Współczesne instytucje są pod większą niż kiedykolwiek presją, aby optymalizować działalność operacyjną poprzez wprowadzanie innowacji. To dlatego według IDC 87% firm o ugruntowanej pozycji rynkowej i 95% nowo powstałych planuje inwestycje w biznes cyfrowy. Choć innowacje pozostają kluczem do osiągnięcia wzrostu, diametralnie zmienia się sposób, w jaki instytucje chcą go osiągnąć.
Coraz częściej osiągnięcie wzrostu czy też monetyzacja własnego sukcesu nie musi oznaczać odwracania się plecami od konkurencji. Wręcz przeciwnie - może oznaczać otwarcie na ideę współpracy z konkurencją, aby w razie potrzeby tworzyć nowe wartości lub produkty dla wszystkich zainteresowanych stron. To właśnie nazywamy współtworzeniem (co-creation), a paliwem dla niego jest Internet Rzeczy (Internet of Things).
Od starego do nowego
Niezależnie od sektorów , firmy coraz częściej zmuszone są do odchodzenia od starego sposobu działania i prowadzenia biznesu. Nadal realizują własne projekty R&D w celu stworzenia i sprzedania produktów lub usług w określonych obszarach biznesu lub rynku. Jednak w wielu firmach zastępuje się je strategiami o wiele bardziej dynamicznymi i otwartymi. Wymaga to zupełnie nowego biznesowego podejścia do współpracy - z klientami i tradycyjnymi partnerami z łańcucha dostaw - ale także coraz częściej – właśnie z konkurencją.
Dlaczego? Ponieważ w ten sposób przyczyniamy się do tworzenia większej wartości: dla swojej firmy, swoich klientów, partnerów, a nawet społeczeństwa jako całości. Ten nowy impuls wyzwoliła prawdziwa lawina : rosnące oczekiwania klientów, rosnąca złożoność projektów, brak know-how wewnątrz organizacji i zacieranie się tradycyjnych granic pomiędzy branżami. Szefowie firm, którzy wciąż wierzą w „zrób to sam" bardziej niż w podejście oparte na współpracy, ryzykują, że ich firmy w końcu stracą znaczenie w swojej branży.
Współtworzenie wartości Internetu Rzeczy
Internet Rzeczy jest w samym centrum tej zmiany. Dlaczego? Ponieważ ostatecznie jest to złożony, oparty na danych model, który łączy wiele unikalnych kompetencji z różnych obszarów technologii IT oraz OT, w których żaden pojedynczy gracz-firma nie ma szans na samodzielną egzystencję. To właśnie dane, generowane w ogromnych ilościach, stwarzają fantastyczne możliwości ciągłej współpracy, uczenia się i ulepszania produktów.
Weźmy typowy projekt smart city - inteligentnego miasta. Może on obejmować wiele obszarów: usuwanie odpadów, gospodarkę wodną, zarządzanie ruchem, gospodarkę energetyczną, utrzymanie dróg i zmniejszenie zanieczyszczeń. Każdy projekt składowy wymaga połączenia wielu oddzielnych elementów, systemów pozyskiwania danych, bram komunikacyjnych, zaawansowanego systemu IT, analizy danych w chmurze i ośrodkach obliczeniowych. Ostatecznie, w końcu stają się one czymś więcej niż tylko sumą osobnych części.
Tego typu projekty, wymagają współtworzenia, nie tylko w sensie możliwości technicznych, ale także poprzez dzielenie się pomysłami, punktami widzenia i doświadczeniami między firmami. Czasami może to wymagać od firm, które nigdy wcześniej ze sobą nie współpracowały, otwarcia się na nowe modele kooperacji. Wystarczy pomyśleć o unikalnych kompetencjach potrzebnych do zbudowania nowoczesnego, smart-car’a: producenci samochodów łączą siły z firmami takimi jak Google, Amazon czy Apple.
To dlatego w tej nowej erze Internetu Rzeczy nie będzie już konkurentów, a tylko potencjalni partnerzy „współtworzenia”.
Więcej na temat IoT dowiesz się podczas Sympozjum Świata Teleinformatyki i Infrastruktury (3-4 kwietnia 2019, Arche Hotel Krakowska, Warszawa).
Jash Bansidhar, Vice President of Industrial IoT Advantech Europe