Co z miliardami Trumpa? Wydatki UE na energię z USA niespodziewanie spadły
Unia Europejska wydała o 7 proc. mniej na amerykańską ropę i gaz w ostatnich miesiącach, mimo obietnicy zakupu surowców za 750 mld dol. Jak informuje "Financial Times", realizacja ambitnego planu Donalda Trumpa stoi pod znakiem zapytania ze względu na realia rynkowe.
Mimo politycznych deklaracji i dążenia do uniknięcia wojny handlowej z Waszyngtonem, twarde dane ekonomiczne pokazują inny obraz relacji transatlantyckich. Z szacunków firmy doradczej Kpler, na które powołuje się dziennik, wynika, że w okresie od września do grudnia import ropy i gazu z USA do Wspólnoty wyniósł 29,6 mld dol. To spadek o 7 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.
Sytuacja ta jest o tyle paradoksalna, że Bruksela obiecała Donaldowi Trumpowi zwiększenie zakupów energii do poziomu 750 mld dol. w ciągu najbliższych trzech lat. Choć wolumen sprowadzanego gazu LNG faktycznie wzrósł po zawarciu porozumienia w sierpniu, globalny spadek cen surowców spowodował, że łączna wartość transakcji zmalała. Obecnie roczny import do UE oscyluje wokół 73,7 mld dol., co stanowi mniej niż jedną trzecią kwoty niezbędnej do wypełnienia zobowiązań na lata 2026–2028.
W co inwestować w 2026? Doradca odpowiada
Matematyka kontra polityka
Eksperci rynkowi nie kryją sceptycyzmu wobec ambitnych celów wyznaczonych przez polityków. Gillian Boccara, dyrektor w firmie Kpler, określiła zobowiązanie do zakupów za 750 mld dol. jako "nierealistyczne". Zwróciła uwagę, że handel surowcami odbywa się na zasadach rynkowych, gdzie kluczowe są koszty frachtu i marże, a nie polityczne deklaracje.
Nie widzimy, aby te obliczenia się zgadzały – stwierdziła Boccara, dodając, że nawet całkowite zastąpienie rosyjskiego gazu surowcem z USA nie wystarczyłoby do trzykrotnego zwiększenia wartości importu.
Z analizy agencji Argus Media wynika, że aby cel został osiągnięty, ceny gazu musiałyby wzrosnąć czterokrotnie do 2028 roku, co jest sprzeczne z obecnymi prognozami rynkowymi. Kontrakty terminowe na ten okres wyceniane są na poziomie około 8,2 dol. za mmbtu, podczas gdy realizacja planu Trumpa wymagałaby ceny przekraczającej 37 dol.
Bariery infrastrukturalne i polski wątek
Kolejną przeszkodą w realizacji wielkiej umowy energetycznej jest brak odpowiedniej infrastruktury. Martin Senior z agencji Argus wskazuje, że UE musiałaby zwiększyć swoją przepustowość importową o ponad 50 proc., podczas gdy USA musiałyby ponad dwukrotnie zwiększyć możliwości eksportowe. Obecnie obie strony nie dysponują wystarczającą liczbą terminali regazyfikacyjnych i zbiorników magazynowych.
Warto jednak zauważyć, że Komisja Europejska stosuje szerszą definicję "produktów energetycznych" w swoich rozliczeniach. W oficjalnych danych za pierwsze 11 miesięcy 2025 roku Bruksela wykazała zakupy o wartości około 236 mld dol., wliczając w to m.in. polski kontrakt z Westinghouse na budowę trzech reaktorów jądrowych o wartości 42 mld euro. Mimo to, eksperci cytowani przez "Financial Times" sugerują, że całe porozumienie może być jedynie strategią na "kupienie czasu" i odłożenie w czasie bezpośredniej konfrontacji z administracją Trumpa.
– Godzina próby musi zostać odroczona. Być może, gdy nadejdzie czas rozliczeń, wojna na Ukrainie będzie już zakończona – ocenił były poseł do Parlamentu Europejskiego z wieloletnim doświadczeniem w polityce energetycznej. Tymczasem rynek spodziewa się nadpodaży gazu w nadchodzących latach, co może jeszcze bardziej utrudnić Brukseli realizację finansowych celów porozumienia przy niskich cenach surowca.