Dopłaty do aut elektrycznych. "Mój elektryk" to nowa odsłona
Po fiasku rządowych dofinansowań trwają prace nad nowym systemem. Budżet to 500 mln zł. - Rozszerzono katalog beneficjentów, system wsparcia umożliwi dopłaty do pojazdów w leasingu - wylicza na łamach Dziennika Agnieszka Szmit z NFOŚiGW.
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zapowiada nowy program dopłat do samochodów elektrycznych. Niemal rok od hucznie zapowiadanych i wprowadzanych rozwiązań mających spopularyzować ekologiczne auta w Polsce efekty są niewielkie.
Teraz rząd wchodzi z nową odsłoną pod hasłem "Mój elektryk" - wskazuje serwis dziennik.pl.
Samochody na wodór w 2021 roku w Polsce. "Emitują czystą parę wodną"
Jak wylicza na łamach dziennika Agnieszka Szmit, kierownik wydziału promocji i komunikacji społecznej Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, program będzie kierowany zarówno do osób fizycznych, jednostek i sektora finansów publicznych, instytutów badawczych, przedsiębiorców, stowarzyszeń, fundacji, spółdzielni, rolników indywidualnych, kościołów i innych związków wyznaniowych oraz ich osób prawnych.
- Uzgodnienie z KE o braku pomocy publicznej pozwoli refundować już zakupione pojazdy, co uprości procedury uzyskiwania wsparcia – podkreśla Szmit.
Program będzie miał za sobą budżet wysokości 500 mln zł.
Nowe dopłaty mają zostać ogłoszone za parę tygodni, ustalił dziennik.pl, ale resort jest na ostatniej prostej.
– Parametry wsparcia, w tym kwota i intensywność dofinansowania w programie priorytetowym "Mój Elektryk", czekają w tej chwili na akceptację Komisji Europejskiej i będą wiążące po wydaniu przez KE tzw. comfort letter, potwierdzającego, że przygotowany program nie stanowi pomocy publicznej. Termin pozostaje w gestii Komisji, będziemy się do niego dostosowywać – zaznaczyła Agnieszka Szmit z NFOŚiGW.