Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. DSZ
|
aktualizacja

Ekonomista o słowach Kaczyńskiego: "bredzenie". Mówi o realnym problemie

849
Podziel się:

- Wprowadzenie euro oznaczałoby radykalne zubożenie Polaków - uważa Jarosław Kaczyński, szef PiS. Na te słowa zareagował Rafał Mundry, ekonomista, który uważa je za "bredzenie oderwane od rzeczywistości". Przekonuje, że realnym problemem, przez który mamy coraz mniej pieniędzy w kieszeni jest inflacja, a nie pomysł wprowadzenia euro.

Ekonomista o słowach Kaczyńskiego: "bredzenie". Mówi o realnym problemie
Ekonomista Rafał Mundry komentuje słowa Jarosława Kaczyńskiego (East News, Andrzej Iwanczuk/REPORTER)

Wprowadzenie w Polsce euro oznaczałoby radykalne zubożenie Polaków, wielkie ich obrabowaniestwierdził Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości (PiS), w wywiadzie dla tygodnika "Sieci". Dodał, że własna waluta to jeden z atrybutów niepodległości.

Na pytanie, dlaczego miałoby dojść do zubożenia Polaków, prezes PiS odpowiedział, że wejściowy kurs waluty byłby ustalany nie na podstawie realnej siły nabywczej złotego, ale proporcji zbliżonych do kursu wymiany walutowej. - To dwie różne wartości - podkreślił.

Ekonomista o słowach Kaczyńskiego ws. euro

Na te słowa zareagował Rafał Mundry, ekonomista. Według niego opinie Kaczyńskiego to "bredzenie oderwane od rzeczywistości".

Według niego ani nie spełniamy kryteriów ekonomicznych (np. inflacja powinna w PL wynieść max 5 proc. a nie 15,5 proc.), ani nie ma większości konstytucyjnej do przyjęcia euro.

"Większy problem to 15,5 proc. inflacja. Już nawet kostka masła w dyskoncie kosztuje 8 zł. Delma 6 zł a Rama do smarowania potrafi już nawet 10 zł kosztować. I to bez euro takie cuda, które najwcześniej może będzie za 10-15 lat. Warto się skupić na problemach którą są tu i teraz" - przekonuje Mundry.

Polska w strefie euro? Do tego potrzebowalibyśmy jeszcze sporo

Wygląda więc na to, że Polska w strefie euro jest tematem zastępczym. Na razie nie ma szans nawet na rozpoczęcie dyskusji o wprowadzeniu naszego kraju do Eurolandu. Zresztą są cztery gospodarcze kryteria konwergencji, czyli przygotowania danego kraju do przyjęcia wspólnej waluty. Polska w zasadzie oprócz finansów kraju nie spełnia żadnego z nich:

1. Stabilne ceny

Stopa inflacji może najwyżej o 1,5 punktu procentowego przekraczać inflację trzech najstabilniejszych pod tym względem państw członkowskich.

2. Długotrwała równowaga finansów publicznych

Zainteresowane państwo nie powinno być objęte procedurą nadmiernego deficytu.


3. Stabilny kurs walutowy

Zainteresowane państwo musi od co najmniej 2 lat uczestniczyć w mechanizmie kursowym (ERM II). W tym czasie jego waluta nie może wykazywać silnych wahań względem centralnego kursu ERM II, a jej dwustronny centralny kurs nie może być obniżany względem euro.

4. Stabilne długoterminowe stopy procentowe

Długoterminowe stopy procentowe mogą najwyżej o 2 punkty procentowe przekraczać stopy trzech najstabilniejszych pod względem cen państw członkowskich.

Co to jest mechanizm kursowy?

Mechanizm kursowy (ERM II) ma wykazać, czy gospodarka danego państwa może funkcjonować sprawnie bez stosowania nadmiernych wahań kursów walutowych.

Gdy państwo spoza strefy euro przystępuje do mechanizmu, jego waluta krajowa jest wiązana z euro według kursu centralnego uzgadnianego przez państwa członkowskie strefy euro, państwa spoza strefy euro już uczestniczące w mechanizmie oraz EBC, z udziałem Komisji. Dopuszczalne są wtedy wahania kursu waluty w ramach standardowego limitu wynoszącego 15 proc. powyżej lub poniżej uzgodnionego kursu centralnego.

Udział w mechanizmie kursowym II jest dobrowolny, jednak jest jednym z obowiązkowych etapów przystępowania do strefy euro.

Od 2018 r. państwa chcące przystąpić do ERM II muszą też nawiązać ścisłą współpracę z Jednolitym Mechanizmem Nadzorczym Europejskiego Banku Centralnego i uprzednio wdrożyć określone zobowiązania polityczne.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(849)
Stachu Japycz
2 lata temu
Nie wiem jakie leki bierze pan prezes ale proponuję zmniejszyć dawkę. Byle nie dr Niedzielski bo to ekonomista, może prof Szumowski - on jest lekarzem
Olsen.
2 lata temu
Kraj, który nie posiada własnej waluty nie posiada suwerenności. Kontrolę nad nim sprawują obce państwa w tym wypadku oznacza to Niemcy
Alik
2 lata temu
"- Wprowadzenie euro oznaczałoby radykalne zubożenie Polaków - uważa Jarosław Kaczyński, szef PiS...." No, ale chyba naczelnik nie musi się martwić o swoje dochody po ew. przeliczeniu na euro: emeryt + poseł + prezes + dochód z premierowania - trochę by się tego nazbierało. O "zubożeniu" nie ma sprawy. A ponadto Polska długo jeszcze nie spełni warunku aby wejść do strefy euro zwłaszcza przy takim rządzie.
emerytka
2 lata temu
Kaczyński już dawno "odleciał". Tych bredni nie są się słuchać!
Sceptyk
2 lata temu
jeśli euro jest takie wspaniałe to dlaczego Niemcy Słowacy i Litwini przyjeżdżali do Polski na zakupy? Jeszcze przed tym skokiem inflacji? Wiadomo jedno euro=drożyzna
...
Następna strona