Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|

Czeka nas ciężka zima. Być może czeka nas konieczność oszczędzania energii

Podziel się:

- Ta zima nie będzie łatwa - przyznał Rafał Gawin, prezes Urzędu Regulacji Energetyki, w radiu TOK FM. Szef URE stwierdził, że ryzyko niedoboru gazu w całej Europie staje się realne. Mogą też być problemy z transportem węgla. Z jednej strony zaznaczył, że ciepła w polskich domach nie zabraknie, ale być może będzie konieczność oszczędzania energii elektrycznej.

Czeka nas ciężka zima. Być może czeka nas konieczność oszczędzania energii
Energia elektryczna drożeje, ale sytuacja jeszcze może się pogorszyć (FORUM, Daniel Dmitriew / Forum)

Sytuacja na rynku surowców energetycznych jest bardzo niestabilna - powiedział we wtorek szef URE w TOK FM. Zdaniem Rafała Gawina, okoliczności powinny zachęcać wszystkich do oszczędzania. Głównie z myślą o następnym sezonie grzewczym.

- Wszyscy wiemy, że dostawy gazu są ograniczane z kierunku wschodniego do kolejnych krajów. To powoduje, że staje się realne ryzyko niedoboru tego surowca na całym rynku europejskim. Kraje członkowskie, jak również Unia Europejska podejmują działania, aby zapewnić dostępność tego surowca na cały sezon, przede wszystkim zimowy, wtedy kiedy potrzebujemy gazu do ogrzewania - powiedział prezes Urzędu Regulacji Energetyki.

Problemy będą także z dostępnością węgla, który również jest wykorzystywany do produkcji energii. - Więc na pewno warto oszczędzać energię, żeby nie wywołać sytuacji niedoboru - przekonywał prezes URE.

Pod koniec kwietnia rosyjski koncern Gazprom odciął dostawy gazu do Polski. Wcześniej rząd w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę wprowadził embargo na dostawy węgla ze Wschodu. W czerwcu minister klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała, że z innych kierunków wpłynęło do Polski drogą morską od początku roku 2,8 mln ton tego surowca.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP