Palestyński Hamas - postrzegany przez m.in. UE i USA za organizację terrorystyczną, ale np. przez Turcję i Egipt za ruch oporu - 7 października zaatakował Izrael. Zabito 1200 osób, a porwano 240. W odpowiedzi władze z Tel Awiwu zarządziły okupację i ataki na wojska na Strefy Gazy. Liczba ofiar śmiertelnych w enklawie przekroczyła 15 tys.
Izraelskie wojsko na długie tygodnie odciął ponad 2 mln osób od dostaw świeżej wody, paliwa, a także żywności. Dopiero wymiana zakładników i więźniów po stronie Hamasu, ale i Izraela doprowadziło do zawieszenia broni, co dało możliwość dostarczenia pomocy humanitarnej palestyńskim cywilom.
Katarska Al Jazeera informuje, że wojna - co nie jest zaskoczeniem - spowodowała drastyczny wzrost cen podstawowych produktów. - Nie mogę już tego znieść i czasami siedzę nad morzem i płaczę, bo nie wiem, jak wyżywić i utrzymać moją rodzinę. Czasami żałuję, że nie zostaliśmy w domu i nie zostaliśmy zbombardowani, zamiast przez to przechodzić - powiedział stacji Imm Abdullah.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Inflacja w Gazie. Ceny wzrosły o 300-2000 proc.
Z relacji mediów wynika, że np. woda butelkowana podrożała dwukrotnie. Kilogram soli przed wojną kosztował - po przeliczeniu na polską walutę - nieco ponad 1 zł, a teraz to już blisko 13 zł. Cena kilograma cukru podskoczyła z kolei do prawie 27 zł.
Kiedyś kilogram soczewicy kosztował ok. 3,2 zł, a teraz - 8,59 zł. Drastyczny wzrost widać również w przypadku ziemniaków. Przed wojną za 5,37 zł można było kupić trzy kilogramy, a teraz za jeden należy zapłacić 26,85 zł.
Według Elhasana Bakra, cytowanego przez Al Jazeerę analityka ekonomicznego, który mieszka w Gazie, wzrost cen waha się od 300 do 2000 proc. w zależności od produktu. A w czasie konfliktu mieszkańcy nie zarabiają.
- Mówimy o całkowitym paraliżu działalności gospodarczej w Gazie. W sektorze prywatnym 65 tys. obiektów gospodarczych - od rolnictwa po usługi - zostało zniszczonych lub przestało działać z powodu wojny. Doprowadziło to do ogromnej utraty miejsc pracy, co z kolei prowadzi do całkowitego braku bezpieczeństwa żywnościowego - powiedział Elhasan Bakr.
Centralne Biuro Statystyczne Palestyny podaje, że wskaźnik ubóstwa w Strefie Gazy osiągnął 53 proc. 33,7 proc. mieszkańców żyje w skrajnym ubóstwie. Około 64 proc. gospodarstw domowych w Gazie nie ma wystarczającej ilości żywności, a bezrobocie wynosi 47 proc.