Panowie wciąż stanowią większość w internetowym biznesie, ale kobiety szybko depczą im po piętach. Szacuje się, że już ok. 40 proc. sklepów internetowych ma u sterów panią prezes.
Dane Shopera, zebrane od kilkuset właścicieli sklepów na potrzeby raportu “Multiwyzwania”, pokazują, że niemal połowa z nich (49 proc.) prowadzi swój biznes samodzielnie (wśród respondentów, którzy mają e-sklep dłużej niż trzy lata, ten wskaźnik wynosi 67 proc.). Do tego ponad dwie trzecie respondentów zadeklarowało, że sklep jest dla nich dodatkowym źródłem dochodu.
Dlaczego tak jest? Uruchomienie e-sklepu jest prostsze i tańsze niż sklepu tradycyjnego. Doprecyzujemy, że chodzi samo rozkręcenie platformy sprzedażowej, a nie całego łańcucha dostaw. W tym pierwszym przypadku, według twórców raportu, na start wystarczyć mogą nawet pieniądze z 500+.
- Przez pierwsze lata działalności e-sklep nie ma zazwyczaj nawet osobnego biura czy magazynu. Sprzedawcy nie zatrudniają pracowników, sami angażują się w działalność handlową “po godzinach”. Dlatego start z nowym e-sklepem wydaje się dobrym zadaniem dla młodych mam niepracujących zawodowo – komentuje Oliwia Tomalik, menedżer ds. marketingu w firmie Shoper.
Jak pisaliśmy w money.pl, na koszt założenia e-sklepu składają się m.in. wykup domeny (1 zł) czy pomoc eksperta przy opracowaniu regulaminu sklepu (159 zł). Do tego instalacja certyfikatu SSL, który jest gwarancją wiarygodności strony internetowej i zapobiega zniknięciu sklepu z wyszukiwarki Google (ok. 90 zł) i "wynajęcie" od usługodawcy oprogramowania do obsługi sklepu (od ok. 30 zł miesięcznie).
Warto wliczyć też wydatki na wygląd strony czy wykupienie kampanii w Google lub na Facebooku dla przyciągnięcia klientów. Jeśli środki z "500 plus" nie wystarczą lub nie chcemy ich "pożyczać" od dziecka, można sprawdzić, jakie programy dofinansowania ma gmina albo otworzyć sklep na próbę przy wsparciu inkubatorów przedsiębiorczości.
Biznes na macierzyńskim
W sieci najczęściej można kupić ubrania, elektronikę i kosmetyki. Niektóre pomysły na biznesy wyrosły z doświadczeń ich twórców. Tak było w przypadku sklepu Spoko Stara.
- Bycie mamą zainspirowało mnie, żeby założyć profile o tematyce parentingowej na Instagramie i Facebooku. Z nich wziął się pomysł na założenie sklepu. Stwierdziłam, że bycie nowoczesną mamą, która ma wiele do powiedzenia na temat macierzyństwa to droga, którą chcę podążać. Otworzyłam sklep dla wyluzowanych i szczęśliwych kobiet, które nosząc moje rzeczy, mogą manifestować światu, co sądzą na poszczególne tematy - wyznaje właścicielka sklepu Spoko Stara Agnieszka Antoniak.
Jak dodaje: - Jest to mój samodzielny projekt, który realizuję w połączeniu z wychowywaniem dziecka. Najczęściej pracuję w czasie jego drzemki lub w nocy, dlatego uważam, że taka praca jest cięższa niż standardowy etat w firmie, który znałam od lat.
E-sklep a podatki
Jednak osoby, które myślą teraz o otworzeniu własnego sklepu, muszą liczyć się z nowymi obowiązkami podatkowymi, jakie weszły w życie 1 września. Chodzi dokładnie o VAT, czyli podatek od dóbr i usług.
Zasada jest prosta: jeśli dostarczasz odpłatnie jakieś dobra na terenie kraju, musisz zapłacić podatek. Wyjątek ten dotyczy przedsiębiorców, których sprzedaż wynosi do 200 tys. zł rocznie. Wtedy nie muszą płacić VAT-u.
Po zmianie przepisów, firmy które handlują w internecie sprzętem elektronicznym, kosmetykami i wyposażeniem RTV AGD, muszą zaznajomić się z VAT-em.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl