją stanowi zaledwie 2 proc. całego wolumenu chińskiej wymiany handlowej.

Znacznie bardziej wartościowymi partnerami są dla Chin Stany Zjednoczone i Unia Europejska. Odcięcie się od tych rynków na rzecz Rosji mogłoby doprowadzić do poważnego kryzysu.

Chiny odcinają się od Putina

Rosyjski minister finansów Anton Siluanow powiedział w tym tygodniu, że kraj chce wykorzystać rezerwy juana po tym, jak rezerwy dolarowe zostały zamrożone.

Ludowy Bank Chin do tej pory nie przedstawił swojego stanowiska w sprawie tych rezerw.

Jak mówi w rozmowie z CNN Alicia García Herrero, główna ekonomistka w regionie Azji i Pacyfiku we francuskim banku inwestycyjnym Natixis, gdyby Chiny pozwoliły Moskwie na zamianę rezerw juana na dolary amerykańskie lub euro, "to wyraźnie pomogłoby Rosji w przezwyciężeniu kryzysu". A takie działanie mogłoby zostać przez Zachód odebrane jako łamanie sankcji.

Co więcej, Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych, z siedzibą w Pekinie, oświadczył w tym miesiącu, że zawiesza wszystkie swoje działania związane z Rosją i Białorusią "w miarę rozwoju wojny na Ukrainie".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl