Decyzja Fitch nie podcięła skrzydeł polskiej gospodarce. Duży bank zabrał głos
Piątkowa decyzja agencji Fitch o obniżeniu perspektywy ratingu Polski na negatywną nie wywołała znaczących reakcji na rynkach finansowych. Złoty utrzymał stabilność, a rentowności obligacji nawet nieznacznie spadły - piszą w porannym raporcie eksperci Santander.
W piątek agencja ratingowa Fitch utrzymała dotychczasową ocenę ratingową Polski dla długo- i krótkoterminowych zobowiązań w walucie zagranicznej oraz w walucie krajowej. Jednocześnie perspektywa ratingu została zmieniona na negatywną. Jak ta decyzja wpłynęła na decyzje inwestorów?
Przeanalizowali to eksperci Santander. Polski złoty rozpoczął poniedziałkową sesję z lekkim umocnieniem względem poziomu sprzed weekendu. Kurs euro do złotego mimo przejściowych wzrostów w ciągu dnia ostatecznie zamknął się poniżej poziomu 4,25. Eksperci Santander zauważyli, że rynek nie przejął się obniżką perspektywy ratingu.
Na rynku walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej obserwowano mieszane tendencje. Czeska korona zyskała 0,1 proc. względem euro, podczas gdy węgierski forint osłabił się o podobną wartość. Kurs EURUSD systematycznie wzrastał podczas europejskiej sesji, osiągając poziom 1,175.
Rentowności polskich obligacji skarbowych spadły o około 2 punkty bazowe na całej długości krzywej dochodowości. Na rynkach bazowych odnotowano jedynie minimalne wahania, przy czym niemieckie obligacje długoterminowe straciły 2 punkty bazowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
5 tys. zł za jeden dzień. Klientów nie brakuje. Ujawnia tajemnice swojego biznesu - Karol Myśliński
Decyzja Fitch i jej uzasadnienie
Agencja ratingowa Fitch utrzymała ocenę ratingową Polski na poziomie A- dla zobowiązań długoterminowych oraz F1 dla zobowiązań krótkoterminowych, zarówno w walucie zagranicznej, jak i krajowej. Zmiana dotyczyła jedynie perspektywy, która została obniżona ze stabilnej na negatywną.
Według komunikatu Ministerstwa Finansów i Gospodarki, agencja wskazała na zwiększony deficyt budżetowy w latach 2024-2025 na poziomie około 6,7 proc. PKB jako główną przyczynę zmiany perspektywy. Fitch zwróciła uwagę na wyzwania polityczne związane z wdrażaniem środków fiskalnych oraz brak wiarygodnej kotwicy fiskalnej, co może skomplikować przeprowadzenie konsolidacji fiskalnej przed wyborami parlamentarnymi w 2027 roku.
Minister finansów Andrzej Domański skomentował decyzję agencji, wskazując na blokowanie przez prezydenta kluczowych ustaw jako czynnik ograniczający przestrzeń do wzmocnienia fundamentów gospodarki. Szef resortu podkreślił również wpływ wojny w Ukrainie i związanych z nią rekordowych wydatków na obronność. Minister zaznaczył, że rząd odbudował wzrost gospodarczy, bezrobocie utrzymuje się na niskim poziomie, a inflacja spada najszybciej w Europie.
Prognozy gospodarcze i perspektywy
Agencja Fitch prognozuje, że dług publiczny Polski wzrośnie do 59,3 proc. PKB w 2025 roku, podczas gdy w 2024 roku wyniósł 55,3 proc., a w 2023 roku 49,5 proc. Relacja długu publicznego do PKB ma kontynuować trend wzrostowy w kolejnych latach, o ile nie zostaną podjęte dodatkowe działania konsolidacyjne. Według prognoz agencji, deficyt wzrośnie do 6,9 proc. w 2025 roku, następnie nieznacznie spadnie do 6,8 proc. PKB w 2026 roku.
Fitch przewiduje wzrost PKB Polski na poziomie 3,2 proc. zarówno w 2025, jak i 2026 roku, co jest wartością wyższą od mediany wynoszącej 2,3 proc. Agencja ocenia, że wpływ amerykańskich ceł na perspektywy wzrostu w strefie euro zostanie złagodzony przez konsumpcję krajową i wzrost absorpcji funduszy unijnych. Finansowanie z UE ma wynieść około 1 proc. PKB w 2025 roku i 3 proc. w 2026 roku.
W ocenie agencji deficyt rachunku bieżącego w latach 2025-2027 wyniesie około 1 proc., co zostanie w pełni pokryte napływem bezpośrednich inwestycji zagranicznych na poziomie średnio 2 proc. PKB. Rezerwy walutowe Polski mają osiągnąć 249 miliardów dolarów do końca 2025 roku, pokrywając 5,3 proc. prognozowanych bieżących płatności zagranicznych.