"Nie" dla ustawy wiatrakowej. Pierwsze weto prezydenta. Co teraz? Wiemy, co rozważa rząd

Kolejna próba z ustawą wiatrakową, tyle że uwzględniającą uwagi prezydenta, legislacyjna konfrontacja z Pałacem lub zarzucenie sprawy wiatraków na kilka lat - takie scenariusze, jak wynika z informacji money.pl, rozważa obóz rządzący po zawetowaniu ustawy dot. energii z wiatru przez Karola Nawrockiego.

Prezydent zawetował ustawę wiatrakowąPrezydent zawetował ustawę wiatrakową
Źródło zdjęć: © East News | Andrzej Iwanczuk/REPORTER
Tomasz Żółciak

Aktualizacja: W czwartek późnym popołudniem Kancelaria Prezydenta poinformowała, że projekt Karola Nawrockiego ws. mrożenia cen energii wpłynął do Sejmu.

Prezydent Karol Nawrocki, zgodnie z przewidywaniami, zawetował ustawę wiatrakową, której elementem było również mrożenie cen energii dla gospodarstw domowych na poziomie 500 zł netto za MWh do końca roku. Jako że prezydent nie neguje samych rozwiązań dotyczących mrożenia cen, zapowiedział własny projekt ustawy w tej sprawie, który lada chwila zostanie skierowany do Sejmu.

- Prezydent oczekuje, że Sejm przyjmie jego projekt na posiedzeniu 9 września i następnie Senat 24 września - mówi nasz rozmówca z Pałacu.

Jakie będą dalsze ruchy rządu? - Analizujemy różne scenariusze, dalej będziemy proponować rozwiązania, które będą gwarantowały niskie ceny energii, także na ten ostatni kwartał. Decyzja w tym zakresie przed nami, rozstrzygniemy ją w ciągu najbliższych dni, także na posiedzeniu rządu pewnie będziemy o tym dyskutowali - stwierdził w czwartek, tuż po decyzji prezydenta, minister energii Miłosz Motyka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Próba szantażu". Szef Kancelarii Nawrockiego oskarża rząd

Wiatraki? Rząd na razie nie odpuszcza

Jeśli chodzi o sprawę samych wiatraków, to tu na ten moment rysują się trzy scenariusze.

Pierwszy jest konfrontacyjny i zakłada, że większość rządząca lub rząd wyjdą z kolejną już wersją ustawy i ponownie zderzą się w tej sprawie z Pałacem Prezydenta. W ramach tego scenariusza w grę wchodzi także opcja, w której prezydencki projekt dotyczący mrożenia cen energii trafia do Sejmu, a w toku prac sejmowych posłowie zgłaszają poprawki w postaci przepisów liberalizujących lokowanie farm wiatrowych. To jednak potencjalnie oznacza ciągnący się miesiącami czy latami spór, na który rządzący raczej nie mogą sobie pozwolić.

Drugi scenariusz, w tej chwili najbardziej prawdopodobny, zakłada swego rodzaju "wiatrakowy konsensus" między rządem a Pałacem. Zakłada on wyjście z nowym projektem ustawy, tyle że w wersji potencjalnie akceptowalnej dla Karola Nawrockiego.

Kierunek takich działań potwierdza w rozmowie z nami minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.

Będę chciała wnioskować o tryb odrębny dla tej ustawy na poziomie Rady Ministrów i skierować ją do ponownego rozpatrzenia, szukając konsensusu z panem prezydentem, bo to bardzo dobra ustawa, która popiera nawet połowa wyborców PiS

wskazuje szefowa resortu klimatu.

Nasza rozmówczyni nie chce na razie zdradzać, czym ewentualne nowe przedłożenie miałoby się różnić od tego zawetowanego. Jednak z naszych ustaleń w koalicji wynika, że do rozważenia jest nawet porzucenie zasady o minimalnej odległości 500 metrów od zabudowań (co mogłoby oznaczać pozostawienie odległości 700 metrów, przyjętej jeszcze przez rząd PiS). - Biznesowi i tak najbardziej zależy na uproszczeniach proceduralnych - wskazuje rozmówca z koalicji.

Uproszczeń proceduralnych Pałac Prezydenta raczej nie neguje, a zawetowana w czwartek ustawa zakłada możliwość prowadzenia równolegle, a nie jednego po drugim, dwóch procesów: administracyjnego (uzyskiwania zgody na budowę) z procesem środowiskowym. Dzięki temu, jak szacują rządzący, czas uzyskania decyzji lokalizacyjnej skraca się z 7 lat do nawet około 2,5 roku.

Trzeci scenariusz, najmniej prawdopodobny, zakłada zarzucenie sprawy wiatraków - i to nawet na kilka lat, a przynajmniej do końca kadencji Karola Nawrockiego. To jednak wydaje się iluzoryczne, gdy transformacja energetyczna kraju (w tym rozbudowa OZE) jest absolutnym priorytetem dla rządu.

Mrożenie cen plus bon

Pozostaje pytanie, co dalej z mrożeniem cen energii, zwłaszcza że do sezonu grzewczego pozostało niewiele czasu, a obecne przepisy nie obejmują IV kwartału tego roku.

Jak wiadomo, Karol Nawrocki przygotował własną inicjatywę w tym zakresie, która - jeśli wierzyć zapewnieniom Pałacu - jest bliźniaczo podobna do tego, co rząd próbował "przemycić" w ustawie wiatrakowej. Ale choćby ze względów politycznych rząd nie będzie zapewne pałał do tego, by procedować projekt prezydencki.

Z tego względu, jak słyszymy, poważnie rozważany jest wariant, w którym kwestia mrożenia cen energii zostanie dokooptowana do projektu ustawy o bonie ciepłowniczym, nad którym już pracuje resort energii. Projekt ten został już wpisany do wykazu prac rządu, z jednej strony jest więc praktycznie gotowy, a z drugiej jest jeszcze czas na "doklejenie" do niego kwestii cen energii.

- Po co robić to dwoma projektami ustaw, skoro można jednym? - pyta retorycznie rozmówca z rządu.

Jak wskazują autorzy projektu, ustawa o bonie ciepłowniczym ma na celu "utrzymanie wsparcia dla gospodarstw domowych o niskich dochodach przez pokrycie części należności odbiorców ciepła wobec przedsiębiorstw energetycznych prowadzących działalność niekoncesjonowaną i koncesjonowaną w zakresie wytwarzania i dystrybucji ciepła wynikających ze wzrostu kosztów ogrzewania".

Bon będzie wypłacany gospodarstwom domowym spełniającym określone kryteria dochodowe, które korzystają z ciepła systemowego (sieciowego) oraz płacą za ciepło powyżej 170 zł/GJ. Na wdrożenie ustawy potrzeba, jak szacują nasi rządowi rozmówcy, 800-900 mln zł, by zaspokoić potrzeby tych gospodarstw na cały sezon grzewczy 2025/2026.

Tomasz Żółciak, dziennikarz money.pl

Wybrane dla Ciebie
Rozpętał wojnę na cła, teraz gasi pożar. Trump ogłasza wielki pakiet pomocowy
Rozpętał wojnę na cła, teraz gasi pożar. Trump ogłasza wielki pakiet pomocowy
Ważny dokument. Ogranicza możliwość wycofania sił USA z Europy
Ważny dokument. Ogranicza możliwość wycofania sił USA z Europy
Rosyjskie drewno zalewa Polskę i UE mimo sankcji. Ujawnili skalę procederu
Rosyjskie drewno zalewa Polskę i UE mimo sankcji. Ujawnili skalę procederu
Andrzej Duda pochwalił się przelewem. Politycy już komentują
Andrzej Duda pochwalił się przelewem. Politycy już komentują
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 8.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 8.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 8.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 8.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 8.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 8.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 8.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 8.12.2025
"Musimy wprowadzić korektę opłat". Podwyższają stawki za śmieci o ok. 25 proc.
"Musimy wprowadzić korektę opłat". Podwyższają stawki za śmieci o ok. 25 proc.
Dobre wieści z Brukseli dla Polski ws. Mercosur
Dobre wieści z Brukseli dla Polski ws. Mercosur
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują
Zakaz kupowania aut spalinowych od 2030 roku dla firm. Branża ostrzega
Zakaz kupowania aut spalinowych od 2030 roku dla firm. Branża ostrzega